Got a hold on me

piątek, 4 lipca 2014

Część 37


Zac
Ike wpadł do mojego pokoju jak burza, jego wzrok ciskał pioruny, ale bez słowa wręczył mi artykuł. Usiadłem z wrażenia.
- „Za minutę w studio.” – rzekł Ike i wyszedł.
‘Nowa dziewczyna Zac’a Hanson’a mdleje na koncercie, muzyk od razu biegnie ukochanej na ratunek.’ ‘Nowa dziewczyna’… Taa… Chciałbym. Ike chyba mnie zabije. Mam nadzieję, że Taylor się nie domyśla. Wychodząc wpadłem na niego, stał z telefonem przy uchu, dzwonił do Oli.
- „Ola, kochanie, nie przejmuj się. Zaprzeczaj i nic więcej nie mów…” – tyle tylko usłyszałem. Wszedłem do studia i zagotowało się. Zaraz dojechała Nicole, zrobiła się mała awantura, Nikki pojechała po Olę, ustaliliśmy zeznania, ale powiedziała coś, co nie dawało mi spokoju. Poprosiłem ją o rozmowę w cztery oczy, wyszliśmy przed studio, Ola usiadła na schodku.
- „Ten schodek zapamiętam jako miejsce rozmów. I to najczęściej na poważne tematy.”
Chciała być wesoła, ale widać było, że ma stresa tą sytuacją. Usiadłem obok, nie wiedziałem tak naprawdę, co powinienem powiedzieć, potarłem skronie.
- „Przepraszałem Cię już za wtedy.” – zacząłem po dłuższej chwili milczenia – „Spiłem się jak szczeniak, miałaś ze mną problem, a dziś jeszcze dodałaś, że gadałem głupoty. Jak to było? Serio nie pamiętam.”
- „Młody, logiczne, że nie pamiętasz, byłeś zalany.”
Opowiedziała mi całą tę sytuację. I w tym momencie obiecałem sobie, że więcej nie doprowadzę się przy niej do takiego stanu. Nicole miała rację, człowiek po alkoholu nabiera szczerości.
- „No i?” – spytałem.
- „No i nic. Odpowiedziałam Ci tym samym i poszłam.” – popatrzyłem na nią zdumiony.
- „Oj Młody, przecież jak Ci ktoś pijany mówi takie rzeczy, to przytakujesz, odpowiadasz tym samym i nie wdajesz się w dyskusję. Nie masz się czym przejmować, bo ja znam takie numery. Paweł tak często robi. Kiedyś pijany w sztok powiedział ‘kocham Cię’ do mojej dwunastoletniej wtedy siostry.”
Zastanowiłem się i przez chwilę myślałem czy nie powiedzieć, że to jednak była prawda, że bardzo bym chciał, aby ten artykuł był prawdziwy i że kiedy ona jest blisko, to…
- „Zac? Co tak odpłynąłeś?”
- „Aaa, zamyśliłem się. No narobiłem zamieszania, do cholery!”
- „Ale nie chciałeś. W sumie oboje jesteśmy winni, bo ja źle się czułam, ale na koncert poszłam.”
- „Nie gniewasz się na mnie?”
- „Coś Ty. Pamiętasz naszą rozmowę w kuchni jak nakładaliśmy lody?” – spojrzałem na nią podejrzliwie.
- „No pamiętam, a co?”
- „To dla mnie ważne, co powiedziałeś. Że cieszysz się, że jestem z Tay’em i że mnie lubisz. Jesteś fajnym chłopakiem i też Cię lubię. Nawet bardzo. Cieszę się, że Tay ma brata, z którym mam taki dobry kontakt i…”
- „Dobra, dobra, starczy, starczy. Bo obrosnę w piórka.”
- „No! Ale rozumiesz, co mam na myśli?”
- „Rozumiem, rozumiem.”
Ola położyła mi rękę na ramieniu i zrobiła wymowną minę.
- „Ale Młody. Nie jestem Twoją dziewczyną i nie będę. To tylko pomówienia.”
Roześmiała się, a mnie nie pozostało nic innego jak zawtórować, chociaż zabolało, oj zabolało. ‘Nie jestem Twoją dziewczyną i nie będę. Nie jestem Twoją dziewczyną i nie będę.’ Dźwięczało mi w uszach, aż bolało.
- „To co?” – Ola już się wyśmiała – „Sztama Przystojniaku?”
- „Sztama Piękna. I jeszcze raz przepraszam, że Cię naraziłem.”
- „Muszę to jakoś przetrwać. Dam radę, prawda?”
- „Dasz, dasz.” – uścisnąłem ją obiecując sobie, że to ostatni raz, chociaż znając jej bezpośredniość... Podniosła się i skierowała do studia.
- „Idziemy?”
- „Ja mam dość na dzisiaj. Idę do siebie.”
- „Serio?”
- „Tak, tak, bawcie się dobrze.”
Cmoknęła mnie w policzek i wróciła do środka, a ja czując cały czas jej bliskość powtarzałem w głowie jej słowa. ‘Nie jestem Twoją dziewczyną i nie będę.’

Ola
- „I co?” – Tay spytał, gdy wróciłam.
- „Nic. Wyjaśniliśmy sobie parę spraw.”
- „To znaczy?” – Ike przyglądał mi się z uwagą.
- „No cały ten galimatias z artykułem.”
- „To dobrze.” – Tay przytulił mnie i cmoknął w czoło.
- „Nie mam do niego pretensji.”
- „Ja też nie. Trudno. Stało się.”
Nikki stała przy laptopie i czegoś szukała, a gdy poleciały pierwsze dźwięki piosenki zamarłam.
- „Thanking Blessed Mary? Nikki! To przecież piosenka Paddy’ego!” – zrobiłam wielkie oczy.
- „Wiem.” – złożyła ręce na szklance – „Ona jest taka pięknaaaaa.”
- „No jest, jest, a skąd ją znasz?”
- „Poznałam Paddy’ego, to potem piosenek poszukałam. Naprawdę fajnie tworzy.”
- „A nie mówiłam?” – wysunęłam brodę do przodu patrząc na Tay’a – „W ogóle, to macie pozdrowienia od niego i Vivian. Wrócili już do domu. Ale to było mega spotkanie! Czy ono w ogóle wydarzyło się naprawdę?”
- „Naprawdę, naprawdę. Był tu ten Twój Kedi Peli.” – Tay wyszczerzył zęby, ja udałam obrażoną, na co dodał: - „To jest spoko gość.”
- „No!” – skwitowałam i klasnęłam w ręce zwracając się do Nikki – „Może zostaniesz fanką?”
- „O nie! Tylko nie to!” – Ike najpierw złapał się za głowę, a potem objął Nicole, zakręcił w koło i pocałował. Tay łypnął na mnie porozumiewawczo, wziął za rękę i wyprowadził ze studia.

Tay
Musieliśmy zrobić przystanek w kuchni, żeby nałożyć lody. Mama się ostatnio dziwiła, czemu tak szybko znikają, a jak jej wyjaśniłem, to teraz zrobiła większy zapas. Gdy Ola męczyła się z łyżką do lodów ja całowałem ją po szyi. Chichotała w najlepsze. Odwróciła się brudząc mi nos, żebym przestał, ale to tylko bardziej mnie rozbawiło.

Zac
Nie widzieli mnie odkąd weszli do kuchni. Byli tak zajęci sobą, że mógłbym im zabrać te lody sprzed nosa i by nie zauważyli. Siedziałem w jadalni, a Oli słowa cały czas kołatały mi się po głowie. Mówiłem, że sobie radzę, ale czy aby na pewno? Czemu nie wstałem i nie wyszedłem? Męczyłem się patrząc na nich. Ola ubrudziła Taylor’a lodami. Posadził ją na blacie i wytarł nos w jej dekolt.
- „Fujkaaaaa! Oszalałeś?” – powiedziała śmiejąc się w najlepsze.
Powinienem się wymknąć, odwrócić, nie patrzeć, ale jak zwykle zastygłem jak słup soli i nie mogłem się ruszyć. Tay postawił ją na podłodze i popchnął w stronę swojego pokoju.
- „A lody?” – spytała próbując zawrócić, ale trzymał ją jedną ręką w pasie.
- „Później.”
Ola się poddała i gdy tylko przekroczyli próg pokoju Tay ściągnął jej bluzkę, nogą zamknął drzwi i przekręcił klucz w zamku. Po chwili usłyszałem tupot i chichot Nicole, trzask drzwi pokoju Isaac’a i również przekręcany klucz. Zostałem sam. Ze swoimi myślami. Wiedziałem, że jak się w sobie nie zbiorę, to będzie coraz gorzej. Fakt, zakochałem się w nieodpowiedniej osobie, ale muszę spróbować się odkochać. Nie myśleć. Zapomnieć. Zejść z drogi. Odsunąć się. Powiedziała, że cieszy się, że Tay ma fajnego brata, że ma ze mną taki dobry kontakt. Ale potem dodała coś, co zabolało. Ale było prawdą. Nie będzie moją dziewczyną. Nigdy. I ja muszę się z tym pogodzić. Była zakochana w Taylorze. Było to widać w jej wzroku, gestach, gdy o nim mówiła. Teraz mam ciężkie zadanie przed sobą. Unikać, unikać, unikać. Kochać potajemnie i unikać. A najlepiej przestać kochać. Chciałem być fair wobec Tay’a, ale też samego siebie. Nie spojrzałbym sobie w oczy, gdybym odbił dziewczynę własnemu bratu. Ciężka praca przede mną. Ciężka praca i cierpienie.

23 komentarze:

  1. Część super :):) bardzo mi się podoba
    Tay z Olą bardzo fajnie, bardzo fajnie się ze soba czują i to jest ważne
    Ola była szczera wobec Zac'a i dobbrze, a Zac jest mi go szkoda, ale podjął najlepszą decyzję jaką mógł, bo bym była wściekła na niego, choc go uwielbiam, jakby dalej w to brnął, a nie powinien
    Zac gratulacje z powodu zdania sobie sprawy z tego co robisz i mam nadzieje ze się uda... na pewno da rade, na pewno, wierzę w niego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że się podoba. Zac zdawał sobie sprawę wcześniej z obrotu sytuacji,ale teraz zrobił postanowienie. Nie wiem tylko czy nie wierzysz w niego zbyt na wyrost Aniu... On ma dobre chęci, chce się odsunąć, tylko czy to mu wyjdzie? Póki Ola się nie zorientuje, to pewnie będzie okazywać tę swoją spontaniczność i bezpośredniość. Wyjaśniła, że bardzo Zac'a lubi. Ale w sumie, to Ola musi być strasznie nieogarnięta, że tego nie widzi - grr... Matko, ale się rozpisałam!!!

      Usuń
    2. no może i na wyrost mu wierzę, ale on przecież widzi jak Ola z Tay'em się kochają, nawet go nie zauważyli,a to coś oznacza, prawda?
      jest mi go żal, ale mam nadzieje, że dotrzyma swojej obietnicy...

      Usuń
    3. To prawda! Właśnie ta sytuacja mu dała trochę do myślenia. Że jednak nie tędy droga i najlepiej dla niego by było jakby się usunął. Tylko niech ta Ola się ogarnie, żeby on mógł dotrzymać obietnicy :)

      Usuń
    4. To ja przywołuje Olę do porządku- OGARNIJ się dziewczyno, bo mu nie pomagasz :):)

      Usuń
    5. oj fakt, Ola mu wcale ale to wcale nie pomogła, bo była tak zapatrzona w swojego Taylora że nie zauważyła spojrzen Zaca

      Usuń
  2. Super rozdział!Ale się narobilo zamieszanie z ratowaniem Oli,dobrze ze pogadali .Ola choć nieświadomie trochę postawiła Zaca do pionu,uświadamiając mu prawdę!Ja to ich razem widzę;) ale widzę tez wspaniale uczucie ,związek Oli i Taya!Są razem tacy szczęśliwi i oby tak zostało....A przed Młodym ciężką praca-odkochac się to nie taki proste!Bardzo podoba mi się postać Zaca ,jego przemyślenia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ola, to ostatnio wszystko jakoś nieświadomie robi, grr... Ja też zaczynam ich razem widzieć, ale kiedy jak to piszemy "serce nie sługa", a to Olowe należy do Tay'a. Nic na to nie poradzę. Ale cieszę się, że ten Zac mi tak dobrze "wyszedł" :)

      Usuń
  3. Jezusie, a ja po tej części nabrałam smaka na lody!!!! Nie umiałam się skupić i doczytać do końca, bo myślałam o gałce truskawkowego szaleństwa. Dopiero za drugim razem dotarły do mnie fakty "po lodach". Cholera, serce nie sługa, może Zac powinien sobie znaleźć jakiś plaster no? Na pewno mnóstwo "chętnych" panienek się szlaja po Tulsie... Z innej beczki: Podobają mi się rozmowy Oli z Tayem, coraz bardziej są na luzie i nie trzeba wiele mówić, aby doskonale wiedzieli o czym jeden i drugi myśli. (Chyba trochę nieskładnie to napisałam, ale co tam jestem w job to mogę ;)) Aaa chciałam dodać, że Ike swoją agresją w stosunku do Zaca nie wybije mu Oli z głowy, albo Młody sam się jakoś ogarnie, albo będzie burda. Amen.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A no i zapołniałam dodać, że fragment z piosenką Kediego Peli (TBM) wymiata :P

      Usuń
    2. Olusha, no cóż, rację masz: co do Ike'a, co do Zac'a, co do plastra i co do rozmów między bohaterami głównymi. Niestety ze źle ulokowanym uczuciem każdy musi poradzić sobie sam :( A Kedi Peli i wzmianka o Vivian są. Ale zdradzę, że jeszcze będzie jedna wzmianka.

      Usuń
    3. Oooo jak fajnie!!! W ogóle to V i P, muszą Was w końcu zaprosić na jakąś dżampreze do polski zanim dotrzesz do prologu :P

      Usuń
  4. Świetna część! Cieszę się na tą rozmowę Oli i Zac'a... Jak tak bardzo utkwiły mu te jej słowa, to może teraz będzie robił wszystko aby o Niej zapomnieć... bo jak nie.... to Tay wcześniej czy później zauważy... przecież głupi nie jest :P to potem dopiero afera będzie.... :O Między Tay'em, a Olą super aż miło się czyta, widać, że dobrali się jak w korcu maku (czy jakoś tak się to mówi :P ) Haaa! No i Paddy znów tutaj <3 chociaż na chwilę ;) Super, Super, Super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dobrali się, dobrali, jakoś tak przypadkiem, ale właśnie te przypadki są najfajniejsze. Hehe :) No Paddy musi się czasem przewinąć, bo to przecież idol bohaterki. :D

      Usuń
  5. Łojezuuu! Sama nabrałam ochoty na lody O:-) ale nie w gałce....i waniliowe O:-)
    Zac jest taki rozkoszny B-) schrupałabym go całego B-) Ale czy on biedny? Hmmmm.....zakochał się....bez wzajemności. To boli, ale mu przejdzie. Wierzę w niego, nawet bardzo. Wiem, że nigdy, przenigdy nie odbije bratu dziewczyny! Sa zbyt zżytym rodzeństwem, jeden za drugim w ogien by wskoczył ;-) Dlatego trzymam kciuki za szybkie ogarnięcie się !a najlepszym sposobem będzie wprowadzenie jakiejś super dziewczyny, ktorą mógłby się zająć i nie miałby wtedy czasu na podkochiwanie się w Oli :-D I po jakimś czasie on sam mógłby trzasnąć drzwiami i przekręcić klucz ! O!
    Buziaki Ola :-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. " I po jakimś czasie on sam mógłby trzasnąć drzwiami i przekręcić klucz ! O! " - ten tekst mnie rozwalił! Świetnie napisane!

      Usuń
  6. A ja czuję, że tak szybko się nie odkocha. Jest biedny, bo bidok zakochany a musi oglądać ich umizgi. W dodatku Ola nieświadomie albo go cmoknie albo dotknie, a jemu się krew w żyłach gotuje. Też jestem za znalezieniem super laski dla Zaca. Związek Oli i Taya cudowny..... Tak jest zawsze na początku,..... widać, że są w dla siebie stworzeni. Super Olu.... Idę spożyć loda :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się mało nie poplułam i śmiałam 5 min przy stole na kolacji z przyjaciółkami z tego "Idę spożyć loda" Aneto, rozbroiłaś mnie! Ale ja też myślę, że tak szybko mu nie przejdzie, bo to po prostu nie takie łatwe.

      Usuń
  7. Ale Twój małż ma dobrze Anetko 3:-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Betsy, staram się ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. żal mi tego młodego i jak dla mnie powinien zaprzestać używania epitetu "piękna"...
    nie, nie jestem zazdrosna, żeby było jasne...ale małe szczegóły niekiedy okazują się najważniejsze

    OdpowiedzUsuń
  10. Biedny Zac. Tak mi go szkoda, że czasami podczas czytania łapię się na tym, że chciałabym aby Ola dała mu jakieś nadzieje. Zrobiła coś, żeby poczuł się lepiej. Wiem, że głupio myślę, ale nic na to nie poradzę, że chciałabym widzieć wszystkich szczęśliwych.
    Mam pomysł Ola powinna sie sklonować haha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sklonowac? Byłoby to rozwiązanie, ale tak dobrze nie ma. Ktoś musi cierpieć, nie ma tak, ze wszyscy są szczęśliwi. U mnie padło na Zaca.

      Usuń