Zac
Ike wpadł do mojego
pokoju jak burza, jego wzrok ciskał pioruny, ale bez słowa wręczył mi artykuł.
Usiadłem z wrażenia.
- „Za minutę w
studio.” – rzekł Ike i wyszedł.
‘Nowa
dziewczyna Zac’a Hanson’a mdleje na koncercie, muzyk od razu biegnie ukochanej
na ratunek.’ ‘Nowa dziewczyna’… Taa… Chciałbym. Ike chyba
mnie zabije. Mam nadzieję, że Taylor się nie domyśla. Wychodząc wpadłem na
niego, stał z telefonem przy uchu, dzwonił do Oli.
- „Ola, kochanie, nie
przejmuj się. Zaprzeczaj i nic więcej nie mów…” – tyle tylko usłyszałem.
Wszedłem do studia i zagotowało się. Zaraz dojechała Nicole, zrobiła się mała
awantura, Nikki pojechała po Olę, ustaliliśmy zeznania, ale powiedziała coś, co
nie dawało mi spokoju. Poprosiłem ją o rozmowę w cztery oczy, wyszliśmy przed
studio, Ola usiadła na schodku.
- „Ten schodek
zapamiętam jako miejsce rozmów. I to najczęściej na poważne tematy.”
Chciała być wesoła,
ale widać było, że ma stresa tą sytuacją. Usiadłem obok, nie wiedziałem tak
naprawdę, co powinienem powiedzieć, potarłem skronie.
- „Przepraszałem Cię
już za wtedy.” – zacząłem po dłuższej chwili milczenia – „Spiłem się jak
szczeniak, miałaś ze mną problem, a dziś jeszcze dodałaś, że gadałem głupoty.
Jak to było? Serio nie pamiętam.”
- „Młody, logiczne,
że nie pamiętasz, byłeś zalany.”
Opowiedziała mi całą
tę sytuację. I w tym momencie obiecałem sobie, że więcej nie doprowadzę się
przy niej do takiego stanu. Nicole miała rację, człowiek po alkoholu nabiera
szczerości.
- „No i?” – spytałem.
- „No i nic. Odpowiedziałam
Ci tym samym i poszłam.” – popatrzyłem na nią zdumiony.
- „Oj Młody, przecież
jak Ci ktoś pijany mówi takie rzeczy, to przytakujesz, odpowiadasz tym samym i
nie wdajesz się w dyskusję. Nie masz się czym przejmować, bo ja znam takie
numery. Paweł tak często robi. Kiedyś pijany w sztok powiedział ‘kocham Cię’ do
mojej dwunastoletniej wtedy siostry.”
Zastanowiłem się i
przez chwilę myślałem czy nie powiedzieć, że to jednak była prawda, że bardzo
bym chciał, aby ten artykuł był prawdziwy i że kiedy ona jest blisko, to…
- „Zac? Co tak
odpłynąłeś?”
- „Aaa, zamyśliłem
się. No narobiłem zamieszania, do cholery!”
- „Ale nie chciałeś.
W sumie oboje jesteśmy winni, bo ja źle się czułam, ale na koncert poszłam.”
- „Nie gniewasz się
na mnie?”
- „Coś Ty. Pamiętasz
naszą rozmowę w kuchni jak nakładaliśmy lody?” – spojrzałem na nią
podejrzliwie.
- „No pamiętam, a
co?”
- „To dla mnie ważne,
co powiedziałeś. Że cieszysz się, że jestem z Tay’em i że mnie lubisz. Jesteś
fajnym chłopakiem i też Cię lubię. Nawet bardzo. Cieszę się, że Tay ma brata, z
którym mam taki dobry kontakt i…”
- „Dobra, dobra,
starczy, starczy. Bo obrosnę w piórka.”
- „No! Ale rozumiesz,
co mam na myśli?”
- „Rozumiem,
rozumiem.”
Ola położyła mi rękę
na ramieniu i zrobiła wymowną minę.
- „Ale Młody. Nie
jestem Twoją dziewczyną i nie będę. To tylko pomówienia.”
Roześmiała się, a
mnie nie pozostało nic innego jak zawtórować, chociaż zabolało, oj zabolało. ‘Nie jestem Twoją dziewczyną i nie będę. Nie
jestem Twoją dziewczyną i nie będę.’ Dźwięczało mi w uszach, aż bolało.
- „To co?” – Ola już
się wyśmiała – „Sztama Przystojniaku?”
- „Sztama Piękna. I
jeszcze raz przepraszam, że Cię naraziłem.”
- „Muszę to jakoś
przetrwać. Dam radę, prawda?”
- „Dasz, dasz.” –
uścisnąłem ją obiecując sobie, że to ostatni raz, chociaż znając jej
bezpośredniość... Podniosła się i skierowała do studia.
- „Idziemy?”
- „Ja mam dość na
dzisiaj. Idę do siebie.”
- „Serio?”
- „Tak, tak, bawcie
się dobrze.”
Cmoknęła mnie w
policzek i wróciła do środka, a ja czując cały czas jej bliskość powtarzałem w
głowie jej słowa. ‘Nie jestem Twoją
dziewczyną i nie będę.’
Ola
- „I co?” – Tay
spytał, gdy wróciłam.
- „Nic. Wyjaśniliśmy
sobie parę spraw.”
- „To znaczy?” – Ike
przyglądał mi się z uwagą.
- „No cały ten
galimatias z artykułem.”
- „To dobrze.” – Tay
przytulił mnie i cmoknął w czoło.
- „Nie mam do niego
pretensji.”
- „Ja też nie.
Trudno. Stało się.”
Nikki stała przy
laptopie i czegoś szukała, a gdy poleciały pierwsze dźwięki piosenki zamarłam.
- „Thanking Blessed
Mary? Nikki! To przecież piosenka Paddy’ego!” – zrobiłam wielkie oczy.
- „Wiem.” – złożyła
ręce na szklance – „Ona jest taka pięknaaaaa.”
- „No jest, jest, a
skąd ją znasz?”
- „Poznałam
Paddy’ego, to potem piosenek poszukałam. Naprawdę fajnie tworzy.”
- „A nie mówiłam?” –
wysunęłam brodę do przodu patrząc na Tay’a – „W ogóle, to macie pozdrowienia od
niego i Vivian. Wrócili już do domu. Ale to było mega spotkanie! Czy ono w
ogóle wydarzyło się naprawdę?”
- „Naprawdę,
naprawdę. Był tu ten Twój Kedi Peli.” – Tay wyszczerzył zęby, ja udałam
obrażoną, na co dodał: - „To jest spoko gość.”
- „No!” – skwitowałam
i klasnęłam w ręce zwracając się do Nikki – „Może zostaniesz fanką?”
- „O nie! Tylko nie
to!” – Ike najpierw złapał się za głowę, a potem objął Nicole, zakręcił w koło
i pocałował. Tay łypnął na mnie porozumiewawczo, wziął za rękę i wyprowadził ze
studia.
Tay
Musieliśmy zrobić
przystanek w kuchni, żeby nałożyć lody. Mama się ostatnio dziwiła, czemu tak
szybko znikają, a jak jej wyjaśniłem, to teraz zrobiła większy zapas. Gdy Ola męczyła
się z łyżką do lodów ja całowałem ją po szyi. Chichotała w najlepsze. Odwróciła
się brudząc mi nos, żebym przestał, ale to tylko bardziej mnie rozbawiło.
Zac
Nie widzieli mnie
odkąd weszli do kuchni. Byli tak zajęci sobą, że mógłbym im zabrać te lody
sprzed nosa i by nie zauważyli. Siedziałem w jadalni, a Oli słowa cały czas
kołatały mi się po głowie. Mówiłem, że sobie radzę, ale czy aby na pewno? Czemu
nie wstałem i nie wyszedłem? Męczyłem się patrząc na nich. Ola ubrudziła
Taylor’a lodami. Posadził ją na blacie i wytarł nos w jej dekolt.
- „Fujkaaaaa!
Oszalałeś?” – powiedziała śmiejąc się w najlepsze.
Powinienem się
wymknąć, odwrócić, nie patrzeć, ale jak zwykle zastygłem jak słup soli i nie
mogłem się ruszyć. Tay postawił ją na podłodze i popchnął w stronę swojego
pokoju.
- „A lody?” – spytała
próbując zawrócić, ale trzymał ją jedną ręką w pasie.
- „Później.”
Ola się poddała i gdy
tylko przekroczyli próg pokoju Tay ściągnął jej bluzkę, nogą zamknął drzwi i
przekręcił klucz w zamku. Po chwili usłyszałem tupot i chichot Nicole, trzask
drzwi pokoju Isaac’a i również przekręcany klucz. Zostałem sam. Ze swoimi
myślami. Wiedziałem, że jak się w sobie nie zbiorę, to będzie coraz gorzej.
Fakt, zakochałem się w nieodpowiedniej osobie, ale muszę spróbować się
odkochać. Nie myśleć. Zapomnieć. Zejść z drogi. Odsunąć się. Powiedziała, że
cieszy się, że Tay ma fajnego brata, że ma ze mną taki dobry kontakt. Ale potem
dodała coś, co zabolało. Ale było prawdą. Nie będzie moją dziewczyną. Nigdy. I
ja muszę się z tym pogodzić. Była zakochana w Taylorze. Było to widać w jej
wzroku, gestach, gdy o nim mówiła. Teraz mam ciężkie zadanie przed sobą.
Unikać, unikać, unikać. Kochać potajemnie i unikać. A najlepiej przestać
kochać. Chciałem być fair wobec Tay’a, ale też samego siebie. Nie spojrzałbym
sobie w oczy, gdybym odbił dziewczynę własnemu bratu. Ciężka praca przede mną.
Ciężka praca i cierpienie.
Część super :):) bardzo mi się podoba
OdpowiedzUsuńTay z Olą bardzo fajnie, bardzo fajnie się ze soba czują i to jest ważne
Ola była szczera wobec Zac'a i dobbrze, a Zac jest mi go szkoda, ale podjął najlepszą decyzję jaką mógł, bo bym była wściekła na niego, choc go uwielbiam, jakby dalej w to brnął, a nie powinien
Zac gratulacje z powodu zdania sobie sprawy z tego co robisz i mam nadzieje ze się uda... na pewno da rade, na pewno, wierzę w niego
Cieszę się, że się podoba. Zac zdawał sobie sprawę wcześniej z obrotu sytuacji,ale teraz zrobił postanowienie. Nie wiem tylko czy nie wierzysz w niego zbyt na wyrost Aniu... On ma dobre chęci, chce się odsunąć, tylko czy to mu wyjdzie? Póki Ola się nie zorientuje, to pewnie będzie okazywać tę swoją spontaniczność i bezpośredniość. Wyjaśniła, że bardzo Zac'a lubi. Ale w sumie, to Ola musi być strasznie nieogarnięta, że tego nie widzi - grr... Matko, ale się rozpisałam!!!
Usuńno może i na wyrost mu wierzę, ale on przecież widzi jak Ola z Tay'em się kochają, nawet go nie zauważyli,a to coś oznacza, prawda?
Usuńjest mi go żal, ale mam nadzieje, że dotrzyma swojej obietnicy...
To prawda! Właśnie ta sytuacja mu dała trochę do myślenia. Że jednak nie tędy droga i najlepiej dla niego by było jakby się usunął. Tylko niech ta Ola się ogarnie, żeby on mógł dotrzymać obietnicy :)
UsuńTo ja przywołuje Olę do porządku- OGARNIJ się dziewczyno, bo mu nie pomagasz :):)
Usuńoj fakt, Ola mu wcale ale to wcale nie pomogła, bo była tak zapatrzona w swojego Taylora że nie zauważyła spojrzen Zaca
UsuńSuper rozdział!Ale się narobilo zamieszanie z ratowaniem Oli,dobrze ze pogadali .Ola choć nieświadomie trochę postawiła Zaca do pionu,uświadamiając mu prawdę!Ja to ich razem widzę;) ale widzę tez wspaniale uczucie ,związek Oli i Taya!Są razem tacy szczęśliwi i oby tak zostało....A przed Młodym ciężką praca-odkochac się to nie taki proste!Bardzo podoba mi się postać Zaca ,jego przemyślenia...
OdpowiedzUsuńOla, to ostatnio wszystko jakoś nieświadomie robi, grr... Ja też zaczynam ich razem widzieć, ale kiedy jak to piszemy "serce nie sługa", a to Olowe należy do Tay'a. Nic na to nie poradzę. Ale cieszę się, że ten Zac mi tak dobrze "wyszedł" :)
UsuńJezusie, a ja po tej części nabrałam smaka na lody!!!! Nie umiałam się skupić i doczytać do końca, bo myślałam o gałce truskawkowego szaleństwa. Dopiero za drugim razem dotarły do mnie fakty "po lodach". Cholera, serce nie sługa, może Zac powinien sobie znaleźć jakiś plaster no? Na pewno mnóstwo "chętnych" panienek się szlaja po Tulsie... Z innej beczki: Podobają mi się rozmowy Oli z Tayem, coraz bardziej są na luzie i nie trzeba wiele mówić, aby doskonale wiedzieli o czym jeden i drugi myśli. (Chyba trochę nieskładnie to napisałam, ale co tam jestem w job to mogę ;)) Aaa chciałam dodać, że Ike swoją agresją w stosunku do Zaca nie wybije mu Oli z głowy, albo Młody sam się jakoś ogarnie, albo będzie burda. Amen.
OdpowiedzUsuńA no i zapołniałam dodać, że fragment z piosenką Kediego Peli (TBM) wymiata :P
UsuńOlusha, no cóż, rację masz: co do Ike'a, co do Zac'a, co do plastra i co do rozmów między bohaterami głównymi. Niestety ze źle ulokowanym uczuciem każdy musi poradzić sobie sam :( A Kedi Peli i wzmianka o Vivian są. Ale zdradzę, że jeszcze będzie jedna wzmianka.
UsuńOooo jak fajnie!!! W ogóle to V i P, muszą Was w końcu zaprosić na jakąś dżampreze do polski zanim dotrzesz do prologu :P
UsuńŚwietna część! Cieszę się na tą rozmowę Oli i Zac'a... Jak tak bardzo utkwiły mu te jej słowa, to może teraz będzie robił wszystko aby o Niej zapomnieć... bo jak nie.... to Tay wcześniej czy później zauważy... przecież głupi nie jest :P to potem dopiero afera będzie.... :O Między Tay'em, a Olą super aż miło się czyta, widać, że dobrali się jak w korcu maku (czy jakoś tak się to mówi :P ) Haaa! No i Paddy znów tutaj <3 chociaż na chwilę ;) Super, Super, Super!
OdpowiedzUsuńNo dobrali się, dobrali, jakoś tak przypadkiem, ale właśnie te przypadki są najfajniejsze. Hehe :) No Paddy musi się czasem przewinąć, bo to przecież idol bohaterki. :D
UsuńŁojezuuu! Sama nabrałam ochoty na lody O:-) ale nie w gałce....i waniliowe O:-)
OdpowiedzUsuńZac jest taki rozkoszny B-) schrupałabym go całego B-) Ale czy on biedny? Hmmmm.....zakochał się....bez wzajemności. To boli, ale mu przejdzie. Wierzę w niego, nawet bardzo. Wiem, że nigdy, przenigdy nie odbije bratu dziewczyny! Sa zbyt zżytym rodzeństwem, jeden za drugim w ogien by wskoczył ;-) Dlatego trzymam kciuki za szybkie ogarnięcie się !a najlepszym sposobem będzie wprowadzenie jakiejś super dziewczyny, ktorą mógłby się zająć i nie miałby wtedy czasu na podkochiwanie się w Oli :-D I po jakimś czasie on sam mógłby trzasnąć drzwiami i przekręcić klucz ! O!
Buziaki Ola :-*
" I po jakimś czasie on sam mógłby trzasnąć drzwiami i przekręcić klucz ! O! " - ten tekst mnie rozwalił! Świetnie napisane!
UsuńA ja czuję, że tak szybko się nie odkocha. Jest biedny, bo bidok zakochany a musi oglądać ich umizgi. W dodatku Ola nieświadomie albo go cmoknie albo dotknie, a jemu się krew w żyłach gotuje. Też jestem za znalezieniem super laski dla Zaca. Związek Oli i Taya cudowny..... Tak jest zawsze na początku,..... widać, że są w dla siebie stworzeni. Super Olu.... Idę spożyć loda :*
OdpowiedzUsuńJa się mało nie poplułam i śmiałam 5 min przy stole na kolacji z przyjaciółkami z tego "Idę spożyć loda" Aneto, rozbroiłaś mnie! Ale ja też myślę, że tak szybko mu nie przejdzie, bo to po prostu nie takie łatwe.
UsuńAle Twój małż ma dobrze Anetko 3:-)
OdpowiedzUsuńBetsy, staram się ;)
OdpowiedzUsuńżal mi tego młodego i jak dla mnie powinien zaprzestać używania epitetu "piękna"...
OdpowiedzUsuńnie, nie jestem zazdrosna, żeby było jasne...ale małe szczegóły niekiedy okazują się najważniejsze
Biedny Zac. Tak mi go szkoda, że czasami podczas czytania łapię się na tym, że chciałabym aby Ola dała mu jakieś nadzieje. Zrobiła coś, żeby poczuł się lepiej. Wiem, że głupio myślę, ale nic na to nie poradzę, że chciałabym widzieć wszystkich szczęśliwych.
OdpowiedzUsuńMam pomysł Ola powinna sie sklonować haha
Sklonowac? Byłoby to rozwiązanie, ale tak dobrze nie ma. Ktoś musi cierpieć, nie ma tak, ze wszyscy są szczęśliwi. U mnie padło na Zaca.
Usuń