Got a hold on me

poniedziałek, 29 września 2014

Część 62

Ola
- „Tay! Zostaw go! Oszalałeś?” – chwyciłam go za ręce.
- „Nie oszalałem, jak mogłeś Zac?” – patrzył na brata.
- „Tay, spokojnie, przecież on nic złego nie zrobił.”
- „Nic złego nie… Nie no… Jak to nic złego nie…”
- „Kochanie, proszę Cię, Zac zawsze stał po Twojej stronie, walczy z tym i nic nie zrobił przeciwko Tobie.”
- „No to jest śmieszne!”
Wyrwał mi się i nie wiedziałam czy lecieć na pomoc Zac’owi czy starać się przytrzymać Tay’a. Ten drugi miotał się z rękami na głowie, coś krzyczał, odtrącał moje dłonie. Młody leżał na ziemi, krew poszła mu nosem, kurtka, którą przyniosłam leżała gdzieś obok. Wzrok Taylor’a miotał błyskawice na prawo i lewo, słyszałam strzępki wypowiadanych przez niego słów: ‘jak mogłeś’, ‘jesteśmy braćmi’, ‘ja tak Ci ufałem’, ‘czemu ona’… i tym podobne. Otrząsnęłam się, gdy Tay znowu podszedł do Zac’a targając go za koszulkę. Wbiegłam do domu, przerażonym wzrokiem odszukałam Ike’a, wybiegł za mną, za nim Nicole. Ona podeszła do Zac’a, Ike przytrzymał Taylor’a, a ja zupełnie nie wiedziałam, co mam robić. Zazwyczaj nie tracę zimnej krwi, ale tym razem…
- „Taylor, uspokój się do cholery! Co tu się stało?” – huknął Ike.
- „Dowiedział się.” – wyjaśniłam, ale zaraz tego pożałowałam, bo Tay wycedził przez zęby.
- „Dowiedział się? Jak to ‘dowiedział się’? To Wy o tym wiedzieliście?”
Spojrzałam jeszcze bardziej przerażona na Nikki, żadne z nas nie zaprzeczyło.
- „Fuck! To Wy wiecie, że mój brat z moją dziewczyną…”
- „Eeej, co z Twoją dziewczyną?” – spytałam zdziwiona.
- „No to Wy mi powiedzcie, co?” – krzyczał wzburzony.
- „No właśnie nic!” – starałam się mówić spokojnie, ale było to trudne. – „Tłumaczę Ci przecież! On to trzyma w sobie i walczy!”
- „Ola, daj spokój.” – w końcu odezwał się Zac. Przyjmował wszystko na klatę i nawet się nie bronił.
- „Ale dlaczego Zac? Sam powiedziałeś, że tak się po prostu stało, czasem tak bywa. Domyśliłam się i odsunęłam, żeby…”
- „Aha!” – Tay chyba sobie coś przypomniał, wyrwał się Ike’owi, ale już nie startował do Młodego, chodził tylko w kółko z dłonią na czole. – „To dlatego myślałem, że się posprzeczaliście przed naszą podróżą do Afryki, to dlatego Zac nie chciał rozmawiać na temat, co go gryzie, świetnie, to dlatego tak mówił o Tobie, gdy…” – przerwał spoglądając na siedzącego już Zac’a – „Byłem pijany w sztok, ale co nieco pamiętam. A rano wpadłeś do mnie do pokoju niby z tabletką na kaca, a tak naprawdę chciałeś się upewnić czy nie powiedziałeś za dużo. Fantastycznie! Świetnie!”
Tutaj ja nie wiedziałam, o co chodzi, o czym oni rozmawiali, gdy się spili, ale że Nikki spuściła głowę, to podejrzewałam, że może mieć jakieś wiadomości na ten temat. Ale nie to było teraz ważne.
- „Tay…” – podeszłam do niego, ale z tej złości wcale nie chciał mnie przytulić – „Nie powinieneś go za to bić. To Twój brat i…”
- „Mój brat? Mój brat? Brat by mi tego nie zrobił!”
- „Jezu, Tay! Czego nie zrobił?” – wtrącił Ike – „Odbił Ci dziewczynę? Próbował? Zrobił coś za Twoimi plecami? Uspokój się wreszcie i zrozum, że mimo tego, co czuje nie zrobił nic przeciwko Tobie, przeciwko Wam, a nawet bardzo Wam kibicuje. Jesteś niesprawiedliwy.”
- „Wiecie co? Nie zamierzam tego słuchać.” – to mówiąc odwrócił się na pięcie i odszedł, zdążyłam jeszcze szepnąć ‘Tay’ choć byłam pewna, że krzyknęłam.

Tay
Faktycznie bracia mieli rację, zatańczyła pięknie i można było zrobić taki teledysk. Gdzieś mi zniknęła, odnalazłem ją na dworze. Siedzieli z Młodym pogrążeni w rozmowie. Żadne nie zwróciło na mnie uwagi. Chciałem ich nastraszyć, ale zatrzymałem się w pół kroku. Ola przeprasza Zac’a za coś, co trwa od ‘tamtego czasu’… Jakiego czasu? Po kolejnym zdaniu zmroziło mnie i nie mogłem uwierzyć w to, co słyszę. Nie może zaproponować Młodemu nic więcej niż przyjaźń? To znaczy, że on coś chce więcej? Od Oli? Od mojej Oli? I jeszcze ma czelność mówić, że lepiej, żebym się nie dowiedział?
- „Za późno!” – podskoczyli oboje. Udało mi się ich nastraszyć, ale już wtedy całkiem o tym nie myślałem. W ogóle nie myślałem. Przywaliłem bratu z pięści, aż się przewrócił. Ola próbowała coś tłumaczyć, pojawili się Ike i Nicole, ale byłem w takim szale, że nie bardzo rozumiałem, nie chciałem rozumieć. Poszedłem w końcu do swojego pokoju, wziąłem papierosa i zwróciłem się w stronę studia. Nawet nie byłem w stanie usiąść, łaziłem tylko w tę i z powrotem. Widziałem, że z Zackiem dzieje się coś dziwnego, że jest nieskoncentrowany, że tak reaguje, ale w życiu nie podejrzewałbym, że on się kocha w Oli. Dobrze się krył smarkacz. Bardzo dobrze.

Ola
Po chwili zostałam przytulona przez Polę. Szepnęła mi na ucho, żebym dała Tay’owi chwilę na przetrawienie, niech sam się uspokoi. Ike pomógł wstać Młodemu, bo trochę był zamroczony i kręciło mu się w głowie. Żeby nie robić niepotrzebnych sensacji na imprezie weszliśmy z ogrodu do pokoju Zac’a, Nikki poszła z nim do łazienki zobaczyć, co z nosem, my we trójkę zostaliśmy w pokoju.
- „Nie płacz Oleńko.” – Pola objęła mnie ramieniem i dopiero wtedy poczułam, że łzy mi lecą.
- „To wszystko moja wina.”
- „Nie Twoja, tłumaczyłem Ci przecież.” – Zac stał w progu łazienki.
- „Jak się czujesz?” – wychlipałam.
- „Trochę boli.”
- „Przepraszam. Bardzo Cię przepraszam.”
- „Ola, uspokój się. To nie była Twoja wina. Nie wiedzieliśmy, że on tam stoi.”
- „Prędzej czy później i tak by się dowiedział.” – Ike dodał swoje trzy grosze – „To było nieuniknione.”
- „Ale nie w taki sposób, usłyszał kawałek i sobie dopowiedział.” – pociągałam nosem.
- „Słuchajcie, zostawicie nas jeszcze na chwilę? Chyba musimy dokończyć tę rozmowę. Ola?”
Skinęłam głową, też uważałam, że trzeba wyjaśnić wszystko do końca.

Pola
Wyszliśmy do ogrodu, przez szybę widziałam tylko jak Ola z Młodym rozmawiają nie patrząc nawet na siebie. Typowe dla takiej sytuacji. Nikki wtuliła się w swojego chłopaka, a ja zastanawiałam się czy nie odnaleźć Taylor’a.
- „Ale się porobiło!” – rzekła Nicole – „Pola, może poszłabyś do Tay’a, hmm? Podejrzewam, że nie będzie chciał słuchać ani Oli ani Zac’a.”
- „Właśnie o tym myślałam. Gdzie on może być?”
- „Sprawdź studio.” – rzekł Ike.
- „Nie mówcie nic Oli, ściemnijcie coś.” – powiedziałam i pobiegłam w stronę studia. Bingo!
Zauważył mnie dopiero, gdy się odezwałam.
- „Pola?”
- „Nie. Duch Święty.”
- „Jak ja mogłem być taki ślepy? Nie zauważyć? Jeszcze radziłem się Zac’a, podpytywałem, nawet wysyłałem go z Olą na imprezy. Zdrajca!”
- „Tay, nie rozumiesz, że on tego nie chciał? Czy zrobił coś kiedykolwiek, żeby odbić Ci Olę? Nie! Więc nie przesadzaj. I nie powinieneś go bić. Nie tędy droga.”
- „Ja przesadzam, ja przesadzam? Mam wierzyć, że oni… że oni nic…” – teraz ja wybałuszyłam oczy.
- „Oczywiście Taylor! Wątpisz w to?” – spojrzałam na niego uważnie.
- „No może i nie, ale…”
- „Może? Może?”
- „Pola, ja naprawdę mam teraz mętlik w głowie, sam nie wiem, co jest prawdą, co nie i o co w tym wszystkim chodzi. Ola Cię przysłała?”
- „Ona nie wie, że z Tobą rozmawiam. I będę już wracać, bo widzę, że jeszcze nie ochłonąłeś. Tylko nie wyżywaj się na niej, bo ją zranisz. A ona jest bardzo za Tobą.”
To mówiąc odwróciłam się na pięcie i dołączyłam do tych stojących na dworze.
- „No i?” – spytała Nikki, machnęłam ręką.
- „Zły, wzburzony, nie wiem czy coś do niego dotarło. Boję się, że poza Młodym oberwie Ola, a ona naprawdę na to nie zasługuje.”

19 komentarzy:

  1. Piękne, ale chociaż mi żal Zacharego wiem, ze Taylor musiał się dowiedzieć... Biedny Tay, biedny Zac, biedna Ola. Dobrze ze to Pola poszła do Taylora bo jest wściekły, a Pola nie jest mu tak dobrze znana. Ola by mogła jeszcze coś usłyszeć od niego niemiłego...
    Bardzo mi się podobało, bardzo i już czekam na piątek...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie dlatego Pola powiedziała Oli, żeby zostawiła Tay'a samego. On w tych swoich wybuchach dziwne rzeczy mówi. No musimy poczekać, musimy :)

      Usuń
    2. straszne ale tak było...

      Usuń
  2. O dżizas! Ale zamieszanie!!! Kurde Zac dostał wpierdol, Tay furiat nic nie rozumie, Ola beczy, Pola prowadzi negocjacje. Powalił mnie ten rozdział, dużo akcji!!! I wiem już czemu mi się miał spodobać! No baaa!!!!!!!! Jest tu moja kochana Poleńka :DDD i z jej wizji jupiiiiiii!!!!!!!!! :D Cholera, że też Tay podsłuchał i wyciągnął takie beznadziejne wnioski. Mam nadzieje, że Pola mu zrobi pranie mózgu i T. w końcu przjży na oczy, bo wszędzie jak na razie widzi problem, u każdego tylko nie u siebie! Ale hej Tay, czas spojrzeć do lustra i zapieprzać z przeprosinami ;) Dobrze, że Oli nie oskarżył o zdradę tak ofen, bo chyba bym zawału dostała i kopnęła monitor!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Upssss.... *przejrzy

      Usuń
    2. No dokładnie! Pola była, specjalnie dla Ciebie, wpadłam na to dzisiaj i dopisałam :D No działo się, działo, było sielankowo, to teraz trochę emocji i wartkiej akcji. Co prawda nie mam słowa napisanego na piątek, ale... ja nie dam rady? Hahaha! Ale kogo powinien Tay przepraszać? Olę czy Zac'a? Bo ja nie wiem czy on tak od razu pójdzie do braciszka i go utuli... :( :( :(

      Usuń
  3. Ola! Strasznie mi się podoba jak Olsia i Zac od razu tak na spokojnie chcą dalej gadać. Kurcze, oni się naprawdę rozumieją i z tymi bratnimi duszami, też się chyba nie mylę. Czyżby ta sytuacja miała tylko wzmocnić ich relacje? Nie mogę się doczekać dalszej części rozmowy!
    Sprawa z "tajemnicą" się rypła! Nawet jak Tay ochłonie, to będzie wśkiekły na Ike'a. Nie sądzę, aby przejmował się Nikki, ale relacje z obu braćmi nagle się popsują. Jak oni skończą tę płytę i w ogóle...??
    Zbliżamy się w stronę "Running man'a". Bo to chyba nie była tamta piosenka na biurku?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumieją się, rozumieją... To prawda. Masz rację, Running Man, to nie była ta piosenka na biurku. Nie, nie, nie, to inna była. A Tay się trochę powścieka. Taki ma już charakter ten nasz Tejuś! :P

      Usuń
  4. Na wstępie chciałabym przeprosić szanowną Olsię za fakt, iż przegapiłam tę zacną część! :( Padam na pysk.. I jednocześnie dziękuję za solidnego kopa w oba pośladki, już przeczytałam i jestem w szoku !


    Ha! Rozwalił mu nosek O__o Mój biedny, malutki, słodziutki noseczek :( Buuuuuu
    facet, typowy facet.....nie wie o co chodzi, podsłucha zdania wyrwane z kontekstu i tadam! Rozpitala brata aż do krwi ;/ Ech, Tay, Tay...nie popisałeś się !

    Zac zachował się wspaniale....Jestem z niego taka dumna...jakbym miała pierś, to bym go chętnie przytuliła do niej....ale , że nie mam ....cóż, życie :(

    No i Polka ...w studio..z Tay'em...no co on odwala do cholery? Połączył fakty....podejrzewałam, że on połączy to z innym faktem..ale na pierwszy rzut oka...zacznie myślec, że jednak między Zackiem i Olsią doszło do czegoś więcej. No ale komu uwierzy? Olsi, czy swoim domysłom?> CHorym domysłom? No nie wiem, nie wiem....

    No i co poza tym? Tay się dowiedział, że wszyscy wiedzieli ...a on biedny nie...pretensje będą? No pewnie, że tak! Jeden z braci podkochuje się w jego dziewczynie, drugi z braci kryje tajemnicę....Nieciekawie dla nich, ale zajebiście się akcja toczy ! pochłaniałam tę część ...łykałam ją jak głupia hehehe xD

    Pokłony Olsia :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Betsy, Twój komentarz rozwalił mnie na łopatki! Pokłony składam! JAkbym miała pierś, to bym go przytuliła, no proszę Cię! Mniejsze piersi też są lubiane przez mężczyzn :D Tay zasłyszał trzy zdania i sklecił w całość. A że jest nerwusem, wybuchowcem, to tak o sobie umyślił. Jakby to mój mąż powiedział "łykałaś część jak indor kluskę" :D A na wyjaśnienia trzeba czekać do piątku. Długo, nie? :D Hehehe!

      Usuń
  5. No i w końcu udało mi się nadrobić!:) I smutno tak jakoś, że teraz na następną część trzeba będzie czekać. I jak tu żyć? Jak żyć? :-)
    Tyle się wydarzyło w tej części. Młody dostał po gębie za co? Za to,że się biedny zakochał? No cóż takie rzeczy się zdarzają! A Taylor to mógł by się opamiętać, bo przez tą swoją wybuchowość i zazdrość może stracić to co dla niego cenne. Pewnie czuje się oszukany a jeszcze dowiedział się,że wszyscy o tym wiedzieli co chyba spotęgowało złość - ale kurde jest dorosły w końcu to niech porozmawia z bratem i dziewczyną. Ale nie, lepiej się obrazić! Powinien brać przykład z młodego i rozwiązywać problemy ROZMOWĄ a nie pięściami...

    Ps. Poniedziałek i piątek od teraz będą moimi ulubionymi dniami tygodnia:) Pozdrawiam autorkę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No kochana, brawa! Żyć tak jak inne czytelniczki, a te, co są od początku mają tak zawsze :D Da się radę. Słuszna uwaga, że Tay może stracić to, co dla niego cenne. No i rozmowa jest najważniejsza, ale tę jego wybuchowość trzeba jakoś ukrucić, bo mu Ola ucieknie, gdzie pieprz rośnie... Pozdrawiam również nową czytelniczkę i cieszę się, że dzięki hf polubisz poniedziałki :P

      Usuń
  6. Ale mi się podoba jak zmieniasz narratorów. Fajnie poczytać o rozwoju sytuacji z różnych punktów widzenia. Super mi się czytało tą część ale ciągle czuję niedosyt bo jeszcze tyle czasu muszę czekać aż wyjaśni się wątek z brakiem okresu. Jestem bardzo ciekawa co będzie dalej. "teraz na następną część trzeba będzie czekać. I jak tu żyć? Jak żyć? :-)" :) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihi! Widzę, że synchronizujesz się z Natalią :D Cieszę się, że narracja się podoba, a jak Ci się podoba Pola? Może coś o niej kapkę w kolejnym komentarzu? Jeszcze trochę się będzie działo, ach, same zobaczycie!

      Usuń
  7. Nadrobiłam w końcu zaległości :) No to zamieszanie na całego :D W sumie nie dziwię się Tay'owi że tak zareagował.... ale może Pola przemówi mu trochę do rozumu, żeby trochę wyluzował... bo tak na prawdę nic się w sumie nie stało.... ;) Wszyscy wiedzieli o zaistniałej sytuacji i jakoś z tym żyli :P więc czemu teraz miałoby być inaczej.. no właśnie.... :P dowiemy się pewnie w kolejnej części :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Edytko, no jak nic właśnie na te pytania napisałam dzisiaj odpowiedź :) Chyba mnie natchnęła rozmowa z Tobą wczoraj, trzymałaś kciuki czy jak? Hehe!

      Usuń
  8. Swietna czesc, no i sie dowiedział czy to juz koniec w co wpakuje sie olka ???

    OdpowiedzUsuń
  9. I jeszcze jest bójka. Tak mi się przypomniał John i Paddy i Ola w środku awantury. Podobnie prawda? Mam wrażenie, że identycznie i zapewne gdybym wcześniej czytała HF zmieniłabym scenę Haha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzisz. Jednak te Ole coś w sobie mają, ze nawet podobne sceny piszą. Hehe. Nie szkodzi, ze sceną podobną, ważne, ze historie całkiem inne.

      Usuń