Tay
Lubiłem dla niej grać
i w ogóle nie przeszkadzało mi, że często mnie o to prosi. Przecież muzyka była
dla mnie ważna, tak jak teraz Ola. Chciałem zabrać ją w tyle miejsc, teraz były
wakacje, więc mogłem, ale trochę ograniczała mnie jej praca. Miałem parę
pomysłów i chciałem jej opowiedzieć, ale przerwał nam telefon, który odebrała,
bo jakiś nieznany jej numer dzwonił.
- „Halo.”
- ...
- „Vivian? Cześć!
Miło Cię słyszeć!”
- ... - oczy
rozszerzyły jej się ze zdumienia.
- „Serio? A co Wy tu
robicie? Ja jestem w Tulsie.” - dostała rumieńców na policzkach – „Mówił? No
tak, rozmawialiśmy na Skype. No pewnie, jasne! Kiedy?”
- ...
- „Tak, zorganizujemy
coś! Poproszę chłopaka, coś wymyślimy. Bardzo się cieszę! Ale wiesz, Paddy
niech się nastawi na śpiewanie, bo nie popuszczę.”
- ...
- „Haha! No dobra, to
oddzwonię jak będę coś wiedziała. Na ile chcecie?”
- ...
- „Ok, spytam.
Dzięki! Buziaki!”
Odłożyła komórkę i
wrzasnęła w niebogłosy!
- „Aaaaaaaaaaaaaa!
Tay, nie uwierzysz, nie uwierzysz! Vivian i Paddy są w Oklahomie! Przyjadą do
Tulsy! Matko, nie mogę, zaraz padnę!”
- „Kto?”
- „Tay. No doprawdy,
mógłbyś już zapamiętać! Opowiadałam Ci. Paddy - mój idol i jego dziewczyna są w
Oklahomie. Przyjadą do Tulsy i Viv chce się spotkać, pogadać, wiesz, spędzić
dzień! O mój Boże, Paddy! Aaaaaaaaa!”
Popatrzyłem na nią z
dezaprobatą.
- „Jaki hotel możesz
polecić? Pomożesz mi coś zorganizować? Proszęęęęęę!”
- „Jasne. Pewnie.
Gwiazda przyjeżdża, trzeba się postarać.”
- „No odezwała się
nie-gwiazda!” - naburmuszyła się. – „Pomożesz mi?”
Pokiwałem tylko
głową, a ona zaaferowana zaczęła snuć plany na spotkanie z tym całym Paddym.
Ola
Napisałam do Poli
maila, że jednak nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło i że dobrze, że
zostałam w USA. Nie dość, że się zżyłam z Tay’em i mogę z nim spędzać mnóstwo
czasu, to jeszcze teraz przyjedzie Paddy. Napisałam też do Matt’a, że jest
okrutny, że nic mi nie powiedział, ale odpisał od razu, że przecież nie
wiedział czy uda się nam spotkać, a mój numer dał Vivian na wszelki wypadek.
Tay miał nos na kwintę, że przez trzy dni mówiłam tylko i wyłącznie o Paddym.
Czyżby był zazdrosny, że nie jest jedynym muzykiem, którego lubię? Z Vivian
umówiłyśmy się w piątek w centrum Tulsy, niedaleko mojej pracy. Oni mieli
wypożyczony samochód i nawigację, więc trafili bez problemu. Zobaczyłam, że
podjeżdżają, wypadłam z auta, widziałam, że Tay kiwa głową z dezaprobatą.
Wyściskałam się z Vivian i z Paddym całkiem zapominając przedstawić
niebieskookiego. Dopiero po kilku minutach odwróciłam się w jego stronę, stał
oparty o auto. Przeprosiłam go wzrokiem i powiedziałam:
- „Chcę Wam
przedstawić swojego chłopaka. To
Vivian, Paddy, a to…”
- „Aaaaaaaaaaaaaaaa!”
– na krzyk Vivian wszyscy troje się wzdrygnęliśmy – „Paddy, uszczypnij mnie,
nie wierzę! Taylor? Taylor Hanson?”
- „Kto?” – Paddy spojrzał na Vivian zdziwiony.
- „Tak. Miło mi Cię
poznać.” – Tay wyciągnął dłoń, ale Viv chyba tego nie zauważyła, bo rzuciła mu
się na szyję. My z Paddym staliśmy osłupiali. Viv opamiętała się po chwili.
- „Ojej, przepraszam,
Ola, to jest Twój chłopak? No nie wierzę, po prostu nie wierzę.”
- „Tak, to jest mój
chłopak.” – podeszłam, cmoknęłam Tay’a w policzek i objęłam ręką w pasie.
- „Twój chłopak, a
mój idol od lat.”
- „Żartujesz?
Hahaha!” – uśmiałam się – „No to jak Paddy mój idol, to Tay Twój, no lepiej
byśmy nie mogły się ugadać. A propos, Paddy jak się cieszę, że Cię widzę.” – aż klasnęłam w dłonie,
a banan nie schodził mi z twarzy.
- „Coś mi się wydaje
Taylor, że nie będzie łatwo z tymi dwoma.” – Paddy zwrócił się do Tay’a pokazując
głową na nas.
- „A ktoś mówi, że
miało być łatwo? Teraz, to ja pożyczam Twojego chłopaka, a Ty pożyczaj mojego.
Och, marzę o tym, żeby Cię usłyszeć na żywo, zaśpiewasz coś?” – Viv wpatrywała
się w Tay’a.
- „To chyba w duecie
z Paddym, bo ja jemu też nie dam żyć.” – stuknęłam łokciem Patricka, który
uderzył się dłonią w czoło, a potem kładąc rękę na ramieniu Taylora powiedział:
- „Mamy przechlapane
bracie.” – Tay też poklepał go po plecach drugą ręką kręcąc młynka przy skroni,
że niby mamy z Vivian fiksum dyrdum.
- „Taylor Hanson!!!” – Vivian znowu krzyknęła.
- „Taa, Hanson.” – Tay był nieco zmieszany,
ale czuć było zadowolenie w głosie.
- „Olaaaa…” – Vivian posłała mi kuksańca – „Nie
mówiłaś, że spotykasz się z gwiazdorem.” – szepnęła mi na ucho.
- „Sama też masz Boga u swego boku.” –
odpowiedziałam, żeby tylko ona usłyszała.
- „Kochanie, to Taylor Hanson.” – Vivian
wyszczerzyła zęby w kierunku Paddyego – „Na urodzinach Rose śpiewałeś jego
piosenki.”
- „Śpiewasz moje piosenki?” – Tay zdziwił się
mocno, a ja razem z nim.
- „Raz się zdarzyło i był to tylko prezent
urodzinowy, właściwie to nawet nie wiedziałem jak wyglądasz i co śpiewam.” – Paddy
wyszczerzył zęby.
- „Nie martw się. Gdyby nie Ola też nie
wiedziałbym, kim jesteś.” – roześmiali się – „To co? Może wyruszymy w końcu
gdzieś, a nie będziecie drogie Panie, mówić nam jacy to my cudowni na ulicy, hm?”
– uśmiechnął się zaczepnie spoglądając na Vivian, aż jej wykwitły rumieńce.
Tay trochę boczył się
na mnie, że ciągle gadałam o Paddym, ale jak się okazało, że Vivian jest jego
fanką, uwielbia jego piosenki i sama teraz mu zawraca głowę, to humor mu się
poprawił. Mnie z kolei ciężko było wyobrazić sobie Paddy’ego śpiewającego
piosenki Tay’a. No co za zbieg okoliczności, że obie mamy sławnych facetów.
Postanowiliśmy zostawić samochód pod moim blokiem, Paddy z Viv wnieśli bagaże,
odświeżyli się i pojechaliśmy autem Tay’a na obiad. Całą drogę i cały posiłek
ja tokowałam z Paddym, Vivian z Taylorem i każda była w swoim żywiole. Moja
znajoma koniecznie chciała usłyszeć Tay’a na żywo, ten spytał o coś Patricka i
zadzwonił prosto do Ike’a. Okazało się, że jam session zrobimy sobie u Hansonów
w studio. Mieli być też bracia. Gdy Tay powiedział na głos, co zorganizował,
obie z Vivian zapiszczałyśmy jak podlotki i nie mogłyśmy się doczekać.
Pojeździliśmy trochę po Tulsie, Tay robił za przewodnika i fotografa, a na
koniec pojechaliśmy do niego. Skierowaliśmy się w stronę studia, Zac akurat
wychylił głowę, więc podbiegłam do niego najpierw rzucając się mu na szyję z
przeciągłym „aaaaaa!”, po czym targając go za ramiona krzyczałam „Paddy jest!
Paddy! We własnej osobie. Zaraz będzie śpiewać!” Zac zrobił minę świadczącą o
tym, że nie ma pojęcia kto to jest Paddy, ale gdy go zobaczył powiedział, że
chyba pamięta z telewizji i że chyba kiedyś miał długie włosy. Nie zdążył się
jednak wysłowić do końca, bo Vivian wisiała teraz u niego na szyi piszcząc jak
szalona.
- „A potem jesteście
złe o nasze fanki. Spójrzcie na siebie!” – powiedział Paddy, my szepnęłyśmy sobie
coś na ucho, po czym każda podskoczyła do swojego idola i z wielkim wrzaskiem
znowu zawisłyśmy na ich szyjach.
- „Nie no, ja
zwariuję!” – powiedział Zac.
- „Ty? Zobacz!
Pierwszy raz jakaś fanka wisi mi na szyi, a ja sobie na to pozwalam.” –
powiedział Tay, pokiwał głową i dodał – „Świat się kończy!”
- „No, że Tobie fanka
wisi na szyi, to zrozumiałe, bo to w końcu fanka. Ale że Twoja dziewczyna wisi
na szyi innego artysty, to…” – Zac pokiwał głową.
- „Oj Młodyyy, ale
żeś wymyślił!” – odczepiłam się od Paddy’ego, podeszłam do Zac’a i mocno go
przytuliłam. – „A teraz ściskam jeszcze innego artystę, to też źle?” – Zac
zrobił dziwną minę, ale oddał mi uścisk mówiąc:
- „No, ale ten
artysta jest bratem, więc się nie liczy.” – zdjął moje ręce z siebie i udał się
do studia.
- „No nie gadajcie
tyle, chodźcie śpiewać.” – wtrąciła się Vivian.
- „Gdzie Ike?” – Tay
krzyknął do Młodego.
- „Są w domu z Nikki,
zaraz przyjdą.” Oczywiście sytuacja się powtórzyła, gdy zjawił się najstarszy
brat, ale został już uprzedzony przez niebieskookiego, który poszedł do domu po
ładowarkę do aparatu. Nie mógł sobie odmówić kilkudziesięciu zdjęć. Nikki
powiedziała, że przyniesie drinki i w razie czego pojedziemy na miasto
taksówkami, więc jam session rozkręcił się na maxa. Zac przyniósł kamerę,
filmowaliśmy na zmianę. Ale będzie pamiątka! Chłopaki najpierw grali stare
przeboje jak ‘Leila’, ‘Knocking on heaven’s door’, ‘One’ itp. Isaac podzielił
się swoimi gitarami z Paddym i we czworo wyglądali i brzmieli super! Gdy
zaczęli śpiewać ‘No women no cry’ w odpowiednim momencie zaintonowałam ‘I feel
love’, Paddy podchwycił moją prośbę, a chłopaki jakoś tam się starali
dostosować, Tay tamburynem, Ike patrząc na chwyty Paddy’ego, a Zac na perkusji.
Nikki dbała o pełne szklanki, pomagałyśmy jej z Vivian. Po jakimś czasie zobaczyłam,
że Paddy coś tłumaczy Taylor’owi w kącie, Tay gdzieś dzwoni i potem mówi mu coś
na ucho, a Paddy kiwa głową, uśmiecha się i spogląda na Vivian. Zamówili
taksówki i pojechaliśmy do ‘Almost Haven.’
Część z dedykacją dla autorki bloga o Vivian! Nieźle się napociłyśmy! A ile było śmiechu! Hahaha! Tego jeszcze nie było! Hahaha! Mam nadzieję, że Wam się spodoba. Po więcej i z innego punktu widzenia zapraszam na http://vivian-kf.blog.pl/
OdpowiedzUsuńDzięki Oluś!!!! Śmiech na sali!!! Ja rże jak koń do laptopa w pracy!!! Ciekawe co na to dziewczyny!!!!!
UsuńOlusha! Jesteśmy genialne! Dzięki Ci za pomysł i zaproszenie do projektu :D haha! I te wzmianki przy ostatnich częściach - u Ciebie o Hansonach, u mnie o Kedim Peli :D Haha! Piąteczka kochana!
UsuńNo baaa :) Poza tym projekt się jeszcze nie zakończył :P Tak, tak, TAK!!! Te wzmianki były jedyne w swoim rodzaju :D u mnie Paddy śpiewał Yearbook pamiętasz? A u Ciebie Kedi Peli, no nie mogę!!! Nadal mnie to bawi!!!
UsuńOł maj Gad ! Tego jeszcze nie było !!!! Nigdy, przenigdy takiej akcji bym się nie spodziewała ! Jaja jak berety ! Paddy....Tay.....razem w opowiadaniu hehehe :-O W TbMie był Paddy i Milow...oboje zakochani w Poli :) Ale ti jest inaczej. Dwie koleżanki i obie w związkach z gwiazdami ;) Rewelacja ! No i nie dziwię się, że panowie nie znają się...inny kaliber,, inne światy :) Ola, część jest mega ! Serio, usmialam się do łez :-D
OdpowiedzUsuńEeej, w TBM ten Jonathan, to Milow? Serio? Ten Milow, co go bOOm mi dawała linki?
UsuńTak O:-) ten łysy to był Milow B-) ten, co z nim Pola uciekła w trasę B-)
UsuńO rany! To teraz wiem przynajmniej jak wygląda - oł maj!
Usuń:) ale sie ubawiłam :)
OdpowiedzUsuńnie moge normalnie, rewelacja, hahaha:):;)
bardz ale to bardzo mi sie podoba:)
Paddy i Tay razem :):):):)
Nooo! Nieźle, co nie? Mówiłam, że szykuję niezłe boom!?
UsuńAle mega !!w życiu bym sie nie spodziewała !!! Super !!! Czytałam 2razy ! Ukłony dla was dziewczyny !
UsuńDziękować ;)
OdpowiedzUsuńTo wszystko za sprawą Olushy - jej największe podziękowania! A byłyście już na Vivian?
OdpowiedzUsuńTak teraz przeczytałam no świetnie ,juz to dzisiaj chyba wszędzie pisze na wszystkich forach ;)jesteście mega ,medal się należy z lizaka tylko ja chce juz następną część
OdpowiedzUsuńJestem i tu :) Ola, ja może jestem dziwna, ale jak pierwszy entuzjazm minął, to już czekam, co będzie w części Zac'a po tym, jak Ola go tak przytulała i jak "zdjął" jej ręcę. Biedny mały Zac...
OdpowiedzUsuńA co do Waszego pomysłu, a raczej (przepraszam) pomysłu Oli-Eureki, to jesteście Dziewczyny świetne! Normalnie ktoś pisał, że Wam piwo stawia. Ja drugą kolejkę :)
No i ciekawe jak to się skończy. I ktory z Panów pierwszy zapomni o rozbawieniu i poczuje zazdrość... No i czy Pad nauczy się MMMbop ahahha :)
Dzięki Marusia :))) A z tym Mmmbop to nawat gadałyśmy z Olą, że Tay i Pad zaśpiewają razem remix Mmmbop z An Angel hahahaha, ale jakoś same w swoich głowach nie potrafiłyśmy tego ogarnąć. Jedynie wywołało atak śmiechu :P:P:P
UsuńHaha! No to nie wiem, kiedy to piwo, ale zapamiętam, że stawiacie :D Hahaha! Tak właściwie, to w tej chwili wpadłam na pewien pomysł. Muszę napisać do Olushy!
UsuńHaha, piwo sobie na pewno odbijemy ;)
Usuńufff... nadrobiłam nareszcie :) Cudownie Olu! Dobry moment wybrałam żeby zacząć czytać :D i akurat wyrobić się na ten rozdział mistrzowski :D z pojawieniem się Paddy'ego :D Brawo dla Ciebie i Olushy, że wpadłyście na taki pomysł!!! Super!!! Jestem ciekawa jak to się rozwinie... ;)
OdpowiedzUsuńWitaj Edytko! Dotarłaś i tutaj :) No rozwinie się całkiem ciekawie... Tego też się chyba nikt nie spodziewa, hihihi! Ale już ciii...
UsuńNo no no!!! Teraz Edytka musi jeszcze nadrobić Vivian :o
UsuńSuper pomysł, też jestem ciekawa jak się dalej potoczą losy obydwóch par..... Cały czas też czekam, jak Zac poradzi sobie ze swoją miłością .... zdjął ręce Oli..... biedny..
OdpowiedzUsuńWiecie co? Wy jesteście niemożliwe! Zamiast przeżywać z Olą, że się spotkała z Paddym, to Wy tak żałujecie Zac'a, ze zdjął ręce Oli z siebie. Ech...
UsuńOlu... Cieszę się,że doszło do spotkania z Padzikiem, ale cóż jak biedny Zac ..... Ty wiesz, że od początku ubolewam nad jego losem..... Lubię tego"lanserka"
OdpowiedzUsuńTak, tak, wiem, że ubolewasz :D Cóż ja na to poradzę, biedny żuczek?
Usuńo jaaaaa..................... nikt by tego nie wymyślił.......podoba mi się ten pomysł, nie spodziewałam się, nie potrafię napisać komentarza, zbieram szczękę, strach się bać co dalej;-)
OdpowiedzUsuńFajne połączenie. Naprawdę super.
OdpowiedzUsuńDziewczyny i jednocześnie rozszalałe fanki. Chłopak i idol razem grają i śpiewają - marzenie...
Oj tak! To się mega spodobało naszym czytelnikom i dostaliśmy za to mega brawa. Świetne doświadczenie.
Usuńwariatki te fanki Taya i Padda :) błahaha
OdpowiedzUsuń