Ola
Tak się zamotaliśmy z
tymi taksówkami, że w końcu dziewczyny pojechały w jednej, a faceci w drugiej.
Wsiadłyśmy z głośnym chichotem. Od razu zaczęłam rozmowę.
- „Nikki, ale te
Twoje drinki były mocne. Mnie już w głowie szumi.”
- „No i dobrze! O to
chodziło.” – wyszczerzyła zęby – „Oni mają zawsze zaopatrzony barek w studio.”
- „W ogóle, to bardzo
się cieszę, że Cię poznałam.” – powiedziałam.
- „Ja też się o Tobie
nasłuchałam.” – Nikki poruszyła brwiami.
- „Ale musimy się
spotkać na spokojnie, bo chciałam pogadać.”
- „A o czym?” –
Vivian okazała zainteresowanie.
- „A, muszę Nikki
wypytać jak to jest być dziewczyną gwiazdy, bo my krótko znamy się z Tay’em.”
- „Ola się boi.” –
Nicole nazwała rzecz po imieniu.
- „Ola, na głowę
upadłaś? Z takim Bogiem przy boku?” – chciałam zachować powagę, ale nie
zdołałam. Uśmiałyśmy się we trzy, a Nikki objęła mnie za szyję.
- „Nie martw się,
pogadamy następnym razem, ja Cię przekonam.” – Nikki śmiała się jak szalona.
- „To dobry pomysł, z
Wami dzisiaj na poważnie nie można.”
Jednak po wyśmianiu
się Vivian spoważniała.
- „Też się bałam i
zastanawiałam. Nie znamy się na tyle, abym się wypowiadała, ale jeśli Paddy
patrzy na mnie tak jak Tay na Ciebie, to jestem szczęśliwa.”
- „Tay? Na mnie?” –
zdziwiłam się.
- „Nie! Na Nicole!” –
Vivian przewróciła oczami.
- „No! Ona ma rację.”
– wtrąciła trzecia towarzyszka – „Jemu zależy.”
Zastanowiłam się nad
ich słowami, ale jednak nie był to najlepszy dzień na przemyślenia.
- „Dobra, dziewczyny,
nie dzisiaj. Z Tobą się spotkam, a do Ciebie najwyżej zadzwonię.” – wskazałam
je po kolei palcem. – „Dzisiaj się bawimy. I… o! Właśnie jesteśmy!”
Vivian zareagowała na
‘Almost Heaven’ tak jak ja za pierwszym razem. Była zauroczona. Zaprowadziłyśmy
ją na balkon, chłopaki dojechali jakiś czas później. Nie dali się przekonać co
do kawy, kelner więc przyniósł nam wino. Wino? Po drinkach? Nie schodzi się z
procentów, ale co tam… Byłam za większością.
Zac
Taylor zadzwonił do mnie prosząc o przygotowanie
studia, bo przyjadą z Olą z gośćmi. Chciałem im to załatwić i się zmyć, ale nie
dało się, gdy zobaczyłem entuzjazm Oli. Zawisła mi na szyi krzycząc o jakimś
Paddym, potem adorowała go cały czas, aż się dziwiłem, że Tay jej na to
pozwala. Chociaż nie miał okazji tego zauważyć, bo gość płci żeńskiej – Vivian
– była naszą fanką i nie dawała spokoju Tay’owi, ale też mnie i Ike’owi. Skąd
się im biorą takie przedziwne pytania, tego nie zrozumiem chyba nigdy. W
‘Almost heaven’ wszyscy mieli już delikatnie w czubie. Obserwowałem Olę. Albo
dawała buziaki Taylor’owi albo wpatrywała się w tego swojego idola. Na mnie nie
zwracała uwagi. Tylko Tay – Paddy, Paddy – Tay, chociaż i tak więcej tego
Paddy’ego, a ja ‘Młody’, ‘Zac’, brat Tay’a. Tylko i wyłącznie brat Tay’a.
Traktowała mnie tak samo jak Ike’a. A jak niby miała mnie traktować? Przecież
jestem bratem Tay’a. W którym ona jest zakochana. To było widać gołym okiem.
Chciałem nie reagować, nie patrzeć na nią, nie być zbyt blisko, ale nie mogłem
się opanować. To jest silniejsze od człowieka. Przypomniałem sobie jak mnie
przytuliła mówiąc, że ściska innego artystę i czy to źle. Oczywiście, że źle! I
to najbardziej dla mnie, ale skąd ona mogła o tym wiedzieć? I lepiej, żeby się
nie dowiedziała. Zdążyłem już zauważyć, że jak się z czegoś cieszy, to rzuca
się na szyję. Taka już była. A mnie się to podobało. Patrzyłem jak błyszczą jej
oczy, gdy rozmawia z Paddy’m i jakie ma rozmarzone spojrzenie, gdy odnajdą się
wzrokiem z Tay’em. Teraz, to chyba muszę zakochać się w kimś innym, żeby mi
przeszło. Co za farsa! Kilka chwil później Paddy opuścił balkon, a
zaraz za nim Tay. Nie było ich dobre kilkanaście minut.
- „A gdzie do cholery
zniknął Paddy i Tay?” – Vivian zapytała rozglądając się po balkonie.
- „Ola chciała potańczyć,
więc poszli pertraktować z właścicielem czy można na dole odpalić jakieś
kubańskie rytmy.” – Ike pośpiesznie wytłumaczył.
- „Taaak?” – zdziwiła się
Ola – „Nic mi nie mówił.”
- „Może próbował, ale jesteś
taka wpatrzona w tego Paddyego, że nawet byś nie zauważyła.” – sam się
zdziwiłem, że byłem złośliwy.
- „Właśnie! Paddy!” – no
chyba naprawdę oszalała, nie Tay, tylko Paddy? – „Po co on z nim poszedł?”
- „Ola... Na litość boską.”
– Ike przewrócił oczami – „Może najzwyczajniej chcą od Was odpocząć?”
- „Od nas?” – Vivian
obruszyła się jakby to było niemożliwe – „Pffff... Gwiazdy poszły, to my sobie
same z Oleńką poradzimy! Prawda?”
- „Prawda!” – uniosła lampkę
z winem i stuknęła w lampkę Vivian – „Zdrowie!”
- „Hola, hola! A my to co?
My już nie gwiazdy?” – chciałem, żeby zabrzmiało zabawnie.
- „Wy wszyscy jesteście
nasze gwiazdy.” – Vivian znowu zawisła na mojej szyi – „Nie Oluś?”
- „Ba!” – Ola wstała i
usiadła z drugiej strony również ciągnąc mnie za szyję – „Wy gwiazdy, a my
Wasze napalone fanki.” – roześmiały się na głos.
- „Napalone?” – poczułem się
z deka niekomfortowo.
- „Przecież żartuję Młody.”
– Ola wbiła mi łokieć w brzuch aż zabolało – „Nie bierz wszystkiego do siebie.”
Do Ike’a przyszedł
sms.
- „Już czas.” – powiedział
spokojnie, po czym wstał.
- „Czas?” – Nikki zrobiła
zdziwioną minę – „Czas na co?”
- „Na tańce!” – potarł
dłonie.
- „Jeeeeee!!! Tańce!!!” –
Ola wypiła swój kieliszek do dna, wstała i oparła się na mnie, bo lekko się
zachwiała. Chwyciłem pod ręce ją i Vivian i zeszliśmy na dół.
Narrator
W sali na dole Ola nigdy wcześniej
nie była, dlatego rozglądała się z ciekawością. Ike pociągnął Zac’a i zniknęli
by zaraz pojawić się na scenie. Zaczęli grać piosenkę, Paddy stał przy
mikrofonie. Sądząc po minie Vivian ona też jej nie znała, ale po słowach widać
było, że jest ewidentnie o niej. Ale ona wpatrzona w swojego ukochanego nie
dostrzegała tego. Wsłuchując się w tekst Ola i Nikki spojrzały w końcu na
siebie znacząco domyślając się, do czego zmierza Paddy. Po ostatnim wersie
Nicole klasnęła w ręce, a Ola zasłoniła usta dłonią. Paddy podszedł do Vivian
prosząc ją o rękę. Ola nie mogła w to uwierzyć. Była na oświadczynach Paddy’ego
Kelly. Gdy Vivian powiedziała ‘tak’ i przytulała się ze swoim narzeczonym Ola i
Nikki zaczęły się ściskać z radości i wznosić kolejny toast winem. Za chwilę
pojawił się kelner z szampanem, a zaraz za nim bracia, którzy opuścili scenę.
Dziewczyny nawet się nie zorientowały, że Hansoni grali coś jeszcze.
- „Jak ja jeszcze wypiję szampana,
to nie wyjdę o własnych siłach.” – powiedziała Ola do towarzyszki, ale Ike też
to usłyszał, szepnął Oli ‘W razie czego pomożemy’, po czym każdy z braci
kolejno przybił piątkę z Paddym.
- „Wiedziałeś!” – powiedziała Ola do
Taylora, a ten skinął głową. – „To dlatego tak długo jechaliście.” – znowu
skinięcie głową.
Ola podeszła do niebieskookiego
objęła w pasie dwoma rękoma i głowę oparła na jego ramieniu. Tay również ją
przytulił i zaczęli kiwać się w rytm jakiejś piosenki, która leciała z
głośników. Reszta poszła ich śladem.
- „Tay?”
- „Mmm…?”
- „Przepraszam.”
- „Za co?” – chciał na nią spojrzeć,
ale kurczowo go trzymała – „Za to, że cały dzień zajęta byłam inną gwiazdą.” – podniosła
na niego wzrok – „To jest właśnie tak jak fanka spotka idola. Ale Ty nie jesteś
moim idolem i nie będę Cię traktować jak gwiazdę. Jesteś Tay’em.” – Oli zebrało
się na wynurzenia.
- „Wreszcie to zrozumiałaś.” – Tay
uśmiechnął się zniewalająco, a Ola zatonęła w jego niebieskich oczach – „I nie
chcę, żebyś mnie traktowała jak gwiazdę. Jestem Tay’em.”
- „Moim Tay’em.”
- „Twoim.” – schylił się w jej
stronę, ona stanęła na palcach, pocałowali się. Taylor trzymał ją tak mocno
jakby miała mu uciec. W końcu powrócili do tańca, ale nie na długo, bo…
- „Sorry, muszę do toalety.”
- „Leć. Ja wyciągnę Młodego, bo taki
biedny sam siedzi.”
- „Ok.” – cmoknął ją jeszcze w czoło
i poszedł, Ola skierowała się w stronę Zac’a. Nie miała pojęcia, że to przez
ich pocałunek Zac z zaciekawieniem przygląda się swoim paznokciom i zdziwił
się, że widzi ją nad sobą.
- „Chodź Młody.” – wyciągnęła do
niego rękę.
- „Nie, Ola, naprawdę, nie mam
siły.”
- „Nie marudź. Chodź.” – ukucnęła
przed nim patrząc prosto w oczy i zamrugała rzęsami.
- „Tylko nie kot ze Shreka.” –
powiedział Zac podnosząc się z miejsca, a Ola zachichotała.
Zaczęli tańczyć wolny utwór, Ola
chyba z tego podchmielenia wtuliła się mocno w Młodego nie dając mu prawie
oddychać. Jemu to nie przeszkadzało, przecież są tu wszyscy razem i może
bezkarnie ją obejmować. Rozmarzył się. Zamknął oczy. Drgnął, gdy ktoś poklepał
go w plecy.
- „Odbijany!” – rzekł Isaac.
- „No z Tobą jeszcze nie miałam
przyjemności.” – Ola wyszczerzyła się do Ike’a, Zac zaczął się wygłupiać z
Nikki, a Paddy i Vivian tańczyli cały czas wtuleni w siebie. Impreza
dopiero się rozkręcała, a świętować było co. Kelnerzy dbali, aby niczego nam
nie brakowało: wymieniali puste szkło na pełne, lało się morze alkoholu, ale był
ku temu dobry powód.
Piosenka Paddy'ego dla Vivian:
Piosenka Paddy'ego dla Vivian:
1.
When I look into your
eyes
The thrill touches my
neck
So proud seeing you so
wise
Without you I was a
simple wreck
I just wanna hold you
tide
Each morning I open my
eyes
I’m dreaming of you being
my bride
God gave me you as a
prize
Chours:
I wanna told you I love
you
I wanna told you I care
Being with you is out of
the blue
My life is now with you
to share
You pull me out of the
dark
And brought a sunshine to
my life
In my existence you’re my
shiny spark
That’s the reason I want
you to be my wife
2.
When I wake up beside you
With nose stick to your
sweet fragrant hair
I always knew
I’m gonna love you till I
die, I swear
You give me strength to
fight
And I want to be your
guardian angel
That will be a different
kind of knight
None hurts you even
stranger
Cause you’re the star
that shine so bright
I never put you in danger
Chours:
I wanna told you I love
you
I wanna told you I care
Being with you is out of
the blue
My life is now with you
to share
You pull me out of the
dark
And brought a sunshine to
my life
In my existence you’re my
shiny spark
That’s the reason I want
you to be my wife
3.
So I wanna thank you
again
For being so kind to me
My love to you running
through my vein
You’re in my heart and
only you have the key
And there you will always
remain
Even if I drown in the
sea
Without you I’m on the
wane
So please stay with me
4.
So I have one more
question
Which can change our life
And I hope you say “yes”
When I ask you would you be my wife?
Super! Pięknie napisane ! Zac ja cię przytule ;) widać , ze coraz bardziej mu zależy ;(oświadczyny Pada i wspólny występ Pada i Hansonow co tam sie dzieje ;) Powtorze sie ale świetny pomysł na połączenie opowiadań ;)swietnie sie czyta .
OdpowiedzUsuńRiri, dziekujemy :D A jak się piosenka podoba? hehe :P
OdpowiedzUsuńMi też Zaca szkoda i chętnie bym mu poprawiła humorek :P
Właśnie, właśnie, jak piosenka?
OdpowiedzUsuńPiosenka sliczna :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba, odwiedziny Viv u Oli zajefajne :)
ale ale Zac- sam się nakręca moim skromnym zdanie, im dłużej to będzie robił tym gorzej dla niego :( jest mi go szkoda, ale to jest bez sensu, a źle by sie stało jakby bratu rozwalił związek, myśle, że to by nie było fajne :(
a Tay z Olą super, podobała mi się rozmowa na parkiecie i taniec, pocałunek :?):)
Pewnie, że byłoby bardzo niefajnie, jakby bratu rozwalił związek. Ale wiecie, serce nie wybiera i teraz pytanie czy Zac potrafi być fair wobec brata na dodatek widząc, że oboje (Ola i Tay) są w sobie zakochani czy będzie walczył o swoje szczęście mając w poważaniu więzy rodzinne?
UsuńTay i Ola super, świetnie się dogadują... a Zac nadal twierdze że się nakręcał, ale fakt jst taki że walczył a serce nie sługa
UsuńNo piosenka mistrzowska;)4zwrotka miażdży --super
OdpowiedzUsuńJa myślę, że ułożymy muzykę i mamy hicior na listy przebojów :D hahaha!
UsuńTaaa, byle nie było na dwóch dźwiękach jak weekend "ona tańczy dla mnie" hahahahahah. Pomyślimy z tą muzyką :)
UsuńJa się zgadzam z Anią, że Zac się sam nakręca. Ola to po prostu spontaniczna i otwarta dziewczyna, nie robi nic złego (no może... mogła go do szybkiej piosenki poprosić ;) ale z kolei u facetów to nigdy nie wiadomo co bardziej zadziała).
OdpowiedzUsuńSzanowna Autorka idealizuje Niebieskookiego i zataiła, że on chciał Oli relanium podać :) Dobrze, że Eureka przemyciła ten fakt :P
Super część, dziewczyny pod wpływem % są przedstawione idealnie! Normalnie jakbym tam z nimi była, to na pewno by to tak samo wyglądało.
I ja też się zgodzę, że Zac się sam nakręca. Ale żadna z nas nie była w takiej sytuacji? Ja byłam nieszczęśliwie zakochana, wystarczyło, że tamten na mnie spojrzał, a ja już miałam motyle w brzuchu i wyobrażałam sobie nie wiadomo co. Co więcej - był moim partnerem w tańcu na studiach, a wiecie jak taniec działa... Mmm...
UsuńCo do przemycenia tekstu o relanium, no nie możemy mieć całkiem identycznych części, więc trochę jest tu, a trochę tam. Ja za to przemycę coś o bokserkach w kolejnym odcinku :P
Hahahahahaha Marusia!!!!!!!!!!! Twój komentarz to dziś druga rzecz, która sprawiła, że śmieje się tak głośno, że chyba mnie zwolnią z pracy, i mnie by sie teraz relanium przydało. Buhahaha!!!
UsuńNadgoniłam! Czasu na wszystko brak, to przez to piękne słoneczko i emocje przed koncertowe :P
OdpowiedzUsuńNo mega część! Oświadczyny Padzika O__o aż poczułam ukłucie w sercu..hahaha, ale to przecież nie Kelly opowiadanie, tylko o Hansonach jest! Betsy - popraw się O:-)
Biedny Zac..ale ja myślę, że braterską więź to oni mają silną...troszkę młody pocierpi i się podda...chyba..Takie mam przeczucie. ;
Ukłucie w sercu? Ola tego nie czuła, haha! W tym opowiadaniu jest z Tay'em.
UsuńŚwietny rozdział, aż się trochę pogubiłam kto tu jest głównym bohaterem hihi.
OdpowiedzUsuńTaki biedny ten Zac - współczuję mu. Nieszczęśliwie zakochany w dziewczynie swojego brata. To tak jak u mnie Paddy i teraz tak myślę, że kiedyś chyba użyłam u siebie w opowiadaniu takiego samego zdania jak powyższe
No tak. Ale u mnie pomysł był taki, jakiego nie bylo w żadnym onum opowiadaniu. Zobaczysz samą.
Usuń