Ola
Leżeliśmy w ciszy
chyba ze 20 minut.
- „Dobrze, że nie
pościeliłaś łóżka.” – spojrzałam na niego z dołu.
- „Chcesz cały dzień
spędzić w łóżku?”
- „Skłamałabym
mówiąc, że mi to przez myśl nie przeszło.”
- „Eeee… Myślałam, że
pojedziemy na basen.”
- „Musimy?”
- „Pola mówiła, że
masz mnie słuchać.”
- „Pola, Pola. A co
to Pola? Wyrocznia?”
- „Haha! Może i tak.”
- „A jak ona ma na
nazwisko? Też takie trudne?”
- „Brzęczyszczykiewicz.”
- „Jak? Przecież tego
się nie da wymówić!”
- „Nie no, żartuję!
Czarnecka.”
- „A Ty Jabloska.”
- „Jabłońska.” – próbowałam
go nauczyć ‘ń’.
- „Ale chce mi się
pić.” – powiedziałam.
Odnalazłam rzuconą
wcześniej koszulkę z Myszką Miki, usiadłam zasłaniając się prześcieradłem i
próbując ją założyć. Poczułam jakiś ruch za sobą, ręce Tay’a na swoich
ramionach i jego twarz w moich włosach.
- „Jesteś piękna.” –
wyszeptał, a ja zamarłam.
Powiedział to takim
tonem, jakbym była księżniczką albo ósmym cudem świata. Nie uważałam się za
piękność. Owszem, figurę miałam niezłą, byłam szczupła, brzuch i nogi wyćwiczone
przez taniec, ale twarz miałam iście przeciętną. Ale skoro on tak uważa, to nie
zamierzałam wyprowadzać go z błędu. Podziękowałam, zarzuciłam koszulkę i
przyniosłam wodę. Poprosiłam, żeby mi opowiedział o życiu muzyka. Rozmawialiśmy
bardzo długo, miałam dużo pytań, on opowiadał o tym jakby było to
najnormalniejsze na świecie, dla mnie było to całkowitą nowością. Mówiłam mu o
swoich obawach. Dopiero wtedy dotarło do mnie, że będzie ciężej niż myślałam i
poprosiłam o zorganizowanie spotkania z Ike’m i Nicole. Tay powiedział, że super,
bo Nikki też chce mnie poznać.
Narrator
Taylor odebrał
telefon, usiadł na łóżku i cieszył się jak dziecko, umawiał się z kimś. Odłożył
komórkę, onalazł swoje bokserki i zaczął zakładać.
- „Ola, zbieraj się,
jedziemy.”
- „Ale co się stało?”
- „Chodź, chodź, w
drodze Ci powiem. A wracając możemy wstąpić na basen.”
Przekonało to Olę od
razu i po 10 minutach byli już w aucie.
- „Jedziemy do mojego
znajomego, od którego mam odebrać swój aparat. Miesiąc mi już go reanimuje.”
- „Jaki aparat?”
- „Fotograficzny. To
jest moje hobby. Ciągle robię zdjęcia. I teraz Ty będziesz moją modelką.”
- „Ale nie bez
makijażu.”
- „Tego Ci nie
zagwarantuję. A wiesz, o czym od rana myślę?”
- „Chyba się
domyślam, ale o czym?”
Tay spojrzał na Olę z
figlarnym uśmiechem.
- „O naszych
wspólnych urodzinach.”
- „Ty już sobie
wszystko zaplanowałeś?”
- „Nie wszystko, ale
mam wizję.”
- „Ciekawa jestem.
Ale będziesz się musiał bardzo postarać, żeby pobić moje poprzednie urodziny.”
- „Czemu?”
- „Byłam ze znajomymi
za granicą i o mało zawału nie dostałam, gdy nagle do klubu wparował mój idol!
I to nie byle gdzie tylko właśnie na moje urodziny. Spotyka się ze znajomą
mojego kumpla. A teraz i moją znajomą.”
- „Jaki idol?”
- „Muzyczny. O! Skręć
do ‘Almost heaven’, pobiegnę po kawę, ja zapraszam.” – Ola wyszła z auta, Tay w
tym czasie dzwonił do kumpla.
Po odebraniu cennego
aparatu pojechali do Tay’a. Od razu przebrali się w stroje kąpielowe. Wychodząc
do ogrodu Tay zatrzymał się kładąc palec na ustach i wskazując głową basen. Na
środku, na materacu w okularach przeciwsłonecznych leżał Zac.
- „Zrobimy tak.” –
powiedział szeptem do Oli – „Rozpędzimy się i skoczymy specjalnie koło niego,
dobra?”
Ola aż zatarła ręce i
przygotowała się do biegu. Raz, dwa, trzy i boom!
Zac
Wiedziałem, że to on,
bo często mi tak robił. Zabiję! Akurat smacznie drzemałem. Mokra głowa Talora
pojawiła się przy moim materacu.
- „Idź się leczyć
stary! Jeszcze Ci się nie znudziło?”
- „Nie.” – szczerzył
się jak głupi do sera.
Poczułem jakiś ruch z
drugiej strony materaca. Odwróciłem szybko głowę napotykając ‘jej’ wzrok.
- „Cześć przystojniaku!”
- „Ej, ej jaki
przystojniaku?” – Tay chlapnął wodą w jej stronę.
- „No chyba nie
będziesz zazdrosny o brata?” – zapytała.
- „Jakże byście się
zdziwili.” – pomyślałem i jakoś tak mechanicznie odpowiedziałem:
- „Cześć piękna!”
- „Nie no. Ja popadnę
w samozachwyt. Już drugi raz w ciągu jednego dnia.”
Roześmiała się
puszczając oko do Taylora.
- „Ty się tak piękna
nie śmiej! Byłaś w zmowie z moim bratem, więc…” – swoje okulary założyłem na
głowę Tay’a i sprytnym ruchem nie dając czasu na reakcję wepchnąłem Olę pod
wodę. Nie na długo, co by nie zrobić jej krzywdy. W odwecie ona pociągnęła mnie
za włosy, więc znowu wylądowaliśmy pod wodą. Po wynurzeniu zaczęła bić pięściami
na oślep. Usłyszałem głos brata z daleka.
- „Uważaj, Ola, to
bojowa dziewczyna. Na mnie też użyła pięści rano.”
- „Eeej… Rano, to wcale
nie było takie śmieszne.”
- „Rano?” – zacząłem
się nabijać – „Fiu, fiu, to wiem, gdzie byłeś jak Cię nie było.”
Zauważyłem, że Oli
wykwitły rumieńce na policzkach.
- „A co Ty robisz?” –
spytała, żeby zmienić temat Taylora, który siedział na brzegu bawiąc się swoim
sprzętem.
- „Muszę przetestować
czy zostało poprawione to, co miało. No! Uśmiech proszę.”
Ola była bardzo bezpośrednią
osobą, co w moim przypadku nie było dobre. Zarzuciła mi ręce na szyję i
wyszczerzyła zęby do zdjęcia. Ja z tego wszystkiego zapomniałem o tym, iż
potrafię się ruszać i wyszedłem jak wystraszona wiewiórka, jak to skomentował
Tay. Nie mogłem ani jej odtrącić ani być tak blisko jak chciałem. Musiałem traktować
ją normalnie, jak dziewczynę mojego brata. A było to dla mnie bardzo trudne.
Mieć ją tak blisko, a jednocześnie nie mieć w ogóle. Tay pstrykał tylko i
komentował, Ola robiła pozy i miny, więc i ja dałem się wciągnąć w tę grę.
Potem znowu podtapialiśmy się na zmianę, póki Tay nie skoczył do basenu i
prawie nie wyrwał jej ręki odwracając do siebie i całując. Zrobiło mi się
niedobrze.
Ola
Po szaleństwie na
basenie wyprosiłam, aby Tay zagrał dla mnie kilka utworów. Zrobili to razem z
Zac’iem. Patrzyłam na nich i słuchałam jak urzeczona, zamknęłam oczy, co Tay
skwitował ‘tylko nie zasypiaj’. Tym razem on wybierał utwory, bo swoje
ściągawki zostawiam w domu, ale tych jeszcze nie znałam. Gdy skończyli Zac
klasnął w ręce.
- „Tay, a może tę z
moim nowym tekstem?”
- „Ooo, pewnie dawaj
nuty.”
- „Ola, łap tekst i
poprawiaj w razie co.”
Tay poszedł do
domowej drukarki i zrobił kopię dla mnie. No i tak zeszło się w studio ze 2h
przy tej nowej piosence. Patrzeć na nich, a zwłaszcza na Tay’a było bezcenne.
Stwierdziłam, że będę częstym gościem w ich studio, o ile będą mnie wpuszczać.
Powiedziałam, że chciałabym już jechać do domu, w poniedziałek do pracy, więc
trzeba się przygotować.
fajna część, biedna Ola wystraszona, potem fajny seksik i do tego usłyszeć od dwóch facetów "jesteś piękna" bezcenne :)
OdpowiedzUsuńZac mnie rozbroił, jego mysli są świetne :) - „Rano?” – zacząłem się nabijać – „Fiu, fiu, to wiem, gdzie byłeś jak Cię nie było.” Zauważyłem, że Oli wykwitły rumieńce na policzkach. to mnie rozwaliło, i o wystraszonej wiewiórce hahaha
świetnie tak spokojnie, a zarazem dużo się dowiedzieliśmy :)
A gdzie tu jest wystraszona Ola? Chyba Zac jako wiewiorka. A ja niestety dobrze wiem jak on się czuje w Oli towarzystwie :(
Usuńnawiązałam do poprzedniej części że Ola była wystraszona :)
Usuńech biedny Zac musi patrzeć na ich szczęście, a sam ma ochotę byc na miejscu brata
UsuńHahaha a zac rzeczywiście trochę wiewiórke przypomina, zwłaszcza jak mokry :-P to pewnie nie było zamierzone, ale oplułam sie herbata jak przeczytałam: "Taylor siedzi na brzegu i bawi się swoim sprzętem" :-D
OdpowiedzUsuńHahaha! No nie mogę przestac się smiac! Faktycznie niezle to zabrzmialo! Hahaha! No padne!
Usuńno nie mogę, tez tego nie zauważyłam, no pięknie- co ten Tay wyprawia :)
UsuńI to przy bracie,nie?
UsuńŚwietny rozdział ;) fajnie opisany.Uwielbiam Zaca , ciekawe czy Ola dowie sie o jego uczuciu;) fajnie sie czyta aż sie boje co sie bedzie działo
OdpowiedzUsuńNo niedługo, to będziecie za tym, żeby Ola była z Zac'kiem :D
Usuńnie nie :) z mojej strony to nie grozi
UsuńTay to Tay, to jego dziewczyna, to jemu zaufała z nim jest, a nie z Zac'iem :)
Myślisz, że już do końca zaufała? To tak mi się nasunęło. Ale widzę, że Ania jest za Tay'em :)
UsuńZac mnie ujął od pierwszej chwili opowiadania ;) Ale miedzy Tayem a Ola jest ta chemia i piękne uczucie , ale nigdy nie wiadomo jak w TVD pokazuje ze mozna kochać 2braci w to tylko moje komentarze ;)
OdpowiedzUsuńA co to jest TVD i kto pokazuje, że można kochać 2 braci?
UsuńFajna część ;) Wesoła. Tekst o Tayu bawiącym się swoim sprzętem -- mistrzostwo !
OdpowiedzUsuńDla mnie w tej części Zac jest bohaterem.... ciekawe, czy Ola się domyśla, że młodszy braciszek się w niej podkochuje.... takie rzeczy się wyczuwa.... Zabawa w basenie ... świetna tylko jak musiało być przykro Zacowi, jak Ola z Tayem się przy nim całowali.... Biedny Zac.
OdpowiedzUsuńNo. Nareszcie jestem w domu i mogę komentować. Olu, świetne trzy części za nami:) To, że jest kilku narratorów sprawia, że pomimo w miarę prostej historii, jest ona ciekawa, bo śledzona z wielu perspektyw. Nie umiem powiedzieć, którego bohatera lubię najbardziej. Ale uczucie Zac'a to jest to! Musi przecież ktoś cierpieć. A tak swoją drogą, to ciekawa jestem, kiedy Ola zacznie z Zac'iem flirtować, tak podświadomie. On pewnie będzie to odbierał jako COŚ, a dla niej to będą żarty... Ja to tak widzę:)
OdpowiedzUsuńI chciałam zgłosić jeden sprzeciw! :D Wobec używania w dlaszej części opowiadania tytułu piosenki, ktorą tańczyła Ola z Zac'iem! Kilka lat temu prześladowała nas wszystkich, dzięki Bogu zapomniałam o jej istnieniu, a przez Ciebie, Olu, znów chodzi mi non stop po głowie!! :p Zlituj się. Dobrze, że Ola z Tay'em tańczyła Represent, bo za to mi się cały fajny soundtrack przypomniał. Dla równowagi:)
Czekam na więcej.
Marusiu, ale o K'maro Ci chodzi? To ja będę wdzieczna za podanie tytulu. Znalazlam w swoim Winampie te piosenke podpisana 'audio01' i za chiny nie moglam jej znalezc na yt. A zupelnie nie kojarze tego numeru z radia ani tv. Moze to nie o ten chodzi? Z kolei jeśli chodzi o Represent, to nie z Dirty Dancing 2,a oryginalne wykonanie Orishas. No jeśli chodzi o Zac'a, to bedzie się dzialo. Już na grupie wczoraj napisalam, to i tu mogę, ze Ola J narobi bigosu. To za kilka czesci. I dzięki za mile slowa!
UsuńW końcu nadrobiłam!!! Jak ja mogłam taką cześć ominąć??? Tekst: "spytała, żeby zmienić temat Taylora, który siedział na brzegu bawiąc się swoim sprzętem" - SIKAM, NO SI-KAM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wystraszona wiewiórka mnie rozczuliła, i wypowiadane nazwisko przez Taya również: JABLOSKA. Hahaha no padłam!!! Ah ah ah i ten urodzinowy idol ]:-)
OdpowiedzUsuńHahaha! Nooo! O sprzęcie, to nawet nie zwróciłam uwagi, dopiero Themadziorish napisała.
UsuńBrzeczyszczykiewicz,dobre,hahaha.biedny Zac,aż mi go szkoda bo wydaje się fajnym gosciem:(
OdpowiedzUsuńWesoła część. Popływałabym w takim basenie z takim towarzystwem haha.
OdpowiedzUsuńZac zakochuje się coraz bardziej. Strasznie mi go szkoda.
No zakochuje się, cóż zrobić. Serce nie sługa. Ja też bym teraz poplywala w takim basenie. Części czasem bywały tzw przejściowe, jak je nazwałam. Ta chyba właśnie taka jest.
Usuń