Tay
Osoba po drugiej
stronie zatrzymała się z ręką na klamce. Rzuciłem szybko Oli mojego t-shirta,
bo był pod ręką. Wciągnąłem spodnie, bokserki wpychając do kieszeni. Ola była
przerażona, patrzyła na mnie zupełnie tracąc głowę i nie wiedząc, co robić.
‘Dowody zbrodni’ zawinąłem w kartkę papieru szepcząc do niej ‘opakowanie’.
Otrzeźwiła się i znalazła na podłodze, chowając do mojej torby, jak i swoją
bluzkę i biustonosz. Modliłem się, żeby to nie byli rodzice. Spojrzałem na Olę,
siedziała cały czas na sofie, a minę miała, jakby chciała się rozpłakać.
Otworzyłem drzwi, wyszczerzyłem z odrobiną ulgi do Ike’a i powiedziałem:
- „Sorry brat, już
spadamy.” – Ike w sekundę odgadł, o co chodzi i ze złą miną powiedział.
- „Chryste, Tay, nie
masz swojego pokoju?”
- „Mam. Mam. Już tam
idziemy.” – Ike wtedy wybuchnął niepohamowanym śmiechem.
- „Nie wiedziałem, że
z Ciebie taki buhaj, że nie możesz wytrzymać, żeby dojść do domu.”
- „Ha, ha, ha!” –
wcale nie było mi do śmiechu – „Aleś Ty zabawny.”
- „Bo to jest
zabawne!” – śmiał się cały czas.
Wsadziłem głowę do
studia.
- „No chodź.” –
ponagliłem Olę, a ona ociągając się podeszła do drzwi ze spuszczoną głową. Było
jej głupio, nie podniosła wzroku. Wziąłem ją za rękę i pociągnąłem w stronę
domu. Ike tylko krzyknął ‘miłej zabawy’ i zaszył się w studio.
Ola
Myślałam, że zapadnę
się pod ziemię, gdy mijałam Ike’a. Jeszcze to jego ‘miłej zabawy’, o zgrozo!
- „Wejdziemy od
ogrodu i przejdziemy pokojem Zac’a.” – powiedział Tay, a ja zatrzymałam się w
pół kroku.
- „Chyba Cię
pogięło.”
- „Wolisz spotkać się
z moją mamą albo Avery?” – zastanowiłam się chwilę, co gorsze, ale
stwierdziłam, że chyba jednak mama. Chociaż jeśli to, co myślałam o Zac’u, to
prawda, to…
Przemknęliśmy szybko
ogrodem i Tay zastukał do Zac’a. Otworzył drzwi od tarasu patrząc na nas
dziwnie.
- „Sorry, musimy się
przemknąć.” – Zac nie skumał albo udawał, że nie kuma. Tay ciągnął mnie za
rękę, jednak zatrzymałam się patrząc na policzek Młodego.
- „Już lepiej
wyglądasz. Ale weź sobie jeszcze lodu.”
- „Sięki.
Pfecifbólowy fsiołem, a lód sobie donose co jakiś cas.”
- „Trzymaj się.
Dobranoc.”
- „Dobfanoc.”
Tay jedynie
zasalutował bratu i łazienką przeszliśmy do jego pokoju. Rzucił się na łóżko i
tak się zaczął śmiać, że aż łzy mu pociekły.
- „Taylor! To wcale
nie jest śmieszne! Jak ja teraz spojrzę Isaac’owi w oczy?”
- „Oj kochanie,
ludzka rzecz, on to rozumie. A jak spojrzałaś Pawłowi w oczy, gdy oddał Ci moje
gacie?”
- „No, ale Paweł, to
jak mój brat, a Ike, no wiesz, Twój brat.”
- „Oj, nie martw się.
Też jest młody.”
- „Wiem, wiem.” –
spojrzałam na Tay’a w momencie, gdy wyciągał bokserki z kieszeni i tak mnie to rozbawiło,
że dołączyłam do niego z atakiem śmiechu.
- „Jesteśmy
nienormalni!” – dodałam.
- „Ale było
nieziemsko.” – odpowiedział.
- „Oj było! Wiesz, że
już prawie północ? Kto idzie pierwszy się myć?”
- „Olsia…” –
przejechał mi palcem po ręku – „A może pójdziemy razem?”
- „Czemu nie…” –
podchwyciłam temat.
Zamknęliśmy się z obu
stron w łazience, mydliliśmy nawzajem, całowaliśmy i mieliśmy niezły ubaw. W
pewnej chwili poczułam coś i powiedziałam:
- „Hmm… Tay… szybko
wróciłeś do pełni sił.”
- „To jedynie Twoja
zasługa.”
- „Bajerant!” – rzekłam,
szybko opuściliśmy kabinę prysznicową i zawinięci w ręczniki poszliśmy korzystać
z jego „pełni sił”.
Narrator
Po wypadzie na Kubę
Ola przestała być anonimowa. Nie mogła sobie z tym poradzić. Tay zabraniał jej
czytać plotek i komentarzy, ale to było silniejsze od niej i czasem po takich
rewelacjach miała wisielczy nastrój. Fanki nie pałały do niej sympatią, a
właściwie, to jej nie cierpiały, a przecież nawet nie wiedziały, jakim jest
człowiekiem. Bardzo pomocna była wtedy Nicole, która dużo Oli tłumaczyła i
opowiadała o swoich pierwszych starciach, Pola, która podchodziła do tematu
psychologicznie, no i Tay, który trochę bał się jakie to wszystko odciśnie
piętno na Oli, ale wspierał ją, na ile potrafił i nie wybuchał już tak, jak za
pierwszym razem.
Na początku września,
którejś środy Ike wpadł na pomysł pojechania nad jezioro, a potem do jakiegoś
klubu, który wszyscy lubili. Było to ze 40 mil od Tulsy. W aucie Tay’a jechała Pola i
Paweł z Jessicą, Ike zabrał Młodego i swojego kolegę z dziewczyną. Potem, już w
klubie, kłócili się, kto ma prowadzić, Nikki mówiła, że ona by mogła, ale tego
auta akurat nie będzie prowadzić. Ike był zwolennikiem samochodów z manualną
skrzynią biegów, bo mówił, że nie ma radochy z prowadzenia. Ola całkowicie się
z nim zgadzała i postanowiła wtrącić się do rozmowy.
- „W Polsce mamy
większość takich samochodów, więc ja mogę prowadzić auto Ike’a, a Ty Nikusiu
poprowadzisz Taylorowe. Ono jest w automacie.”
Wszyscy spojrzeli na
Olę, najbardziej przerażony był Tay. Ola stwierdziła, że już najwyższa pora na
przyznanie się do swoich umiejętności jako kierowcy. Kątem oka dostrzegła, że
Tay kiwa przecząco głową w stronę Ike’a.
- „Tay, nie
przesadzaj, poradzę sobie i dowiozę Was na miejsce. Wy sobie normalnie pijcie,
a my z Nikki damy radę.”
Ike nie wyglądał na
przekonanego. Wtedy Ola powiedziała na ucho do Zac’a, żeby potwierdził
starszemu bratu, że umie prowadzić, przybili sobie piątki, Zac przekazał, co
miał dodając od siebie, że ciekawy jest miny Tay’a, jak dowie się, że Ola nie jest
taka najgorsza. Ike na głos powiedział, że zgadza się na to rozwiązanie i bez
dyskusji.
- „Ale wiesz co? Ja
jestem w 10% społeczności Ameryki, którzy potrafią prowadzić manualną skrzynię
biegów i takie auto posiadają.”
- „Serio? To u nas
jest 10%, którzy mają automaty.”
- „No serio. Nawet
nie wiem czy Zac lub Tay umieją takie obsługiwać.”
- „Eeej, bez
przesady!” – wtrącił Zac – „Ja pojadę wszystkim.”
- „Ja też.” – dodał
Taylor – „Tylko bardzo nie lubię, automat jest wygodniejszy.”
- „O tak, zwłaszcza w
korku.” – potwierdziła Ola, ucięła rozmowę i poszła na parkiet.
Ola
Bawiliśmy się
świetnie, często wyciągałam do tańca Pawła, a Tay chyba był trochę zazdrosny,
gdy z nim tańczyłam. Moja myśl kołatała mi się po głowie, spoglądałam na
Młodego, ale tym razem nie widziałam żadnych symptomów. Czasem i z nim śmigałam
po parkiecie i nie wiedziałam, czy to ja naprawdę zgłupiałam czy on się
wybitnie dzisiaj kryje. Tay nie umiał i nie lubił tańczyć, no to bawiłam się z
jego braćmi i moim przyszywanym. Przyszła pora na powrót do domu, a my całą
imprezę przegadywałyśmy się z Nicole, że będziemy się ścigać i że ja na pewno
będę pierwsza w Tulsie. Tay nie był przekonany do pomysłu. Nikki była pewna, że
wygra, umówiłyśmy się, że wyjedziemy z parkingu i dopiero jak staniemy koło
siebie zrobimy zawody. Tay chciał jechać ze mną, ale Nicole powiedziała, że
absolutnie nie, bo ona musi mieć właściciela auta koło siebie, więc do nas
wsiedli chłopaki: Ike, Zac, Paweł i kolega, a dziewczyny słysząc, że ja źle prowadzę
wolały z Nikki. Zac usiadł z tyłu na środku i zatarł ręce. Wtajemniczyłam Pawła
i kolegę w całą akcję i powiedziałam, żeby się nie zdziwili, bo ja wyjadę z
parkingu jak pierdoła i dopiero jak się ustawię obok tamtych, to pocisnę.
Przecież manualna skrzynia biegów odpowiednio obsługiwana objedzie tamtą
automatyczną jak wesz małpę. Szarpałam i wyjeżdżałam na cztery razy, widziałam
przerażony wzrok Tay’a i spojrzenie do Ike’a mówiące ‘a nie mówiłem’. No to
teraz mu pokażę. Oba auta były bez dachu, bo cały czas pogoda była sprzyjająca.
Nikki uśmiechnęła się kpiąco, gdy ustawiłyśmy się obok siebie.
- „Co mała? Może nie
będziemy się ścigać i oddasz mi pierwsze miejsce valcouver’em?”
- „Marzenia ściętej
głowy. Gotowa?”
- „Dziewczyny, nie
szalejcie, bardzo Was proszę.” – Tay był blady jak kreda.
- „Nie marudź. Odliczam.”
– krzyknął Młody z tyłu.
hahahah dobrze ze to Ike! ale Ola z Taylor'em musieli miec miny.... błahahahah super to
OdpowiedzUsuńZac i jego 'zniekształcona' mowa bezbłędna :) super sie udała :) a do tego ukrywa się i nie pokazuje co czuje, no jednak sie da brawo Zachary :)
ale wyscigi hahhaha rozbawiły mnie na maksa, zajefajny pomysł, biedny Tay i Ike nie wiedzą ze Ola umie prowadzić i są cieżko wystraszeni hahahaha, ciekawe co dalej ....
Ola super super :):) ales to wymysliła
No wreszcie przyszły jakieś brawa dla Zac'a :) Dziękuję w jego imieniu.
UsuńZachary niestety musi się zachowywać, no cóż zrobić... a Ola i Taylor wow ale scena
UsuńCzy ja kiedyś napisałam, że coś mi się nie podoba? Nudna z tym jestem, ale: świetna część, taka dynamiczna:) Ja też na miejscu Oli bym się spaliła ze wstydu, te motywy z chowaniem ciuchów bardzo zabawne;) Zac na pewno się domyślił! A pewnie jeszcze słyszał potem śmichy-chichy spod prysznica... Biedak, jak zwykle;) Wstawka motoryzacyjna - genialna! Takie odskocznie od tematów głównych nadają realistycznych barw całości. Ale to wiesz:) Czekam co dalej! No i co ten Zac taki nieprzenikniony;)
OdpowiedzUsuńO tak, faktycznie mógł słyszeć odgłosy z łazienki, na szczęście seksu w niej nie było. A ja jestem nudna z tym dziękowaniem, hehe! Zac nieprzenikniony, ale już niebawem, już tuż tuż...
UsuńPrzeczytałam dzisiaj 2 części osttanie na raz ;) i w sumie dobrze, po przynajmniej nie musiałam się długo zastanawiać kto im tam przeszkodził w tych igraszkach :P Dobrze, że to Ike, a nie Zac... bo biedny mógłby tego nie udźwignąć ;) Świetna część, niby przejściowa, ale te wyścigi świetnie ją rozbudowały :D idealnie z tym trafiłaś :)
OdpowiedzUsuńNie myślałam, że te wyścigi się tak spodobają, ale już dawno miałam pomysł na rozwiązanie tego wątku w ten sposób, ino nie było okazji go umieścić. Ale jest!
UsuńUśmiałam się !:-D Ja nie rozumiem, czemu Ola się zawstydziła =-O Są parą, kochają się, więc sex jest sprawą naturalną. Oboje są dorośli i mogą bzykać się gdzie chcą B-) No chyba, żeby zostali przyłapani w trakcie, to już i ja bym spłonęła ze wstydu O:-) Ike niczego nie widział, mógł sobie tylko wyobrazić, co tam się działo :-P
OdpowiedzUsuńNo bo to było 'prawie w trakcie'. Całe szczęście, że Ike nie zawitał kwadrans wcześniej :P
UsuńA ja czekam i czekam, aż Ola będzie pewna co do uczuć Zaca a tu dalej nic... Z wszystkich osób, które mogły wejść do studio w trakcie ege szmege był Ike, i bardzo dobrze, Zac pewnie załamałby się, a gdyby to byli rodzice to byłoby niezręcznie :P Ostatnia scena wyścigu - mistrzostwo. Już się nie mogę doczekać miny Taya jak Ola ruszy z pełnej pary pozostawiając za sobą jedynie siwy dym :D
OdpowiedzUsuńOlusha, Twoja cierpliwość wkrótce zostanie nagrodzona. A z ostatniego zdania, to rżałam jak koń, haha! Może być nawet, że jak łysy :D
UsuńAle mi się szybko dzisiaj przeczytało....super cześć.....scena w łazience WOW!!!!! Szkoda,że taka krótka.....a Tay znów w gotowości....brawo. Teraz jak Ola się lekko domyśla, że młody coś do niej czuje ....to Zac się dobrze kamufluje....kiedy sie wyda???? Nie mogę się doczekać....
OdpowiedzUsuńSzybko Ci się przeczytało, bo to normalna część, poprzednia była mega długa. No ale nic. Z tym, kiedy się wyda - czytaj komentarz wyżej :P
UsuńBylam przekonana, ze osoba ktora wejdzie to bedzie Zac ;) a tu jednak nie. Ciesze sie ze jestem na biezaco przynajmniej wiem o czym na grupie piszecie ;) z olci to taki maly kaskader jakies wyscigi no prosze kto by sie tego spodziewal. Dobra czesc przejsciowa. Spokojna bez zbednego dynamitu ;)
OdpowiedzUsuńHaha! Kaskader! Przecież ja jestem kierowca bombowca - sama ze mną jechałaś, to wiesz. No i tę cechę dałam Oli Jabłońskiej :P
Usuńhehe, cytat „Nie wiedziałem, że z Ciebie taki buhaj, że nie możesz wytrzymać, żeby dojść do domu.- śmieję się do teraz...ogólnie prawie cały czas się śmieje...A Zac powinien dać już sobie spokój...dzieci z tego nie będzie..Ola nawet nei patrzy na niego jak na faceta, którym kiedykolwiek mogłaby się zainteresować tak jak rasowym mężczyzną...no taka prawda! chyba?!
OdpowiedzUsuń"Nie wiedziałem, że z Ciebie taki buhaj" - super dobre, uśmiałam się do łez. Skąd ty bierzesz takie określenia?
OdpowiedzUsuńNo jakby Ci to powiedzieć...? Z życia :D :D :D Mam mnóstwo śmiesznych powiedzonek. Aż koledzy z pracy się dziwili, skąd takie biorę. Hihi :) Olis, ledwo nadążam z odpisywaniem na hf, ale powiedz, czy czekasz też na mój odzew na Twoje komentarze na fd? Bo jeśli tak, to obiecuję, że nadrobię, ale tutaj chcę być w miarę na bieżąco :)
UsuńTo tak jak ja z waszymi komentarzami na moim blogu. Ja jak czytam, to czytam, a jak przerywam to czasami na tydzień lub dwa. Nie kochana nie czekam juz to już przeczytany temat haha chyba, że dodacie kolejne rozdziały i wtedy będę na bieżąco
UsuńDodamy, dodamy, teraz Ania ma urlop, to przygotuję, a ja wrzucę, prawda Aniu?
OdpowiedzUsuń