Got a hold on me

niedziela, 27 kwietnia 2014

Część 16



Zac
Tak mi się nie chciało iść na tę imprezę, ale teraz cieszyłem się, że Taylor mnie namówił. Od samego początku zwróciłem uwagę na pewną dziewczynę. Zatańczyłem z nią parę razy, ale nie było okazji się przedstawić. Chciałem też wreszcie poznać tę słynną Olę, ale ciągle się z bratem mijałem. Moja tajemnicza dziewczyna gdzieś zniknęła, wziąłem sobie colę i poszedłem do ogrodu. Zobaczyłem ją. Naprawdę fajna laska. Stała akurat w grupie z Taylorem, pomyślałem, że może ją zna i mi przedstawi. Poszedłem w ich stronę pewny siebie, żeby wywrzeć na niej dobre wrażenie. Ona pogrążona była w rozmowie z gościem, z którym tańczyła kubańskie rytmy, Tay mnie zauważył, skinął ręką.
- „Jesteś wreszcie. Gdzie byłeś?”
- „Tańczyłem z kimś fajnym, a teraz szukałem Cię, żebyś mi wreszcie przedstawił swoją Olę i przy okazji tę…”
Nie zdążyłem dokończyć, bo Tay położył rękę na ramieniu tej ładnej blondynki i powiedział.
- „Ola, mogę przerwać? Wreszcie Zac się odnalazł, chciałem Cię przedstawić.”
Gdy ona odwracała się w moją stronę zamarłem. Że też nie skojarzyłem faktów. Blondynka. Wysoka. Dobrze tańczy. Ale bym narobił bigosu. Obdarzyła po drodze promiennym uśmiechem mojego brata, a gdy spojrzała na mnie spoważniała, ale zaraz szeroko się uśmiechnęła.
- „To jest Twój brat?” – spytała Tay’a?
- „Tak, to ja.”
- „Dobrze tańczysz.”
- „Dzięki, ale do Ciebie mi daleko.”
Wzruszyła ramionami i podała mi rękę.
- „Miło mi.” – powiedziała, a mnie przeszedł prąd i przełknąłem ślinę. Nie mogłem uwierzyć, że nie domyśliłem się, że to jest laska Tay’a.
- „A gdzie ta dziewczyna, co Ci się spodobała?” – Tay wylał na mnie kubeł zimnej wody wraz z tymi słowami.
- „Chyba już poszła, bo nie widzę jej od dłuższego czasu.”
Ola jednak ściągnęła brwi jakby się nad czymś zastanawiała. Przecież pół imprezy gapiłem się w nią jak sroka w gnat. Mogła się domyśleć.
- „Szkoda.” – powiedział Tay – „Przynieść Ci drinka?” – Ola skinęła głową, a brat ku mojemu przerażeniu zostawił nas samych.
- „Ostatnio poznałam Ike’a. Wy w ogóle nie jesteście podobni.” – zaczęła rozmowę.
- „Nie jesteśmy. Ale podobno z siostrami jesteśmy podobni.” – ale masło maślane mi wyszło.
- „Ich jeszcze nie znam. A skąd znasz K-maro?”
- „Moja… eee… była dziewczyna lubiła taką muzykę i miała fioła na punkcie francuskiego.”
- „Aha.” – zamilkła, a ja szukałem jakiegoś tematu w głowie, żeby nie wyjść na totalnego kretyna. Na szczęście wrócił Tay i uratował mnie zaczynając rozmowę o tańcu i dodając, że wchodząc na imprezę widział nas tańczących i myślał, że już się zapoznaliśmy. Ola zmieniła temat na inny, a ja do końca imprezy starałem się przebywać w innym kącie niż oni.

Ola
Nie siedzieliśmy długo, bo na drugi dzień szłam do pracy. Zac nas odwiózł, Tay odprowadził do drzwi namiętnie całując na pożegnanie. Powiedział, że chciał mnie zaprosić do siebie i że jutro będzie tylko mama i siostra, więc by po mnie przyjechał pod pracę. Zgodziłam się, bo w sumie często on bywał u mnie, a ja u niego jeszcze nie.

Narrator
Wracając bracia spotkali się z Ike’m pod domem. Postanowili zagrać jeszcze w coś na konsoli i wypić po browarze. Usiedli w studio, często tak robili, żeby nikomu nie przeszkadzać. Rozmawiali głównie o muzyce, ale nie obyło się tematu związku Tay’a z Olą.
- „Tay, miła ta Twoja dziewczyna. Co nie, Zac?” – Ike zaczął rozmowę.
- „Tak, tak, miła.” – Zac potwierdził i skupił się na swoim padzie od play station.
- „I faktycznie ładna. Ale blondynka. Od kiedy lubisz blondynki Tay?”
- „Od teraz. Ty to na drugi raz tak nie gadaj jak się z nią spotkasz, co? Wyszło na to, że ją obgadałem.”
- „Daj spokój, sam słyszałeś, że się nie gniewała i jeszcze przyznała mi rację.”
- „Dobra, dobra. Musimy się kiedyś wybrać na wspólną imprezę. Albo do pubu.”
- „Albo zaproś ją do nas.”
- „Zaprosiłem. Ale to nie to samo. Musimy się gdzieś wypuścić. W ogóle od miesiąca się jakoś nie zgrywamy. Albo studio albo Clev albo każdy po swojemu.”
- „Ja nie powiem, czyja to wina.” – Ike się roześmiał.
- „Dobra, dobra, nie zwalaj na mnie. Zac, a Ty co myślisz? Coś tak zacichł?” – Tay szturchnął młodszego w ramię.
- „Tak, tak, impreza, to dobry pomysł.” – Zac odpowiadał krótko i na temat.
- „No a Ola?”
- „Co Ola?” – spojrzał się na Tay’a podejrzliwie.
- „Co myślisz? Przecież nawet z nią tańczyłeś.”
- „Noo…” – Zac szukał odpowiednich słów – „Dobrze tańczy.”
- „Ale mnie nie o to chodzi, co z Tobą?”
- „Przecież krótko z nią rozmawiałem. Wydaje się być sympatyczna.”
- „Dzięki, jakiś dziwny dziś jesteś.”
- „Oj dziwny. A słuchaj. Ty się nie denerwujesz jak ona tańczy z innymi facetami?”
- „Co masz na myśli?”
- „No ze mną tańczyła nie wiedząc, że jestem Twoim bratem, a z Mike’m tańczą, no… sam wiesz jak.”
- „Jak, jak?” – Ike się zainteresował, Taylor machnął ręką i rzekł.
- „Oboje trenowali i nadal trenują. Ola jakiś polski tradycyjny taniec w zespole przy uczelni, Mike jakieś latynoskie, zresztą on jest Latynosem z pochodzenia. Razem dają niezły popis, zazwyczaj ludzie przystają, żeby popatrzeć zamiast tańczyć. Nie powiem, że mi się to podoba, ale sami wiecie jaki ze mnie tancerz. A dla niej, to ważna rzecz i nie chcę jej ograniczać. Chociaż czasem ten widok mnie wkurza. Ale z Tobą tańczyła normalnie, sam widziałem.”
- „No tak, z Zackiem normalnie, bo on nic nie trenował, hahaha!” – Ike nie oszczędził sobie dowcipu, Zac spojrzał się z politowaniem.
- „Taylor? Zależy Ci na niej, prawda?” – młodszy brat zadał pytanie, a czekając na odpowiedź przyglądał się ekranowi telewizora, na którym był zatrzymany obraz tej samej gry, w którą Tay ostatnio przegrał.
- „Tak. Zależy. Nie wiem, jak z jej strony, ale zobaczymy.”
- „A co ona na zespół?” – Ike wtrącił swoje pytanie.
- „Eee… nooo…”
- „Nie powiedziałeś jej.”
- „Jeszcze nie. Ciągle nie mam okazji.”
- „Żebyś potem tego nie żałował.”
- „Wiem, wiem, już kilka razy otwierałem buzię, żeby powiedzieć, ale ciągle coś mi przeszkadzało.”
- „Ona wydaje się być bardzo spoko.” – wtrącił się Zac – „Ale lepiej, żeby dowiedziała się tego od Ciebie.”
- „Macie rację. A jak tam z Nikki, Ike?” – Tay zmienił temat, bo doskonale wiedział, że obaj mają rację, ale przecież chciał jej powiedzieć, tyle razy chciał, ale jakoś mu nie wychodziło.

30 komentarzy:

  1. Dzisiaj z dedykacją dla czytelniczek Anonimek :) Które czytają, a nie komentują :) Pozdrowionka!

    OdpowiedzUsuń
  2. A jednak to Zac był :) biedny, ale szybko się zreflektował i dał radę...
    no bracia tez mu dobrze radzą powiedz sam :) hahaha tylko jak on ma to zrobic, jak ona mu ciągle przerywa...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jednak to był Zac! Hahaha! Ola robi to nieświadomie, ale faktycznie ciągle przerywa w momencie, gdy ten jednak chce jej powiedzieć.

      Usuń
    2. bidulek...
      uwielbiam to opowiadanie

      Usuń
  3. Zac zamieszal nieswiadomy. Biedaczek :-D ale dobrze wybrnal z sytuacji. Ciekawe jak wypadnie spotkanie z mamusia! I Poli brakuje :-P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Namieszał, namieszał... A Pola... No jeszcze miesiąc bez niej :( Ale wróci i będzie się czasem pojawiać na Skype. Czy w 2006 roku był już Skype? Hihi! Nevermind, u mnie jest :)

      Usuń
  4. Hehe, no i wyszło, że to Zac ;) łatwo się było domyśleć ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Teraz ale się narobiło..... Najmłodszy braciszek zakochał się w Oli. Zrobiła na nim wrażenie - to pewne,a jeśli to coś poważnego to będzie cierpiał biedaczek, bo Ola wybierze Taya. A może będzie tak, że przy okazji odwiedzin - ją upije, Ola zaśnie Zac się koło niej położy i na to wejdzie Tay. Ojej, już bredzę, wyobraźnia mnie poniosła. Wracając do tematu, szacun dla Zaca jak sprytnie wybrnął z niekomfortowej sytuacji. A jeszcze Tay spytał.... a gdzie ta dziewczyna co Ci się spodobała?.... no nieźle......

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ej, ej, zakochał, to za dużo powiedziane! Średni się zakochał. Tak myślę. Wyobraźnia poniosła, bo tak nie będzie, ale Zac wybrnął super i brawa dla niego.

      Usuń
    2. Ale był zawiedziony....bidulek :P

      Usuń
    3. Tak, był zawiedziony i miał nadzieję, że Ola się nie skapła. A skapła się myślicie?

      Usuń
  6. fakt, podziw dla Zac'a za piękne wybrnięcie z tej sytuacji...
    fajnie się zachował i mysle, że da sobie spokoj, nawet jesli mu się ola podoba, tay był pierwszy hehe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwszy pierwszym, ale Zac Oli nie uratował życia...

      Usuń
    2. otóz to :) to Tay uratował :)

      Usuń
    3. A jak to sama na początku napisałaś, jak ktoś komuś... no wiecie...

      Usuń
  7. tak w 2006 był już skype ;)

    nooo aż mi się Zac'ka szkoda przez chwilę zrobiło, ale to świadczy, że braciszkowie mają dobry gust, no nie? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, dzięki! No mają dobry gust. Zauważcie, że naprawdę ich żony są w tym samym typie, a mało tego, bo żona Zaca była najpierw z Ike'm. Szok!

      Usuń
  8. Moja tajemnicza dziewczyna? Zgadzam się, że nam tu Zac wpadł jak śliwka w kompot. Pytanie na ile to, że to jest dziewczyna brata, jest go w stanie powstrzymać. Wybrnął rzeczywiście z tej rozmowy po mistrzowsku, aż nasza Oleńka sama była w szoku :P Już się nie mogę doczekać spotkania z mamą. Bo wiadomo, że jak w związku coś nie tak, to zawsze teściowa winna, więc może być ciekawie. No a poza tym, kiedy on jej wreszcie powie, że jest piosenkarzem? No kiedy? Bo zbiera się jak sójka za morze. Ja wiem, że ona mu na ogół przerywa, no ale by się wreszcie ogarnął. Usadził ją, nawet siłą i po prostu to powiedział. Bo co będzie jak się od teściowej dowie? Wtedy już tak miło nie będzie. Bo się będzie biedak później tłumaczył, braciszek to wykorzysta, i co wtedy? No właśnie. Lipa będzie. No i to by było na tyle ode mnie. Przynajmniej na razie ;) Czekam na następną część :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raz już użył oliwki, żeby Olę przyciszyć. Ale on to chyba tak sam do końca nie chce powiedzieć i gdy Olamu przerywa, to jakoś nie dąży do tego, żeby jednak wrócić na ten temat. Z tą teściową, to wcale tak nie wiadomo, na pewno mama Tay'a. :P

      Usuń
    2. Zwał, jak zwał, grunt, że o tą trzecią w związku się rozchodzi. :P

      Usuń
  9. No i historia zaczyna nam się powoli komplikować. Pojawił się Zac i widać po jego zachowaniu, że Ola mu się bardzo spodobała, możliwe, że za bardzo. Pytanie czy teraz odpuści, czy zacznie się walka? Pewne jest to, że młody wybrnął z sytuacji, ale na ile, bo Ola to nie głupia osóbka i na pewno coś podejrzewa... No a znajomość Taya i Oli przechodzi powoli na "wyższy" poziom skoro Oleńka pozna mamusię Taylora :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No pojawił się Zac i od razu namieszał. A czemu Wyście się tak mamusi przyczepiły, to nie wiem ???

      Usuń
  10. No co? Jak spotkanie z mamusia jest to znaczy, że Tay traktuje Olę bardzo poważnie :) Pierwsze spotkania z rodzicami są najbardziej stresujące :P

    OdpowiedzUsuń
  11. To Tak ma jeszcze siostry?ile?w jakim wieku?w tej powieści są sami fajni faceci(no może oprócz Igora ale on jest wspomnieniem)jak przeczytałam że Mike jest z pochodzenia latynosem,to aż mnie dreszcz przeszedł:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oni mają jeszcze czwórkę rodzeństwa: Jessica (1988), Avery (1990), Mac (1994), Zoe (1998).

      Usuń
    2. No i Jessica jest z tego samego roku, co Adrian i Gabrysia :)

      Usuń
  12. no to ładnie, hehe, podejrzewała , że któryś z braci wmiesza się w to wszystko, ale na razie wygląda to całkiem niegroźnie, to nie to samo co Jimmy i Paddy ( jak to zwykle bywa)! lecę dalej...

    OdpowiedzUsuń
  13. Rany Julek faktycznie bracia. Oby Zac się nie zakochał, bo będzie afera jak u mnie haha i jeszcze paru innych historiach

    OdpowiedzUsuń