Got a hold on me

poniedziałek, 30 czerwca 2014

Część 36


Ola
We wtorek przenieśliśmy się do mnie i korzystaliśmy z wolnej chaty na potęgę. Praktycznie nie wychodziliśmy z łóżka. Ale kto młodemu zabroni? W czwartek Tay odwiózł mnie do pracy i pojechał do siebie. Przeprosiłam szefową, ale nie miała pretensji, ustaliłyśmy, że odrobię po jednym dniu tydzień po tygodniu. W pokoju byli akurat wszyscy, pytali, gdzie się doprawiłam, to powiedziałam, że się zaraziłam od chłopaka. Zajęłam się pracą, Tay napisał, że siedzą dzisiaj w domu, bo chcą dopracować jedną piosenkę i że zabierze mnie po pracy. Nic nie przygotowane na przyjazd Poli i Pawła, jutro znowu w pracy, żeby odrobić dzień, nie wiem, jak ja zdążę. Napisałam wątpliwości, ale oczywiście obiecał pomoc i odebranie ich z lotniska. Zamyśliłam się chwilę o Poli, ale Alice mocno sprowadziła mnie na ziemię. Wpadła do mojego pokoju z jakimś wydrukiem w ręku i machając mi nim przed oczami spytała.
- „Ola! Czemu mi nie powiedziałaś, że spotykasz się z Zackiem Hanson’em?”
Wszystkie oczy zwróciły się na mnie, Alice podparła się pod boki, a mnie chyba odpłynęła cała krew z twarzy. Pamiętałam rady Ike’a i Nikki, że tylko spokój w takich chwilach może mnie uratować.
- „Nie spotykam się z Zackiem Hanson’em.” – powiedziałam najnormalniej jak potrafiłam.
- „Tak? A jak wytłumaczysz to?” – podała mi kartkę, a tam zdjęcia: Zac’a na scenie, Zac’a skaczącego ze sceny, Zac’a biorącego mnie na ręce, Zac’a w punkcie medycznym pochylającego się nade mną, Zac’a ponownie niosącego mnie do autokaru. Tylko na jednym zdjęciu widać mnie wyraźnie, Zac trzyma rękę na mojej głowie, no i bez dwóch zdań widać, że to ja. Spokój, spokój, tylko spokój.
- „A jak mam Ci to wytłumaczyć? Fakt, znamy się z Zackiem, ale nie jesteśmy razem. Zauważył, że zemdlałam na koncercie i chciał mi pomóc.”
- „Ola, ale nie pomaga się zwykłym znajomym na koncertach. Pewnie kazał Ci tak mówić i zaprzeczać.” – widziałam, że Alice specjalnie drąży temat i jest wściekła.
- „Nic mi nie kazał. Jesteśmy znajomymi, tyle.” – starałam się zachować spokój, ale w środku zbierało mi się na płacz.
- „Alice, daj spokój. Jesteśmy w pracy.” – moja szefowa zabrała głos.
- „Sorry, pogadamy kiedy indziej.” – odwróciła się i wyszła.
- „Dzięki.” – skinęłam szefowej i przeczytałam nagłówek wpisu.
‘Nowa dziewczyna Zac’a Hanson’a mdleje na koncercie, muzyk od razu biegnie ukochanej na ratunek.’ Nowa dziewczyna Zac’a Hanson’a… Nowa dziewczyna Zac’a Hanson’a... Ike miał jednak rację, że Zac zrobił to pochopnie. Przeczytałam artykuł, opis był dokładnie taki, jak działo się naprawdę. W końcu kolega nie wytrzymał i spytał.
- „Serio znasz Zac’a?”
- „Coo? A tak, tak, znam.”
- „A resztę znasz?”
- „Jaką resztę?”
- „No zespołu.”
- „Taa… Też znam. Ale możemy nie robić z tego sensacji?”
- „Ok, tak tylko spytałem.”
Zostały mi jeszcze dwie godziny pracy, ale zupełnie nie mogłam się skupić. Napisałam smsa do Tay’a, żeby po mnie przyjechał, ale żebyśmy spotkali się na przystanku, a nie pod moją pracą. Spytał czy coś się stało, ale odpisałam, że teraz nie mogę gadać i powiem mu potem. Zadzwonił telefon. Nicole.
- „Cześć, nie mogę długo gadać.” – powiedziałam od razu. – „Ale już wiem.”
- „Co wiesz?”
- „Aha, to Ty nie z tym dzwonisz?”
- „Z czym? Jestem w sklepie, jadę do chłopaków, chciałam spytać, na jakiego drinka masz dzisiaj ochotę.”
- „Mocnego, bardzo mocnego!”
- „Stało się coś?”
- „Mhm… Zaraz Ci napiszę. Ja będę po pracy. Na razie.”
- „Na razie.”
W smsie wyjaśniłam pokrótce, o co chodzi i chyba poszło rzutem na taśmę, bo kilka minut później zadzwonił do mnie Tay.
- „Halo.”
- „Ola, kochanie, nie przejmuj się. Zaprzeczaj i nic więcej nie mów. W domu ustalimy, co dalej robić.”
Zamarłam. Kochanie? Czy on powiedział do mnie ‘kochanie’?
- „Jesteś tam?”
- „Tak, tak, jestem. Ale pogadamy później, pa.”
Rozłączyłam się i uśmiechnęłam sama do siebie. Teraz już w ogóle nie mogłam się skupić na pracy. Czekałam na przystanku, ale nie zobaczyłam srebrnego kabrioletu tylko mały, żółty samochodzik bez dachu i Nikki za kółkiem.
- „Wskakuj.”
- „A czemu Ciebie wysłali?”
- „Daj spokój. Znowu się pokłócili, Ike wsiadł na Zac’a, Tay go bronił, w końcu ja zabrałam głos, dałam im po piwie i powiedziałam, że po Ciebie pojadę.”
- „A to wszystko cholera przeze mnie. Że też się nie wróciłam po tę pieprzoną tabletkę, no!”
- „Wrzuć na luz. Koncert był w innym mieście niż Tulsa i tam wzbudziło to sensację. Tutaj ludzie Cię znają, widują z Tay’em, nie byłoby problemu.”
- „Nikki, ale Ty już to przeszłaś, a to mój pierwszy raz.”
- „Zaraz coś wymyślimy. A ja Ci zrobię dobrego drinka na rozluźnienie.”
Zaparkowałyśmy, ja poszłam prosto do studia, a Nikki do domu po woreczki na lód. Zac siedział na schodku i palił papierosa. Skrzywiłam się, ale usiadłam obok. Dziwnie się czułam. Milczeliśmy. W końcu powiedziałam pierwsza.
- „Przepraszam.”
- „Ty? A za co?” – zdziwił się.
- „Za to, że narobiłam zamieszania.”
- „Ola, to chyba ja zrobiłem większe. Ike ma rację. Nie powinienem był skakać za Tobą ze sceny. To wszystko…” – nie dokończył, bo w drzwiach pojawił się Taylor.
- „No. Jesteś wreszcie.” – usiadł z mojej drugiej strony, objął ramieniem i pocałował w policzek. – „Nie martw się, zaraz ustalimy zeznania.”
Wróciła Nicole i wszyscy zaszyliśmy się w studio. Chłopaki sączyli piwo, a ja dostałam pysznego i faktycznie mocnego drinka. Zabrał głos Tay.
- „No. To chcąc nie chcąc zostałaś dziewczyną mojego brata.”
- „W końcu miłość mi już wyznawał, więc teraz wszystko by się zgadzało." – powiedziałam wesoło i w tym momencie Zac i Ike zrobili fontannę piwem, a Tay zdziwioną minę.
- „Słucham?” – Tay nie mógł w to uwierzyć, Zac był przerażony, a Ike z jeszcze większą złością patrzył na Młodego.
- „Jeju, wyluzujcie, to miało rozładować atmosferę. Po pijaku gadał bzdury. Nawet sam tego nie pamięta.”
- „Nie pamiętam, serio.” – Zac się tłumaczył, a Nikki dodała:
- „Ale wiecie, po pijaku człowiek nabiera większej szczerości.”
Ona, Tay i ja wybuchliśmy gromkim śmiechem, ale Zac i Ike zachowali powagę, a ten drugi zmierzył jeszcze bazyliszkowym wzrokiem swoją dziewczynę. Ustaliliśmy, a raczej Tay z Ike’m ustalili, że mam zaprzeczać jakoby jestem dziewczyną Zac’a, nie przejmować się plotkami i tymi artykułami. Oni wystosują informację do fanów, że nic mnie z Zackiem nie łączy i po miesiącu zapomną.
- „Po miesiącu?” – zapytałam z trwogą w głosie. – „Tay, ale ja pracuję z Alice, a Alice jest przyjaciółką Ashley.” – Tay skrzywił się.
- „Fuck! Jeszcze tylko tej brakowało.”
- „I to właśnie Alice dzisiaj przyniosła mi artykuł. A Ashley wie, że my się spotykamy, powie Alice i u mnie w pracy będzie już wiadomo, że jestem Twoją dziewczyną.”
- „Przepraszamy na chwilę.” – Tay wziął mnie za rękę i wyprowadził ze studia. Usiedliśmy na schodku.
- „Ola, ja jestem przyzwyczajony do takiego życia i jeśli o mnie chodzi, to ludzie mogą wiedzieć, że się spotykamy. Pół Tulsy i Sand Springs i tak już o tym wie. Najbardziej mi chodzi o Ciebie. Widzę, że nie jesteś gotowa na tego typu informacje. Ale jeśli ktoś Cię spyta o to, czy się ze mną spotykasz, to jeśli uznasz za stosowne mówić to tej osobie, to powiedz, że tak.”
- „Serio?”
- „Serio, serio.” – Tay zaruszał brwiami. – „Ja przecież będę obok, więc jakby coś, to zawsze możesz na mnie liczyć. Jak się przyzwyczaisz, to wtedy oficjalnie Cię przedstawię i już.”
- „Tay, o czym Ty mówisz?”
- „No wiesz, kiedyś tam, jak już będziesz gotowa.”
- „Tay, przecież za osiem miesięcy kończy mi się stypendium i…”
- „Ciii… Nie myśl teraz o tym, potem będziemy się martwić.”
- „Ale…”
- „Nie ma żadnego ‘ale’. I powtarzam: jeśli chcesz się komuś przyznać, to przyznawaj.”
- „Ok.” – nie byłam jakoś przekonana do tego pomysłu, ale Tay miał dużo racji. I tak już pół miast, w których mieszkamy wiedzą, że jesteśmy razem. Ech… A miało być tak miodowo i kolorowo… Tay wstał i podał mi rękę. Zatrzymałam go jednak nie chcąc wracać do studia.
- „Taylor?”
- „Tak Aleksandra?” – uśmiechnęłam się.
- „Czy Ty dzisiaj powiedziałeś przez telefon to, co powiedziałeś?”
- „Czyli co?” – zrobił filuterną minę.
- „No wieeeesz…” – objęłam go za szyję.
- „Powiedziałem, powiedziałem. Jakoś tak odruchowo. I to nie pierwszy raz.”
- „Jak to nie pierwszy raz?”
- „Gorączkę miałaś i nie pamiętasz.”
- „Ooo…” – zdziwiłam się, bo rzeczywiście nie pamiętałam. Przytuliłam się mocno do Tay’a. Było mi dobrze i błogo. – „Podoba mi się, wiesz?”
- „A mnie się podobasz Ty.”
- „Bajerant!” – nie dałam mu odpowiedzieć, mocno uścisnęłam. – „Wracamy?”
- „Mhm.”
W studio atmosfera była już mniej napięta, Nicole od razu podała mi drinka, chłopaki otworzyli kolejne piwo. Zac mnie unikał, ale po jakiejś godzinie podszedł mówiąc:
- „Możemy pogadać na osobności, Piękna?”
Zauważyłam, że Ike łypnął na Młodego, kiwnęłam tylko głową i wyszliśmy na zewnątrz.

18 komentarzy:

  1. no to się narobiło...
    och Zac, Zac ale namieszałeś kolego. Ike miał rację, no miał jak nic...
    ach, a rozmowa Tay'a z Olą piękna :)
    a ta głupia Alice niech sie nie wtrąca, nie jej sprawa
    część super, podoba mi się, a Zac faktycznie powinien z Olą porozmawiać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alice się wtrąciła, bo ma plan, żeby pomóc swojej przyjaciółce Ashley. No i mówiłam, że Ike ma rację.

      Usuń
    2. Ike ma zawsze rację :) hehe

      Usuń
  2. O mamo nie wychodzili z łóżka. Ale im dobrze!!! Ania ma rację; Alice nie potrzebnie sie wtrąca! No ale jaja ładne Zac chłopakiem Oli... no no to plotka poszła... i to "kochanie" o mamo słodkie to takie :D Aaa i bardzo lubie Nikki :) Złota dziewuszka, która zawsze ma na lekarstwo dobrego drinka :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kto młodemu zabroni, nie? Hehe! Ja też lubię Nikki. Ola J się z nią zakumplowała :)

      Usuń
    2. Vivian kazała przekazać, że jest zazdrosna o Nikki ;))) hehehe

      Usuń
    3. Dobra, dobra! A Ola jest zła, bo żadne do niej nie zadzwoniło poinformować, że Matt się oświadczył :P :P :P

      Usuń
  3. Znowu Olu zakończyłaś w takim momencie.... Zac się jednak przyzna, czy Ola sama się domyśli.... a w jaki sposób dowie się Tay??? Co z tego wyniknie.... Tak siedzę i myślę.... co by było, gdyby zakochał się we wmnie mojego męża brat.... a tu na złość mąż nie ma brata tylko siostrę.... nawet ne mogę sobie tego wyobrazić. Podoba mi się, że Tay nie robił afery po publikacji tych zdjęć, nawet wytłumaczył Oli jak z tym faktem postępować.... A jeszcze tak słodko powiedział.... KOCHANIE... WOW!!!!.... cudnie Olu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, ja też nie wiem, bo mój mąż też ma siostrę. Hehe! No zakończyłam w takim, żeby budować napięcie :D Hehe! Tay'owi się wymsknęło, ale Oli J się spodobało :)

      Usuń
  4. Oplułam monitor jak wyobrażałam sobie jakimi piorunami z oczu miotał Ike jak Ola mimochodem powiedziała, że wyznał jej miłość. Boskie :) Teraz się wszystko jeszcze bardziej pokomplikuje. Jakie Zac musi mieć myśli kiedy w gazetach pisze się o Oli jako o jego dziewczynie.
    Nie wychodzili z łóżka, Tay będzie zmęczony na trasie xD

    Nikki ma coraz większą rolę, podoba mi się.

    Co tu dużo mówić, świetna historia i czekam niecierpliwie co będzie dalej :)

    Taylor, ciekawe jak zareaguje. Swoją drogą, bardziej podoba mi się jego pełne imię, niż ksywka xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. DO trasy jeszcze daleko, zdąży odpocząć :P HEhe! Faktycznie jak Zac musi się czuć jak w gazetach piszą o Oli - nowa dziewczyna Zac'a Hanson'a. Ech... Ale Zac Wam to wyjaśni w kolejnej części.

      Serio wolisz Taylor? Tay jest takie słodkie. Hehe!

      Usuń
  5. Oj zaczyna się robić gorąco,no wszystkie znaki na niebie wskazują ze Ola powinna być z Zackiem ;) to tylko moje gadanie .ech .Tak szczerze świetnie rozwija się związek Oli i Taya super rozdzial

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eee, nieee... wszystkie znaki na niebie wskazują, że Zac się zakochał nie w tej osobie, w której powinien :P

      Usuń
  6. Dopiero przeczytałam... nie wiem jak to sie stało, że nie zauważyłam info o nowym rozdziale >:( Biedny ten Zac no.... ;) Nie dojść, że nieszczęśliwie zakochany, to jeszcze w gazetach zrobili ich parą..... Ale z całym szacunkiem dla Niego, Ola powinna być z Tay'em są dla siebie stworzeni to widać, słychać i czuć... Widzę, że powoli przychodzą Oli myśli, że coraz mniej czasu mają wspólnego .... :( Ehhh... nie lubię tego ....Rozdział super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Edytko, cieszę się, niezmiernie, że jesteś za Olą i Tay'em. No Ola wspomina co jakiś czas, dopiero zaczęli się spotykać, a wiadomo, co to jest 8 miesięcy? Co to jest? Minie jak z bicza trzasnął. :( :( :(

      Usuń
  7. Aaaaaa...więc to o to chodziło xD czyli jeszcze się nie wydało ! Ale bliżej jak dalej :-P

    OdpowiedzUsuń
  8. A to się narobiło. Dobrze, że wyznanie Zaca uznano za pijacki bełkot. Ike znał prawdę, ale na szczęście nic nie powiedział.
    Czuję coraz większe kłopoty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ike obiecał, ze nic nie powie jeśli Zac nie zrobi głupoty. Kłopoty się zbliżają,ale cicho sza. Sama do tego dojdziesz.

      Usuń