Got a hold on me

niedziela, 6 kwietnia 2014

Część 7



Narrator
Na imprezie nie obyło się też bez incydentu na linii Tay-Meg-Ola, mimo że chłopak unikał Meggie jak diabeł święconej wody. Ola z Polą przygotowywały kolejne drinki, Tay rozmawiał o czymś z Angelą i innymi osobami. Tamta chyba specjalnie szukała dobrego momentu. Gdy był sam, bez Oli obok, podeszła, objęła swoimi dłońmi jego rękę, uwiesiła się na niej i chciała dać mu buziaka w policzek. Pola zauważyła to zajście z kuchni, trąciła Olę łokciem.
- „Olka, patrz. To ta?” – Ola spojrzała we wskazaną stronę.
- „Tak, ona.”
- „No i kto to?”
- „Nie wiem, przecież w końcu nie dałam mu się wtedy wypowiedzieć, pamiętasz?”
- „Aaa, tak. Ale zobacz, on nie jest z tego zadowolony, próbuje ją okiełznać i nie chce przy tym robić żadnej sceny.”
- „Może i tak.” – Oli wzrok ciskał pioruny, co nie uszło uwadze Poli.
- „Zostaw tę biedną limonkę.”
- „Ooo, sorki, ale mam ochotę dać jej z liścia.”
- „Limonce? Hahaha! Uuu, ktoś tu chyba jest zazdrosny.” – Ola zgromiła Polę wzrokiem i poszła ze swoim drinkiem do ogrodu nie zatrzymując się ani na chwilę w salonie. Mike również wykorzystał chwilę, poszedł za Olą i po chwili było słychać głośny smiech obojga. Pola dołączyła do ogrodu, wzięła na chwilę Olę na stronę i szepnęła jej po polsku:
- „Olka, ale w razie czego daj mu wytłumaczyć. Dobra?”
- „Dobra, dobra.”

Po dziesięciu minutach Tay dołączył do grupki na dworze. Widać było, że jest wkurzony. Postali wszyscy razem i poprosił Olę o chwilę rozmowy. Odeszli w stronę grila i suto zastawionego stołu.
- „To nie mogliśmy tam porozmawiać?”
- „Nie. Nie o Meg.”
- „Tay, ale naprawdę…” – nie zdążyła dokończyć, bo Tay wziął ze stołu oliwkę na wykałaczce i wpakował jej do buzi.
- „Przepraszam, jeśli nie lubisz oliwek, ale zatkaj się i mnie posłuchaj.” – Oli oczy naprawdę rozszerzyły się ze zdumienia.
- „Powtórzę, że Meg nie jest moją dziewczyną i nigdy nie była. Ale chciałaby być. Żadne moje argumenty do niej nie trafiają i cały czas zachowuje się jak widać. Wkurza mnie to do granic i sam nie wiem, co mogę więcej zrobić, żeby dała mi spokój.” – Tay wyrzucił z siebie z prędkością karabinu maszynowego, bo jednak oliwka była mała, a nie chciał by Ola mu przerwała. Ona chwilę zastanawiała się, co ma mu odpowiedzieć, już miała ciętą ripostę w myślach, ale jakoś w ostatniej chwili zmieniła zdanie.
- „Masz szczęście, że lubię oliwki.”
Chłopak nie spodziewał się takiej odpowiedzi, zdumiał się, po czym roześmiał szczerze i głośno. Napięcie się rozładowało, aby po chwili zostać zastąpionym jeszcze większym śmiechem, gdy Ola dodała:
- „I dobrze, że się nie udławiłam, bo znowu musiałbyś mnie ratować.”

Ola
Pod domem Tay wysiadł z auta, Pola pożegnała się i zmyła na górę, my rozmawialiśmy chwilę o imprezie, potem o uczelni.
- „Masz jakiś egzamin w tym tygodniu?”
- „Nie, tylko pracę do napisania.”
- „To dobrze, bo nie mógłbym Cię podwieźć. Rano wyjeżdżam na kilka dni. Mam jakieś… - spojrzał na zegarek – trzy godziny snu.”
- „No to jedź już, bo będziesz nieprzytomny. Dzięki za imprezę.”
- „Ja też dobrze się bawiłem. Spotkamy się w piątek?”
- „Tylko pod warunkiem, że pojedziemy do 'Almost heaven' na balkon.”
- „Z największą przyjemnością.”
- „No to cześć!”
Znowu pewna siebie, wyciągnęłam dłoń na pożegnanie, Tay jakoś dziwnie popatrzył, chwycił ją, ale pociągnął tak, że stanęliśmy twarzą w twarz i pocałował mnie w czoło.
- „Dobranoc.”
- „Dobranoc.”

W mieszkaniu oparłam się o drzwi wejściowe i czekałam, aż Pola…
- „Iiiiiiiii!” – to był jej stały okrzyk radości. – „Ale to było romantyczne.”
- „Wiedziałam, że podglądałaś.”
- „Nie darowałabym sobie.”
- „Pola, ale czoło mnie aż parzy. Ja tak nie chcę, ja, ja…”
- „… ja chcę sama o wszystkim decydować i okręcić go sobie wokół palca?”
- „Tak. Nie. Nie wiem, co ja chcę.”
- „Oleńko, już czas, żebyś wyrzuciła Igora z serducha, bo nie wypominając, ale to była Twoja wina, że…”
- „…że mnie zdradził? Niebywałe!”
- „…Twoja wina, że nie jesteście razem. Wyrzuć go z serca, skoro tak postanowiłaś i daj się wreszcie ponieść emocjom. Dorosłaś. Zmieniłaś się. Może teraz będziesz inaczej reagować na uczucie. Tylko dopuść je do siebie. Bo jak nie, to wszystko będzie się kręcić tak jak z tym poprzednim, no, jak on miał, zresztą, nieważne, to i tak mało istotne. Bo jak nie uwolnisz się od Igora, to z nikim nigdy Ci nie wyjdzie.”
Zamarłam. Zatkało mnie całkowicie. Pola wiedziała. Ona wiedziała, co czułam. Wiedziała, że żałowałam tego rozstania jak niczego innego w życiu. Cały czas myślałam, że ukrywam to w sobie, nic bardziej mylnego. Długo nie mogłam zasnąć, słowa Poli odbijały się echem w mojej głowie. Co, jeśli ona miała rację? Co, jeśli więcej jest mojej winy w tym, że nie mogę stworzyć związku po Igorze niż tych nieszczęsnych chłopaków? Oczywiście, że Tay mi się podobał. Mogłam się do tego przyznać bez wahania. Ale… No właśnie. Ale po co ciągle mam jakieś ‘ale’?

Tay
Koncerty były udane. Nie obyło się jednak bez wpadki, jak zwykle zresztą, ale tym razem z mojego powodu. Podczas jednego utworu wyobraziłem sobie jak Ola by to zatańczyła i nie dość, że nie wszedłem z braćmi w refrenie, to jeszcze pozamieniałem akordy. ‘Niedobrze Panie Hanson, niedobrze.’ Jak zwykle po koncercie piliśmy piwo w busie i graliśmy w gry komputerowe. Zac nie omieszkał wytknąć mi błędu, a Ike spytał czy to przez jakąś nową laskę. Gdy potwierdziłem przystąpił do przepytywania.
- „A, taka fajna dziewczyna z Europy.”
- „Z Europy? Dalej nie mogłeś?”
- „Wyluzuj. Tam widocznie nie docieramy muzycznie.”
- „Ooo! To ona nie wie?” – Zac się zdziwił
- „Raczej nie.” – przypomniałem sobie sposób, w jaki na mnie patrzy – „Nie, na pewno nie.”
- „To wiesz, że będziesz musiał jej powiedzieć?” – Ike zawsze miał wszystko poukładane.
- „Wiem, wiem, powiem, ale jeszcze nie teraz. Pierwszy raz podoba mi się laska, która nie wie kim jestem. I lubi po prostu Tay’a.”
- „I lubi po prostu Tay’a.” – Zac przedrzeźnił mnie, aż wybuchliśmy wszyscy śmiechem – „Gadasz jak baba.”
- „Spadaj młody! A nie jest tak? Pamiętasz moje poprzednie? Zawsze było „aaaaa” „to on”, „to ten”, „to Hanson.”
- „Nie zawsze.”
- „No dobra. Raz, ale z nią się znaliśmy od małego. Nie liczy się.”
- „Dobra, mów jaka jest ta dziewczyna? Ma jakieś imię?”
- „Ola. Fajna jest. I ładna.”
- „Nooo? Coś więcej?”
Zastanowiłem się, co powiedzieć braciom. Ola mi się podobała, nawet bardzo. Wysoka, szczupła, zgrabna, długie blond włosy. Właśnie! Pierwszy raz podobała mi się dziewczyna o blond włosach. Niebieskie oczy, śliczny uśmiech i usta, które chciałbym cało… ‘Tay, bądź facetem!’ Charakter? Ciepła, wesoła, otwarta, chociaż nie do końca. Miałem wrażenie, że próbuje utrzymywać dystans. A jak tańczyła. Przypomniałem sobie nasz taniec i wtedy… chłopaki zabili mojego luda w lesie.
- „Tay, opowiadasz czy rozbierasz ją w myślach?”
- „Głupek!” – skwitowałem i opisałem im Olę w skrócie żałując jednocześnie, że nie uważałem na polu bitwy i mój lud poległ w krwawym boju.

16 komentarzy:

  1. Dzisiejsza dedykacja dla Boom! Dziękuję za miłe słowa i za to, że czytasz :)

    W następnym odcinku:
    …Próbował spojrzeć mi w oczy, ale ja przyglądałam się napisowi na jego koszulce.
    - „Mam nadzieję, że nie dostanę za to w pysk…”
    - „Za co?” – trochę ze strachem podniosłam głowę i napotkałam jego wzrok. Te oczy…

    OdpowiedzUsuń
  2. :) bardzo fajna część, no i bracia się dowiedzieli :)
    a Meg mnie wnerwia, ale zawsze się jakaś znajdzie :)
    a pola to bardzo mądra osoba i dobra przyjaciółka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "...- „I lubi po prostu Tay’a.” – Zac przedrzeźnił mnie, aż wybuchliśmy wszyscy śmiechem – „Gadasz jak baba.”"to dowód że sie już pojawił Zac :)

      fajny rozdział, a Tay dobrze robi jednak, że nie mówi kim jest, bo ona lubi Taya :)

      Usuń
  3. Bracia się dowiedzieli - to fajnie, że się przyznał. Parzący całus w czółko na dobranoc - hmmmm............. ale rozmyślenia Taylorka mnie powalają na kolana."Tay, bądź facetem". Super. Jestem ciekawa kiedy i w jaki sposób Ola się dowie kim naprawdę jest Pan niebieskooki? Jaka będzie jej reakcja?
    :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Aniu, to prawda, zawsze się jakaś znajdzie tzw. 'zawalidroga'.
    Aneto, no nie zdradzę, co i jak, ale ja już wiem :) A czemu bracia nie mieliby się dowiedzieć? Jest nowa laska, to i braciom się pochwalił.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wewnętrzne przemyślenia Taya są po prostu boskie! A jego rozmowy z braćmi: "Opowiadasz czy ją rozbierasz w myślach" - no leżę i się śmieje!!! mam nadzieje, że bracia się będą częściej pojawiać, bo na samą myśl gęba mi się cieszy!!! A Meg mnie wkurza i będą z nią problemy jeszcze, mówię Wam!!! No i będzie jazda bez trzymanki jak się Ola dowie, że Tay jest nadzianym i sławnym facetem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No że nadzianym, to co tam, Ola nie jest materialistką, ale że sławnym... Noo... Tego, co wymyśliłam się nie spodziewacie :D sesese!

      Usuń
  6. Dziękuję za dedykację, jest mi niezmiernie miło :)
    Część jak zwykle super, nic nie dzieję sie za szybko, wszystko toczy się swoim tempem. Teraz pewnie braciszkowie będą chcieli poznać tajemniczą Olę z Europy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi jest niezmiernie miło, że to czytasz i że się podoba.
      Czy będą chcieli poznać? Nawet jakby nie chcieli, to i tak poznają :D

      Usuń
  7. Bomba! Zapomniałam pochwalić fakt, iż podobają mi się te podziały narracyjne ! No genialne to! I dialogi są świetne ! Ciekawam, jak Tay jej powie o tym, że jest znany. Dziwi mnie tylko fakt, iż imprezują razem a nikt Oli nie uświadomił, kim on jest :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Betsy, to jest Ameryka. Tam nie ma tak "ooooo, Boziuuuuu, Rynkowskiiiii, aaaaaa". Znajomi Oli myślą, że wszyscy o tym wiedzą. Tam się nie robi takiego wielkiego 'wow' :)

      Usuń
  8. Tay mógłby powiedzieć Oli kim jest, widać że to normalna dziewczyna i przyjelaby to ze spokojem a tak to może wyjść z tego jakas kicha.Z drugiej strony go rozumiem.Kiedyś, jeszcze w liceum spotykałam się z chłopakiem który byl bardzo bogaty(właściwie to miał bogatych rodzicow) i nawet do swojego domu mnie nie zaprosił.potem się dowiedziałam że mieszkał w willi z basenem i bal się, że jak zobaczę w jakim przepychu żyje,to polecę na jego kasę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Olu? co tu komentować? jest świetnie, wspaniale! bardzo realistycznie rozmowa braci - ekstra, lecem, bom ciekawam co dalej!Joaanna

    OdpowiedzUsuń
  10. W czoło?!!! Rany a już myślałam, że będzie naprawdę pełna romantyka a tu czoło?
    Oliwka wepchnięta w usta by je na chwilę zamknąć kobiecie? Dobre, dobre uśmiałam się. Takiego sposobu na zamykanie czyjego gdakania nie znałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olis, nie będę odpisywać na każdy komentarz, chyba, że chcesz, hihi :) Ale tak, z tą oliwką, to mi się udało :D Skromność, to moje drugie imię. Sorry, że dopiero teraz odpisuję, ale późnym wieczorem wróciłam z tygodniowej delegacji. Nie odpoczęłam. Nie mam siły na nic. Miłego czytania!

      Usuń
    2. Pod tą skromnością ja także mogę się podpisać haha!
      Nie martw się i odpoczywaj kochana.

      Usuń