Ola
Tay zadowolony, że
nie musi tańczyć po powrocie z toalety usiadł przy stoliku. Ja z kolei bardzo
fajnie bawiłam się z Ike’m. Jego ulubione rytmy, to twist i rock’n’roll i tak
się przy tym wygłupiał, że szok. Na Zac’a mogłam liczyć w latino i r’n’b, więc
gdy poleciała jakaś piosenka do ruszania tyłeczkiem, spojrzałam błagalnie na
Tay’a, ten skinął głową z uśmiechem, to ja wyciągnęłam Młodego i
przetańczyliśmy dobrych kilka utworów. Przez ten gorąc byliśmy mokrzy. Usiadłam
w końcu, Tay był pogrążony w rozmowie z Paddy’m, Zac dołączył do dyskusji.
Wyjęłam telefon, żeby napisać smsa do Gabrysi i Poli, ale zanim to zrobiłam
odczytałam innego. „Cześć. Nie odpisałem od razu, bo byłem w lekkim szoku. Twój
ostatni sms był taki naturalny, nawet mnie pozdrowiłaś J Cieszę się, że u Ciebie ok.
Korzystaj z pobytu ile możesz. Pa.” Puls mi przyspieszył, serce jakoś się
skurczyło, wymówiłam w myślach jego imię, a jego obraz stanął mi przed oczami. Wymówiłam
ponownie. Uśmiechnęłam się sama do siebie, a mój wzrok spoczął na Paddy’m.
Paddy! Przecież Igor wie, że to mój idol, często był o niego zazdrosny.
Wcisnęłam ‘odpowiedz’ i wystukałam: „A żebyś wiedział, że korzystam! Właśnie
jestem na imprezie z Paddy’m Kelly! Dasz wiarę? Jego dziewczyna jest znajomą
Matt’a. I na dodatek śpią u mnie. Aaa!” Znowu się uśmiechnęłam, schowałam
telefon całkiem zapominając, po co go wyciągnęłam. Spojrzałam na Tay’a,
zauważył mój wzrok i uśmiechnął się do mnie samymi oczami. Igor. Tay. Igor.
Tay. Tay. Tay! Tym razem naprawdę się zakochałam. Moje rozmyślania przerwała
Vivian, która nagle krzyknęła przy stole:
- „Ola! Przecież ja muszę
zadzwonić do Matta! Muszę mu powiedzieć o zaręczynach!” – nie wyobrażałam
sobie, że miałoby mnie przy tym nie być.
- „Chodźmy na zewnątrz.
Razem do niego zadzwonimy.”
Wyszłyśmy przed
„Almost Heaven”, Vivian wyciągnęła telefon i wykręciła numer.
- „Włącz na głośnik!”
– nie mogłam się doczekać, kiedy się połączymy.
- „No już...”
- „Halooo?” – odezwał się
pogodny głos Matt’a.
- „Cześć Matt!” – krzyknęłyśmy
razem.
- „Vivian?” – zapytał
zdziwiony.
- „I Ola!”
- „Cześć dziewczyny.” – słychać
było, że Matt uśmiecha się po drugiej stronie.
- „Nie uwierzysz, Ola się
spotyka z Tayem z moim guru! Aaaaaaaaa!”
- „Aaa! Matt, jaki ten Paddy
jest przystojny i wspaniały!” – akurat powiedziałyśmy w tym samym czasie.
- „Spokojnie dziewczyny.” –
Matt przerwał – „Mówcie po kolei, bo nic nie rozumiem jak na raz razem
krzyczycie mi do ucha.” – powiedział błagalnym tonem, a my zachichotałyśmy.
- „To ja pierwsza, to ja, to
ja, to ja!” – Vivian aż podskoczyła – „Czujesz, że Ola się spotyka z Taylorem?
Matt, czy Ty to czujesz?” – reagowała dosłownie tak samo jak ja na Paddy’ego.
- „Mała, z jakim Taylorem?”
- „No Hansonem! A jakim?” –
Vivian się oburzyła.
- „Aaa wiem, wiem, MmmBop i
te sprawy...” – byłam w szoku, że Matt wiedział, o co chodzi.
- „Matt więcej entuzjazmu do
cholery, bo przecież...” – nie dokończyła, bo teraz była moja kolej.
- „Matt, jaki Paddy jest
cudowny! Śpiewał dla mnie i ma takie piękne włosy!”
- „Chwila...” – Matt
przerwał – „Chcecie mi powiedzieć, że Ty Viv spotykasz się z idolem Oli, a Ola
z Twoim?” – nasz wspólny znajomy starał się za nami nadążać.
- „Tak!!!” – krzyknęłyśmy
razem.
- „W końcu łapiesz!” –
powiedziałam.
- „I rozumiem Olu, że Ty
absorbujesz Paddyego, a Ty Viv tego Taylora?” – pytał powoli i spokojnie, a my
prawie fruwałyśmy nad ziemią.
- „Tak!” – znowu krzyknęłyśmy
razem i się roześmiałyśmy.
- „Ale teraz Vivian wróciła
do Paddyego, bo się jej oświadczył.” – zakryłam usta dłonią patrząc
przepraszająco na Vivian.
- „Coooo?” – Matt krzyknął
do telefonu – „Zaręczyliście się?”
- „Noooo... Przed chwilą!” –
odpowiedziała rozmarzona narzeczona – „Jestem szczęśliwa, najszczęśliwsza na
świecie.”
- „Fiu fiu fiu…” – zagwizdał
do słuchawki – „To same dobre informacje! Gratuluję mała!”
- „A mi, a mi?”
- „A Tobie czego z kolei?”
- „Noo…” – zastanowiłam się
chwilę – „Tego, że spotykam się z Taylor’em Hanson’em na przykład albo tego, że
jestem na imprezie z Paddy’m Kelly albo, że oboje śpią u mnie i w nocy mogę się
pomylić? Ała!” – Vivian wbiła mi łokieć w żebra, a ja wyszczerzyłam zęby.
- „Ola bredzi. Nikki nas
napoiła drinkami, potem było wino, szampan i takie są tego efekty.” – Viv
wyjaśniła Matt’owi, a mnie brzuch rozbolał ze śmiechu.
- „Oj dziewczyny,
dziewczyny… Jeszcze, żebym wiedział, kto to jest Nikki.”
- „Dziewczyna Ike’a!” –
krzyknęłyśmy chórem, a zaraz Viv dodała szeptem, że teraz Matt spyta, kto to
jest Ike. Tak też się stało, my dostałyśmy już takiej głupawki, że nie byłyśmy
w stanie wyjaśnić, pożegnałyśmy się i wróciłyśmy do stolika. Bawiliśmy się do
późnych godzin nocnych, a z Ike’m, Zack’iem i trochę Paddym i Tay’em
wytańczyłam się za wszystkie czasy. W końcu pożegnaliśmy się i my we czwórkę
pojechaliśmy do domu ciotki, a bracia i Nicole do rezydencji Hanson’ów. Mieliśmy
naprawdę mocno w czubie. Paddy i Viv zajęli salon, my z Tay’em mieliśmy
pierwszy raz spać razem w sypialni. Sama nie wiem czemu się tam nie
ulokowaliśmy wcześniej skoro nie było Poli. Ależ jestem gapa! Vivian była już
po prysznicu, łazienkę okupował Paddy, a my plotkowałyśmy w kuchni ledwo
trzymając się na nogach. Oglądałam jej pierścionek, który był cudny! Paddy
zajrzał na chwilę informując o zwolnieniu łazienki, a ja stuknęłam się dłonią w
czoło mówiąc:
- „Świat się kończy! Stoi
przede mną Paddy Kelly w samych bokserkach.” – ten zreflektował się, postukał w
czoło i wycofał, a ja szepnęłam Vivian na ucho:
- „Powiem Ci, kiedy Tay
będzie szedł się myć, to i Ty sobie popatrzysz. Ma taką seksowną dróżkę
szczęścia.” – Vivian spojrzała na mnie jak na nienormalną, wybuchła głośnym
śmiechem i poszła za narzeczonym.
Po prysznicu wyszłam na
balkon. Świtało. Zaczęłam się zastanawiać, co tu się w ogóle dzieje? Czy to
sen? Jawa? Czy to się dzieje naprawdę? Tutaj Vivian z Paddy’m, ja z Tay’em. Ja z Tay’em! Jejku! Czy
faktycznie jestem zakochana? A czy on jest we mnie? Nicole powiedziała, że mu
zależy, Vivian, że ładnie na mnie patrzy tylko czy to wystarczy? Tay położył mi
ręce na brzuchu policzek opierając o moją skroń. Zacisnęłam palce na jego
dłoniach, było tak dobrze i spokojnie… Odwróciłam się patrząc przenikliwie w
oczy i dopiero, gdy się napatrzyłam pocałowałam, by po chwili lekko popchnąć go
w stronę łóżka.
- „Stęskniłam się.” –
wyszeptałam wprost do jego ucha.
- „To Paddy musi częściej
przyjeżdżać.” – odpowiedział.
- „Bardzo śmieszne!” –
pociągnęłam go za sobą i zatonęliśmy w swoich ramionach.
Rano czyli koło południa
zjedliśmy razem śniadanie, ale zrezygnowaliśmy z wycieczki po kawę do ‘Almost
heaven’, bo żadne z nas nie miało na to siły. Odprowadziliśmy gości na dół.
Vivian obiecała, że jak tylko ustalą datę ślubu, to da znać i oczywiście
dostaniemy zaproszenie. Tego by jeszcze brakowało, żebym się zakumplowała z
Paddym i była na jego ślubie.
Pojechaliśmy taksówką do Tay’a.
Całkiem zapomniałam o telefonie i dopiero zobaczyłam, że mam kilka nieodebranych
wiadomości: Pola, Gabi, mama, Pola, Angela, Igor. Igor. Znowu. Odczytałam: „Z
Paddym? TYM Paddym? Jakim cudem? Nieźle Ci się powodzi na tym wyjeździe. Baw
się dobrze i uzupełniaj płyny. Pa.” Parsknęłam śmiechem! Uzupełniaj płyny!
Zawsze tak robiliśmy, gdy piliśmy alkohol. Już miałam odpisać, że płynów było
dużo, ale procentowych, gdy Tay spytał, z czego się tak śmieję. I co ja mam mu
powiedzieć? Smsuję sobie z Igorem i właśnie napisał coś zabawnego?
ale się usmiałam, super część :) :)
OdpowiedzUsuńnie dość że Paddy, Tay, Matt, Zac hahaha jakby dwa opowiadania w jednym czasie haha, dobre dobre :)
naprawdę fajna część, ale ten Igor mnie niepokoi...
Można się pogubić, nie? Niepokoi Cię? A co dopiero biedną Olę...
Usuńwariatki te fanki do kwadratu :) hehe
UsuńŚwietny ten rozdział,fajnie się czyta .W ogóle uwielbiam czytać o Oli,jest tak naładowana pozytywna energia,Tay ma szczęście.Paddy w bokserkach ,szczeka by mi opadła.Tylko Igor ...czuje kłopoty,czyżby Ola cos jeszcze do Niego czuła?i jej reakcja...tak jakby napisał do niej dobry kolega,a nie facet który bardzo ja zranił...Z drugiej strony Ola jest szczęśliwa,zakochana,procenty szumią w głowie a co niech wie jak się bawi szlachta;) i powtórze się gratuluje pomysłu hanfic-viv
OdpowiedzUsuńDzięki, dzięki! Ja to sobie nazwałam hanviv :P Hahaha! Co do Igora... Hmm... Jest sporo prawdy w tym, co napisałaś. Że czemu taka nagła zmiana frontu. Ale to się wyjaśni. Ola odczytała smsa na drugi dzień dopiero. No i na razie fakt - jest szczęśliwa.
UsuńOleńko, ja z mojej strony również chciałam Ci podziękować za wspólne części. Miałam frajdę na całego. A kto wie, może niebawem cała czwórka się znowu spotka :)
OdpowiedzUsuńTo zależy, kiedy ten ślub szykujesz :D
UsuńO jaaa, ślub nie prędko, zresztą ni wiem czy w ogóle do niego dojdzie - jeszcze nie zdecydowałam, ale będzie inna okazja :P
UsuńAle ale ale... Jak to ???????????????
UsuńAno, bo już powoli zbliżam się do końca opowiadania. Jeszcze tylko muszę wyjaśnić dużo niewiadomych i podjąć decyzje czy będzie happy ending czy też nie :o
UsuńAaaaaaa! No coś Ty? Ale numer! I będzie opowiadanie zakończone? Super, no super! Ale rozumiem, że skończysz tamto i będziesz pisała nowe? :P
UsuńNie wiem czy będę pisała nowe, jak mi wpadnie jakiś pomysł do mojego zakutego łba to może ;P A do końca jeszcze trochę, ale już bliżej niż dalej :D
UsuńBędę za Vivian tęskniła :(
UsuńMoże to dziwne, ale ja chyba też :/ Ale, ale to jeszcze nie koniec :P Będziemy myśleć jak się pojawi ostatni rozdział. Hahaha, nawyżej jak w serialach zrobimy drugi sezon ehehehe ;)
UsuńDopiero teraz pochłonęłam :) cudnie, a przy tym „Powiem Ci, kiedy Tay będzie szedł się myć, to i Ty sobie popatrzysz. Ma taką seksowną dróżkę szczęścia.” noo padłam!!!! Super Dziewczynki, jesteście genialne :))) Tylko niech już przestanie odpisywać temu Igorowi!!!! Bo to się źle dla niej skończy, czuję to.....
OdpowiedzUsuńNo jak się dwie wariatki zbiorą, to gadają o dróżkach szczęścia, haha! Ciekawa jestem czy Vivian przyczaiła w końcu Tay'a w bokserkach. Olusha, jak sądzisz?
UsuńJa myślę, że na bank się nie mogła oprzec i gdzieś go przydybala :D
UsuńNie podoba mi się to smsowanie. Żeby z tego nie wyszła jakaś afera. A może to oznacza, że Ola nic już nie czuje do Igora i traktuje go jak kolegę. Zaraz się pewnie doczytam...
OdpowiedzUsuńA będzie o tym, będzie. Nie wiem tylko czy w kolejnej części, ale na pewno będzie.
Usuń