Narrator
Na imprezie nie obyło się też
bez incydentu na linii Tay-Meg-Ola, mimo że chłopak unikał Meggie jak diabeł
święconej wody. Ola z Polą przygotowywały kolejne drinki, Tay rozmawiał o czymś
z Angelą i innymi osobami. Tamta chyba specjalnie szukała dobrego momentu. Gdy
był sam, bez Oli obok, podeszła, objęła swoimi dłońmi jego rękę, uwiesiła się
na niej i chciała dać mu buziaka w policzek. Pola zauważyła to zajście z
kuchni, trąciła Olę łokciem.
- „Olka, patrz. To ta?” –
Ola spojrzała we wskazaną stronę.
- „Tak, ona.”
- „No i kto to?”
- „Nie wiem, przecież w
końcu nie dałam mu się wtedy wypowiedzieć, pamiętasz?”
- „Aaa, tak. Ale zobacz, on
nie jest z tego zadowolony, próbuje ją okiełznać i nie chce przy tym robić
żadnej sceny.”
- „Może i tak.” – Oli wzrok
ciskał pioruny, co nie uszło uwadze Poli.
- „Zostaw tę biedną
limonkę.”
- „Ooo, sorki, ale mam
ochotę dać jej z liścia.”
- „Limonce? Hahaha! Uuu,
ktoś tu chyba jest zazdrosny.” – Ola zgromiła Polę wzrokiem i poszła ze swoim
drinkiem do ogrodu nie zatrzymując się ani na chwilę w salonie. Mike również
wykorzystał chwilę, poszedł za Olą i po chwili było słychać głośny smiech
obojga. Pola dołączyła do ogrodu, wzięła na chwilę Olę na stronę i szepnęła jej
po polsku:
- „Olka, ale w razie czego
daj mu wytłumaczyć. Dobra?”
- „Dobra, dobra.”
Po dziesięciu minutach Tay
dołączył do grupki na dworze. Widać było, że jest wkurzony. Postali wszyscy
razem i poprosił Olę o chwilę rozmowy. Odeszli w stronę grila i suto
zastawionego stołu.
- „To nie mogliśmy tam
porozmawiać?”
- „Nie. Nie o Meg.”
- „Tay, ale naprawdę…” – nie
zdążyła dokończyć, bo Tay wziął ze stołu oliwkę na wykałaczce i wpakował jej do
buzi.
- „Przepraszam, jeśli nie
lubisz oliwek, ale zatkaj się i mnie posłuchaj.” – Oli oczy naprawdę
rozszerzyły się ze zdumienia.
- „Powtórzę, że Meg nie jest
moją dziewczyną i nigdy nie była. Ale chciałaby być. Żadne moje argumenty do
niej nie trafiają i cały czas zachowuje się jak widać. Wkurza mnie to do granic
i sam nie wiem, co mogę więcej zrobić, żeby dała mi spokój.” – Tay wyrzucił z
siebie z prędkością karabinu maszynowego, bo jednak oliwka była mała, a nie
chciał by Ola mu przerwała. Ona chwilę zastanawiała się, co ma mu odpowiedzieć,
już miała ciętą ripostę w myślach, ale jakoś w ostatniej chwili zmieniła zdanie.
- „Masz szczęście, że lubię
oliwki.”
Chłopak nie spodziewał się
takiej odpowiedzi, zdumiał się, po czym roześmiał szczerze i głośno. Napięcie
się rozładowało, aby po chwili zostać zastąpionym jeszcze większym śmiechem,
gdy Ola dodała:
- „I dobrze, że się nie
udławiłam, bo znowu musiałbyś mnie ratować.”
Ola
Pod domem Tay wysiadł z
auta, Pola pożegnała się i zmyła na górę, my rozmawialiśmy chwilę o imprezie,
potem o uczelni.
- „Masz jakiś egzamin w tym
tygodniu?”
- „Nie, tylko pracę do
napisania.”
- „To dobrze, bo nie mógłbym
Cię podwieźć. Rano wyjeżdżam na kilka dni. Mam jakieś… - spojrzał na zegarek –
trzy godziny snu.”
- „No to jedź już, bo
będziesz nieprzytomny. Dzięki za imprezę.”
- „Ja też dobrze się
bawiłem. Spotkamy się w piątek?”
- „Tylko pod warunkiem, że
pojedziemy do 'Almost heaven' na balkon.”
- „Z największą
przyjemnością.”
- „No to cześć!”
Znowu pewna siebie,
wyciągnęłam dłoń na pożegnanie, Tay jakoś dziwnie popatrzył, chwycił ją, ale
pociągnął tak, że stanęliśmy twarzą w twarz i pocałował mnie w czoło.
- „Dobranoc.”
- „Dobranoc.”
W mieszkaniu oparłam się o
drzwi wejściowe i czekałam, aż Pola…
- „Iiiiiiiii!” – to był jej
stały okrzyk radości. – „Ale to było romantyczne.”
- „Wiedziałam, że
podglądałaś.”
- „Nie darowałabym sobie.”
- „Pola, ale czoło mnie aż
parzy. Ja tak nie chcę, ja, ja…”
- „… ja chcę sama o
wszystkim decydować i okręcić go sobie wokół palca?”
- „Tak. Nie. Nie wiem, co ja
chcę.”
- „Oleńko, już czas, żebyś
wyrzuciła Igora z serducha, bo nie wypominając, ale to była Twoja wina, że…”
- „…że mnie zdradził?
Niebywałe!”
- „…Twoja wina, że nie
jesteście razem. Wyrzuć go z serca, skoro tak postanowiłaś i daj się wreszcie
ponieść emocjom. Dorosłaś. Zmieniłaś się. Może teraz będziesz inaczej reagować
na uczucie. Tylko dopuść je do siebie. Bo jak nie, to wszystko będzie się
kręcić tak jak z tym poprzednim, no, jak on miał, zresztą, nieważne, to i tak
mało istotne. Bo jak nie uwolnisz się od Igora, to z nikim nigdy Ci nie
wyjdzie.”
Zamarłam. Zatkało mnie całkowicie.
Pola wiedziała. Ona wiedziała, co czułam. Wiedziała, że żałowałam tego
rozstania jak niczego innego w życiu. Cały czas myślałam, że ukrywam to w
sobie, nic bardziej mylnego. Długo nie mogłam zasnąć, słowa Poli odbijały się
echem w mojej głowie. Co, jeśli ona miała rację? Co, jeśli więcej jest mojej
winy w tym, że nie mogę stworzyć związku po Igorze niż tych nieszczęsnych
chłopaków? Oczywiście, że Tay mi się podobał. Mogłam się do tego przyznać bez
wahania. Ale… No właśnie. Ale po co ciągle mam jakieś ‘ale’?
Tay
Koncerty były udane. Nie
obyło się jednak bez wpadki, jak zwykle zresztą, ale tym razem z mojego powodu.
Podczas jednego utworu wyobraziłem sobie jak Ola by to zatańczyła i nie dość,
że nie wszedłem z braćmi w refrenie, to jeszcze pozamieniałem akordy.
‘Niedobrze Panie Hanson, niedobrze.’ Jak zwykle po koncercie piliśmy piwo w
busie i graliśmy w gry komputerowe. Zac nie omieszkał wytknąć mi błędu, a Ike
spytał czy to przez jakąś nową laskę. Gdy potwierdziłem przystąpił do
przepytywania.
- „A, taka fajna dziewczyna
z Europy.”
- „Z Europy? Dalej nie
mogłeś?”
- „Wyluzuj. Tam widocznie
nie docieramy muzycznie.”
- „Ooo! To ona nie wie?” –
Zac się zdziwił
- „Raczej nie.” –
przypomniałem sobie sposób, w jaki na mnie patrzy – „Nie, na pewno nie.”
- „To wiesz, że będziesz
musiał jej powiedzieć?” – Ike zawsze miał wszystko poukładane.
- „Wiem, wiem, powiem, ale
jeszcze nie teraz. Pierwszy raz podoba mi się laska, która nie wie kim jestem.
I lubi po prostu Tay’a.”
- „I lubi po prostu Tay’a.”
– Zac przedrzeźnił mnie, aż wybuchliśmy wszyscy śmiechem – „Gadasz jak baba.”
- „Spadaj młody! A nie jest
tak? Pamiętasz moje poprzednie? Zawsze było „aaaaa” „to on”, „to ten”, „to
Hanson.”
- „Nie zawsze.”
- „No dobra. Raz, ale z nią
się znaliśmy od małego. Nie liczy się.”
- „Dobra, mów jaka jest ta
dziewczyna? Ma jakieś imię?”
- „Ola. Fajna jest. I
ładna.”
- „Nooo? Coś więcej?”
Zastanowiłem się, co
powiedzieć braciom. Ola mi się podobała, nawet bardzo. Wysoka, szczupła,
zgrabna, długie blond włosy. Właśnie! Pierwszy raz podobała mi się dziewczyna o
blond włosach. Niebieskie oczy, śliczny uśmiech i usta, które chciałbym cało… ‘Tay,
bądź facetem!’ Charakter? Ciepła, wesoła, otwarta, chociaż nie do końca. Miałem
wrażenie, że próbuje utrzymywać dystans. A jak tańczyła. Przypomniałem sobie
nasz taniec i wtedy… chłopaki zabili mojego luda w lesie.
- „Tay, opowiadasz czy
rozbierasz ją w myślach?”
- „Głupek!” – skwitowałem i
opisałem im Olę w skrócie żałując jednocześnie, że nie uważałem na polu bitwy i
mój lud poległ w krwawym boju.
Dzisiejsza dedykacja dla Boom! Dziękuję za miłe słowa i za to, że czytasz :)
OdpowiedzUsuńW następnym odcinku:
…Próbował spojrzeć mi w oczy, ale ja przyglądałam się napisowi na jego koszulce.
- „Mam nadzieję, że nie dostanę za to w pysk…”
- „Za co?” – trochę ze strachem podniosłam głowę i napotkałam jego wzrok. Te oczy…
:) bardzo fajna część, no i bracia się dowiedzieli :)
OdpowiedzUsuńa Meg mnie wnerwia, ale zawsze się jakaś znajdzie :)
a pola to bardzo mądra osoba i dobra przyjaciółka:)
"...- „I lubi po prostu Tay’a.” – Zac przedrzeźnił mnie, aż wybuchliśmy wszyscy śmiechem – „Gadasz jak baba.”"to dowód że sie już pojawił Zac :)
Usuńfajny rozdział, a Tay dobrze robi jednak, że nie mówi kim jest, bo ona lubi Taya :)
Bracia się dowiedzieli - to fajnie, że się przyznał. Parzący całus w czółko na dobranoc - hmmmm............. ale rozmyślenia Taylorka mnie powalają na kolana."Tay, bądź facetem". Super. Jestem ciekawa kiedy i w jaki sposób Ola się dowie kim naprawdę jest Pan niebieskooki? Jaka będzie jej reakcja?
OdpowiedzUsuń:)
Aniu, to prawda, zawsze się jakaś znajdzie tzw. 'zawalidroga'.
OdpowiedzUsuńAneto, no nie zdradzę, co i jak, ale ja już wiem :) A czemu bracia nie mieliby się dowiedzieć? Jest nowa laska, to i braciom się pochwalił.
Wewnętrzne przemyślenia Taya są po prostu boskie! A jego rozmowy z braćmi: "Opowiadasz czy ją rozbierasz w myślach" - no leżę i się śmieje!!! mam nadzieje, że bracia się będą częściej pojawiać, bo na samą myśl gęba mi się cieszy!!! A Meg mnie wkurza i będą z nią problemy jeszcze, mówię Wam!!! No i będzie jazda bez trzymanki jak się Ola dowie, że Tay jest nadzianym i sławnym facetem :D
OdpowiedzUsuńNo że nadzianym, to co tam, Ola nie jest materialistką, ale że sławnym... Noo... Tego, co wymyśliłam się nie spodziewacie :D sesese!
UsuńDziękuję za dedykację, jest mi niezmiernie miło :)
OdpowiedzUsuńCzęść jak zwykle super, nic nie dzieję sie za szybko, wszystko toczy się swoim tempem. Teraz pewnie braciszkowie będą chcieli poznać tajemniczą Olę z Europy ;)
Mi jest niezmiernie miło, że to czytasz i że się podoba.
UsuńCzy będą chcieli poznać? Nawet jakby nie chcieli, to i tak poznają :D
Bomba! Zapomniałam pochwalić fakt, iż podobają mi się te podziały narracyjne ! No genialne to! I dialogi są świetne ! Ciekawam, jak Tay jej powie o tym, że jest znany. Dziwi mnie tylko fakt, iż imprezują razem a nikt Oli nie uświadomił, kim on jest :)
OdpowiedzUsuńBetsy, to jest Ameryka. Tam nie ma tak "ooooo, Boziuuuuu, Rynkowskiiiii, aaaaaa". Znajomi Oli myślą, że wszyscy o tym wiedzą. Tam się nie robi takiego wielkiego 'wow' :)
UsuńTay mógłby powiedzieć Oli kim jest, widać że to normalna dziewczyna i przyjelaby to ze spokojem a tak to może wyjść z tego jakas kicha.Z drugiej strony go rozumiem.Kiedyś, jeszcze w liceum spotykałam się z chłopakiem który byl bardzo bogaty(właściwie to miał bogatych rodzicow) i nawet do swojego domu mnie nie zaprosił.potem się dowiedziałam że mieszkał w willi z basenem i bal się, że jak zobaczę w jakim przepychu żyje,to polecę na jego kasę.
OdpowiedzUsuńOlu? co tu komentować? jest świetnie, wspaniale! bardzo realistycznie rozmowa braci - ekstra, lecem, bom ciekawam co dalej!Joaanna
OdpowiedzUsuńW czoło?!!! Rany a już myślałam, że będzie naprawdę pełna romantyka a tu czoło?
OdpowiedzUsuńOliwka wepchnięta w usta by je na chwilę zamknąć kobiecie? Dobre, dobre uśmiałam się. Takiego sposobu na zamykanie czyjego gdakania nie znałam.
Olis, nie będę odpisywać na każdy komentarz, chyba, że chcesz, hihi :) Ale tak, z tą oliwką, to mi się udało :D Skromność, to moje drugie imię. Sorry, że dopiero teraz odpisuję, ale późnym wieczorem wróciłam z tygodniowej delegacji. Nie odpoczęłam. Nie mam siły na nic. Miłego czytania!
UsuńPod tą skromnością ja także mogę się podpisać haha!
UsuńNie martw się i odpoczywaj kochana.