Got a hold on me

poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Część 52


Ola
Stał tam, tyłem do nas, zaśmiewał się z czegoś z kolegami. Gabi pociągnęła mnie za rękę.
- „Ola, co jest?” – spojrzałam na nią nieprzytomnie, kiwnęłam głową wskazując chłopaka.
- „O! Igor. Idziemy się przywitać?”
- „Idziemy.” – odpowiedziałam dziwiąc się samej sobie i robiąc krok w lewo. Ale tak. To było dobre posunięcie. Porozmawiać normalnie, tak bez bicia serca. Jeden z kolegów wskazał głową na nas, Igor odwrócił się, oczywiście uszy uniosły się na mój widok, ale on sam zamarł.
- „Cześć.” – powiedziałam uśmiechając się lekko – „To nie duch, mówiłam, że będę w październiku.”
- „Cześć, cześć.” – otrząsnął się z szoku, ale chyba za bardzo, bo przywitał się cmoknięciem w policzek. Zreflektował się patrząc przepraszająco i skierował wzrok na moją siostrę.
- „Wszelki duch Pana Boga chwali! Gabi?” – wziął ją za ręce i okręcił jak w tańcu – „Aleś wyrosła! Cześć.” – ją również cmoknął w policzek. Spryciarz.
- „Noo…” – zapiszczała – „Nie widzieliśmy się jakieś…”
- „Dwa lata.” – weszłam jej w słowo.
- „Ponad.” – poprawił mnie Igor.
Całkiem zapomniał o kolegach, odwrócił się, przeprosił ich na chwilę  i odeszliśmy siadając na ławce. Pytał o Stany, opowiedziałam trochę cały czas się uśmiechając. Bez stresu, bez emocji, bez wypominania, bez żalu, bez bólu. Tego było mi trzeba. Byłam wolna. Zamyśliłam się. Słyszałam jedynie, że Gabi zaczęła nawijać o imprezie. Byłam szczęśliwa, że wreszcie uwolniłam się od demonów przeszłości. Nagle zapadła cisza, siostra szturchnęła mnie, a Igor miał jakąś dziwną minę.
- „No? Co Ty na to?” – spytała mnie.
- „Na co?”
- „No, żeby Igor wpadł do nas na imprezę.”
Chyba się przesłyszałam. Rozważałam kilka opcji odpowiedzi.
- „Ola, no! Miałabyś z kim potańczyć.” – spojrzałam na niego, ale zrobił minę świadczącą o tym, że to sprawka Gabi. Ona nie wiedziała, co tak naprawdę zaszło między nami i jak na to wszystko reagowałam przez lata. Jak było mi ciężko. Patrzyła na mnie wyczekująco.
- „Tak. Pewnie. Jeśli ma chęć.” - powiedziałam dziwiąc się samej sobie po raz drugi w ciągu kwadransu.
- „Jupi! Ale fajnie, potańczymy sobie coś solo, w parach i grupowo. Już się doczekać nie mogę.” - Gabi pałała entuzjazmem, a Igor spojrzał na mnie z niedowierzaniem.
- „Dobra, to chodźmy już, bo muszę kupić kreację.” – siostra pierwsza wstała z ławki.
- „Dobrze, dobrze, idziemy. No to na razie.” - wyciągnęłam rękę do Igora. Pożegnał się z Gabi i został sam, skonsternowany, ale po chwili wrócił do kolegów, bo usłyszałam śmiech.

Narrator
- „Fiu, fiu! Stary, kto to był?”
- „Niezłe laski!”
- „To jego była. I jej siostra.” – powiedział Kamil – „Te, Iggy, Wy tak normalnie rozmawiacie? Od kiedy?”
- „No... Chyba od dzisiaj.” – powiedział Igor drapiąc się po głowie, nadal nie mógł wyjść z szoku. – „Słuchajcie chłopaki, ja spadam.”
- „Co tak od razu spadasz? Kocha, to poczeka.”
- „Głupek!” – rzucił Igor i zawinął się do domu.
Nie mógł się nadziwić, że Ola tak normalnie podeszła do niego, sama z siebie, zwyczajnie porozmawiała, a jak Gabrysia zaprosiła na imprezę, to bez niczego się zgodziła. Za tym musiało kryć się coś więcej. Był pewny, że to niemożliwe, żeby tak nagle się jej odmieniło i przestała mieć do niego żal. A może ona nadal coś do niego czuje? Uśmiał się z własnych myśli. Chociaż... Gdyby... Może... Nie. To nie wyjdzie. Postanowił zadzwonić do niej wieczorem i powiedzieć, ze jeśli tylko będzie czuła się niekomfortowo, to nie przyjdzie na imprezę, Gabi palnęła, jak to ona, a Oli pewnie głupio było powiedzieć nie.

Ola
Wybrałyśmy odpowiednią sukienkę dla siostry, ale zajęło nam to ze cztery godziny. Nogi wchodziły mi w cztery litery. Wracając zajrzałyśmy do marketu.
- „Co pijesz? Lubisz drinki?”
- „Słucham? Ty się mnie pytasz o alkohol?”
- „Tak. Zarządzam siostrzany wieczór, a kumpela nauczyła mnie pysznych drinków.”
- „Tak, jasne, drinki super myśl!”
Poznałam wreszcie dziewczynę Adriana, miła, ale strasznie spokojna. Oni zaszyli się w swoim pokoju, a my z Gabrysią w naszym.
 - „Siostrzyczko, na drugi raz wolałabym, żebyś nie wypalała z propozycjami do moich byłych bez ówczesnej rozmowy ze mną w cztery oczy.”
- „Sorry. Pomyślałam, że skoro Tay nie przyleciał, to będzie Ci nudno samej.”
- „Nie będzie, pożyczam od Poli Mikołaja.”
- „Aaa! Zła jesteś?”
- „Nie, nie jestem, ale przyszedł czas, żebym opowiedziała Ci historię moją i Igora.”
Mówiłam ze dwie godziny, dwa razy robiąc przerwę na dorobienie drinków. W połowie mama dołączyła do nas, znała część historii, ale też nie wszystko. Mówiłam bez emocji, jakbym opowiadała jakąś starą historię, która w żaden sposób mnie nie dotyczyła. Gabi słuchała z szeroko otwartymi oczami, a gdy skończyłam rzekła:
- „O matko! Ola! Gdybym ja wiedziała, to w życiu bym mu tego nie zaproponowała!”
- „Czego?” - wtrąciła mama.
- „Gabi zaprosiła Igora na osiemnastkę. Spotkałyśmy go dzisiaj.”
- „Ooo! Jesteś pewna, że to dobry pomysł?” - mama bacznie mi się przyglądała.
- „Skoro to impreza maluchów, to mogą zapraszać kogo chcą. A ja... No... Wydaje mi się, że już sobie z tym poradziłam. Dzięki Tay'owi.”
Uśmiechnęłam się sama do siebie i patrząc na zegarek powiedziałam, że zadzwonimy do niego, ale żeby nic nie mówiły o Igorze, sama to zrobię. Dzwoniłam ze trzy razy, odebrał mówiąc, że są w studio i oddzwoni. Zrobił to po godzinie.
- „Cześć Słońce.”
- „Cześć, tak myślałam, że tworzycie.”
- „Opowiadaj jak Ci tam.”
- „Zaraz Ci powiem, najpierw przedstawię mamę, bo niedługo idzie spać.”
- „Ok.” – mama podeszła do laptopa.
- „Mamo, to jest Taylor.”
- „Bardzo mi miło.” – niebieskooki uśmiechnął się z ekranu.
- „Ojejku!” – mama zapomniała o savoir vivre – „Ale byłeś słodkim dzieciakiem w teledysku do ‘Mmmbop’.” – Tay roześmiał się, a ja zganiłam mamę.
- „Mamo! Przecież to normalny chłopak, z tym że nie pracuje w biurze, a w studio i na scenach.” – przewróciłam oczami.

Tay
Uśmiechnąłem się, gdy powiedziała te słowa. Te same, którymi ja się jej tłumaczyłem jakiś czas temu. Brakowało mi jej. Nawet jeśli ostatnio nie spędzaliśmy dużo czasu we dwoje, to jednak była obok, blisko, siedziała w studio i zajmowała się swoimi sprawami, ale zawsze mogłem podejść, przytulić się, pocałować albo chociaż spojrzeć i wiedziałem, że ona tam jest. Zastanowiłem się chwilę czy ona ma świadomość jak bardzo na mnie działa, jak mocno jestem z nią związany? Jej mama wydawała się miłą kobietą, wypytywała mnie o różne rzeczy związane z branżą, zaprosiła do Polski, a najlepiej z braćmi na prywatny koncert. Ola przewracała oczami i prosiła, aby mama nie robiła jej siary. Hahaha! Potem Gabrielle opowiadała o imprezie i o tym, że chciałaby polecieć do Stanów, ale pewnie się nie uda. Uśmiechnąłem się na myśl jaki prezent przygotowała dla niej Ola. W końcu zostaliśmy sami i rozmawialiśmy jeszcze o jej pobycie. Miała intensywny czas w Polsce i gdy zobaczyłem, że oczy jej się kleją, wysłałem do spania. Jet lag* dał jej się pewnie we znaki. Wyłączyłem laptopa. Zajrzałem do Zac’a.
- „Hej, masz fajkę?”
- „Mam, a Ty nie możesz sobie w końcu kupić swoich? Stało się coś?”
- „A nic. Dzisiaj mam chęć zapalić tak po prostu. Idziesz ze mną?”
- „Idę.” – podniósł się z miejsca.
Wyszliśmy na balkon, zaciągnąłem się, Zac również, ale patrzył przed siebie.
- „Powiesz wreszcie, co Cię gryzie?” – spojrzał na mnie spode łba.
- „Jeśli to było specjalnie, żeby coś ode mnie wyciągnąć, to ja spadam.”
- „Zac, nie bądź taki drażliwy. Czy Ty znowu przed wyjazdem pokłóciłeś się z Olą?”
- „Z Olą? Nie, dlaczego?” – był bardzo zdziwiony moim pytaniem.
- „Mam dziwne wrażenie, że jej unikasz.”
- „Zdaje Ci się.” – Zac zapalił drugiego papierosa – „Pamiętasz wypad do klubu, jak zostawiła Nikki w tyle autem?”
- „No pamiętam.”
- „No właśnie. Przecież pół imprezy przetańczyliśmy. Aż się dziwiłem, że nie jesteś zazdrosny, bo znając Ciebie…”
- „Dobra, dobra, nie kończ. Ale zazdrosny o brata? Zwariowałeś? Ja się cieszę, że się dobrze dogadaliście z Olą. Chyba nawet bardziej Wy dwoje niż Ola z Ike’m.”
- „Mówisz?” – Zac zamyślił się na chwilę.
- „A! Właśnie! Już Cię miałem dawno o to spytać. Co Ty Ike’owi szepnąłeś, że bez wahania zgodził się, aby ona poprowadziła jego samochód?”
- „Powiedziałem, że potrafi to robić, to co miał się nie zgodzić. I że chętnie zobaczę Twoją minę jak się dowiesz.”
- „Coo?” – zostałem zbity z pantałyku – „To skąd Ty, u diabła wiedziałeś, że ona umie prowadzić?” – Młody zmieszał się nieco.
- „Wtedy, co się strąbiłem jak bąk odprowadziła mój samochód, nie mogłem uwierzyć, potem pojechałem po nią do Sand Springs i dałem kluczyki, to wróciła do Tulsy. Opowiedziała mi, że Cię nabrała i nie było jak odkręcić.”
- „No nie wierzę. I Ty Brutusie przeciwko mnie?”

*jet lag - zmęczenie spowodowane zmianą czasu

17 komentarzy:

  1. ach, super część :)
    brawo Ola za podejscie do Igora, tak trzymać :)
    super że opowiedziała mamie i Gabi o wszystkim, bo to widac, ze emocje są poza nią...
    tay super, widac, ze jest zakochany w niej i to jest super :) Zac ma czas na ogarnięcie, a teraz do tego wychodzą pewne sprawy o których Tay nie wie a Zac mówi, ciekawe co bedzie jak Tay sie dowie, że Zac'owi się Ola podoba :)
    super część :) bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie to chciałam pokazać Aniu. Zac wie, Tay nie wie - brawa za wychwycenie :P Hehehe! No i takie podejście do Igora, wreszcie, po tylu latach żalu i bólu...

      Usuń
    2. Igor teraz to wiem mimo wszystko nic nie znaczy, nic... tylko tay.. nie Zac nie Igor ale własnie Tay

      Usuń
  2. Haaaaaaaaaaaaaa!! to był Igor ja to jestem dobra w te klocki. Czekam teraz na to kiedy brat Olci się nabzdryngoli i trzeba będzie go odwieźć do domu. Olcia wypije, Igor nie i odwiezie do domu, a później ją pocaluje :d niach niach niach xD Strzeli mu w pysk będzie rozpamiętywać i? i powie Tayowi a wtedy będzie siwy dym! ahhh!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha! Dżaga, miałaś się założyć o jakieś pieniądze, że Igor będzie na imprezie - wygrałabyś :D Hehe! No i Twój scenariusz jak zawsze mnie rozwala :P

      Usuń
  3. Świetna część! Nie wiem, Olsia, jak Ty to robisz, ale czytam ten HanFic z taką ochotą i z takim bananem na twarzy, że aż mąż zagaduje, czy aby czasem nie czytam Greya hehe 3:-)
    A wracając do tej części, to bardzo się cieszę, że Ola uwolniła się emocjonalnie od Igora. Spokojnie i bez żalu. Super!
    Tay znowu jarał 3:-) ehehe..
    Rozmowa z młodym genialna. Tak układasz te dialogi, że zawsze pokładam się ze śmiechu :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Betsy, kochana moja! No nie wiem, jak ja to robię, jakoś samo wychodzi. A z czego się tak pokładasz ze śmiechu? Napisz no :P Po tym, jak całą sobotę mówiłaś do mnie Olsia śniło mi się, że się całowałam z Taylor'em. Och!

      Usuń
  4. Pisałam o całym HanFicu. Teksty bohaterów są megagenialne! Piszesz o każdym szczególe, najmniejszym drobiazgu i wstawiasz między to zabawne teksty . Podoba mi się takie poczucie humoru B-) O śnie pamiętam 3:-) ciekawam, co z tego znajdzie się w następnych częściach ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. No nie... Nie lubię jak ktoś robi tak, jak Gabi zrobiła... Ale cóż, widać siostry Jabłońskie obie takie popyrtane są:P i spontaniczne. Mama Oli cudnie powitała Tay'a:) Matkom też na psychice siadły te nasze młodzieńcze fascynacje, moja pewnie też braci pamięta:) A Zac... Nerwowy. Nie dosyć, że jest o jedną fajkę do przodu przed bratem, to jeszcze zawiesza się, gdy Tay wspomina, że ma lepszy kontakt z Olą niż Ike. Ciekawe nad czym myślał. To było pewnie coś w stylu: przecież jesteśmy dla siebie idealni (jak każdy zakochany).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marusia, no dzisiaj wygrałaś lizaka, poplułam monitor czytając Twój komentarz! Siostry Jabłońskie obie popyrtane - a jakże! A Gabi, to jeszcze młode, głupiutkie dziewczątko, to co tu się dziwić? Nerwowy Zac o jedną fajkę do przodu przed bratem... No niech skonam... I ostatnie zdanie - hahaha! Rewelacja! Dziękuję Ci za tyle emocji!

      Usuń
  6. Kurde Gabrysia wyskoczyła z tą imprezą jak Filip z konopi. Ja mam nadzieje, że między Olą a Igorem do niczego nie dojdzie po pijaku!!! Już bym chyba wolała, żeby ją Zac pyknął a nie Igor!!! Przynajmniej warte grzechu hehehe ;) Uwielbiam rozmowy Zaca z Tayem na fajce, to nic że czasami zachowują się jak niedorozwoje i dziwnie ze sobą rozmawiają, ale to w tym jest właśnie najlepsze i pozostawia wiele do wyobraźni!!! A mama Oli też jest udana! :P Bardzo fajna część :) Kurczaczek, ciekawe co się stanie na tej imprezie urodzinowej :o

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olusha, Ty jak zawsze mnie rozwalasz! Zac grzechu warty, a Igor nie? Hahaha! Rozmowy Zac'a i Tay'a na fajce - oj dołączyłabyś na tę fujkę! Hehe! I sama pewnie byś wisiała na ich szyjach - hahaha!

      Usuń
  7. Nadrobilam ;) czuje, ze ta impreza z Igorem nie skonczy sie dobrze... Wiadomo co alkohol robi z ludźmi.... Będzie gorąco... Ale jeśli to On będzie powodem ich rozstania to sie wkurzę :P nie lubię Go ;) rozmowa Tay'a z Zac'em hehe świetna, myślałam, że może Tay wyczai co się święci... Ale gdzie tam... Ślepy jak kura dalej ;) no nic czekam na te impreze z niecierpliwością.... :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ślepy jak kura, Zac wspomni o tym w kolejnej części. A wolałabyś, żeby jednak Ola z Zackiem? Haha! Tak jak Olusha? Haha! Widzę, że wszystkie czekają na imprezę. A jak Was rozczaruję?

      Usuń
  8. Super, że Ola nic już nie poczuła do Igora. Oznacza to, że wyleczyła się z niego na dobre. Chociaż ta impreza mnie niepokoi, bo imprezy, alkohol i byli faceci zamiast obecnych nie idą w parze. Do tego wszystkiego chce ukryć to przed Tayem.
    Bracia mają z sobą bardzo dobre relacje i aż boję się myśleć, co się stanie jak tajemnica Zaca wreszcie się wyda, a że zostanie odkryta wiem na pewno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olis, na ten koment nie odpowiem. Zobaczysz sama, bo trochę jednak racji masz w tym, co piszesz. A nawet nie trochę tylko dużo. ;)

      Usuń