21 maja 2007
Tay
Hanson Day był do
bani. Obaj z Młodym byliśmy nieskoncentrowani, przygnębieni, Ike z resztą
zespołu nadrabiali za naszą dwójkę. Miałem paranoję, bo kilka razy wydawało mi
się, że widzę ją w tłumie. I bardzo chciałem ją zobaczyć. Tylko po co? Żeby
powiedzieć jak bardzo jej nienawidzę i jak mocno mnie zraniła? Potrząsnąłem
głową by odpędzić te myśli. Na początku naszej znajomości myliłem się na
koncertach myśląc jakby zatańczyła dany utwór i że chciałbym ją mieć w
ramionach, teraz myliłem się z całkiem przeciwnego powodu. Nie rozmawialiśmy z
braćmi na temat Oli, za to Nicole kilka razy próbowała zacząć temat, z marnym
skutkiem. Pochłonęła mnie muzyka, płyta, imprez i spotkań towarzyskich unikałem
jak ognia. Angela dorwała mnie na Hanson Day, mówiła, że rozmawiała z Olą, że
zamierza ją odwiedzić w wakacje, nie chciałem nawet tego słuchać. Pytała, czy
wszystko u mnie ok, bo coś nie wyglądam dobrze. Phi! Nikt na moim miejscu nie
wyglądałby dobrze. Wykręciłem się z dalszej rozmowy wracając na scenę. Scena,
mój drugi dom. A może nie dane mi stworzyć rodziny? Może to coś za coś?
Ola
Od czasu
przeprowadzki do Krakowa ani razu nie byłam w Warszawie. Maluchy uczyły się w
domu, mama wpadała na weekend co dwa tygodnie, Pola odwiedziła mnie z Pawłem i
Mikim jeden raz pod koniec maja. Musiała nadrobić przedmioty na uczelni, czas z
chłopakiem i znajomymi, a mnie było to tym razem na rękę. Gdy patrzyłam jacy są
razem szczęśliwi jeszcze bardziej czułam się przygnębiona. Dawaliśmy sobie
znaki porozumiewawcze z Pawłem, a gdy gołąbki poszły już spać, to zaczęliśmy
rozmawiać.
- „Jak się trzymasz?”
– spytał pierwszy.
- „Jakoś leci, a Ty?”
- „Beznadziejnie, okropnie,
do bani. Cholernie za nią tęsknię. A Ty?”
- „Czy tęsknię? Za
tamtym życiem na pewno.” – Paweł spojrzał na mnie z zaciekawieniem.
- „A za Tay’em?”
- „Trochę też. Ale
nie dało się inaczej, jakby to miało wyglądać? Sam dobrze wiesz.”
- „Wiem, wiem, ale
czasem myślę czy nie warto było spróbować.”
Ach, jak ja go dobrze
rozumiałam. Oni też się z Jessicą nie kontaktowali, ale powiedział, że z dnia
na dzień czuje się coraz gorzej. Co ja mogłam na to poradzić? To była ich
decyzja. Ich wspólna. A jeśli chodzi o nas, to tylko i wyłącznie moja. Boże,
jaka byłam głupia. Starałam się nie zostawać sam na sam z Poleńką, bo by mnie
cisnęła. W końcu jednak mnie dorwała.
- „Oleńko,
porozmawiamy?”
- „A co innego robimy
od wczoraj?” – uśmiechnęłam się najbardziej naturalnie jak potrafiłam.
- „Ale dobrze wiesz,
o czym. Co się stało między Tobą a Tay’em?” – wzruszyłam ramionami.
- „Dużo rozmawialiśmy
z Tay’em, Pawłem, nawet z Młodym. Przeżyłam z nim naprawdę cudowne chwile, w ogóle z nimi wszystkimi, ale teraz jestem
tu, on tam, to są różne kontynenty, tak by się nie dało żyć. Przecież Paweł z
Jess mają tak samo.”
- „Nie gniewaj się,
że to powiem, pewnie Ci to nie pomoże, ale ja byłam przekonana, że Wy będziecie
razem do końca świata i o jeden dzień dłużej. Wiadomo, że nie zawsze było
kolorowo, mieliście dużo mocnych wrażeń, ale przecież jesteście dla siebie
stworzeni.”
- „Eee… Serio? A kto
mi mówił, że tego kwiatu jest pół światu?”
- „Ja. Ale jesteś
teraz szczęśliwa?” – znowu wzruszyłam ramionami.
- „Brakuje mi tamtego
życia, to był całkiem inny świat. Teraz nawet nie mieszkam w swoim mieście. Ale
wiem, że wszystko się poukłada. Wróciłam do tańca.” – starałam się delikatnie
zmienić temat.
- „Cooo? Kiedy? I ja
nic nie wiem?”
- „Tydzień temu, na
razie się rozciągam.”
Opowiedziałam jej o
wizycie Igora i planach treningowych, a że rozmowa o Tay’u kosztowała mnie
bardzo dużo, to przepłakałam potem dwie godziny w poduszkę.
Zac
Chciałem przećwiczyć
piosenkę. Słowa miałem ułożone już dawno, muzyka sama przyszła. I to zaraz po
tym jak trzymałem ją w ramionach. Otrząsnąłem się wchodząc do studia wprost na
spierających się braci.
- „Ale ja chcę nagrać
ten utwór i koniec!” – krzyknął Tay.
- „O! Dobrze, że
jesteś!” – Ike spojrzał na mnie z nadzieją w oczach – „Wytłumacz temu matołowi,
że piosenki mamy już nagrane, studio za sobą i wybieramy na płytę z tych, co
mamy. Nie będziemy dogrywać kolejnych.”
- „Nie będziemy?” –
spytałem z żalem.
- „No nie! Ty też?” –
skinąłem głową – „Weźcie się wreszcie w garść, bo to jest najlepsza płyta w
naszym dorobku, a Wy teraz jesteście nie do życia przez Olę. Nie mam już do Was
sił! Ani do całej tej sytuacji.” – Ike opadł na sofę, ale cholera, przecież
miał rację.
- „Nie wiem, o kim
mówisz Ike.” – powiedział Tay podchodząc do mnie.
Tay
Wystarczyło jedno
spojrzenie i obaj wiedzieliśmy, o co chodzi. On też miał nową piosenkę. Na ten
sam temat. O niej. To była moja dziewczyna, a mój brat też pisał o niej
piosenki. Co za farsa.
- „Zagrasz mi?” –
spytał pierwszy.
- „Tak, a Ty?”
- „Też. Który
pierwszy?”
- „Ja z Wami osiwieję
matoły!” – wtrącił Ike.
- „Ja mam dwa, to
może na zmianę?”
- „Dwa? Boże, daj mi
cierpliwość…” – Ike się załamał.
Zac
Usiadłem do klawiszy
intonując pierwszy utwór. Czekałem na reakcję braci.
- „To do Susan.” –
celnie odgadł Ike.
Zagrał Tay, dobry
utwór, mocne słowa, od razu było wiadome, o co chodzi. Emocje dosłownie buchały
spod klawiszy. Tym razem Ike nie skomentował, wystarczyło jedno spojrzenie
Tay’a świadczące o tym, że nie zamierza nawet wymawiać jej imienia.
- „Dajesz drugą.” –
rzekł Tay, po czym spytał – „Wytrzymam to?” – wzruszyłem ramionami i zacząłem
śpiewać. Widziałem, że w trakcie piosenki Taylor spiął mięśnie, ale na koniec rozluźnił
się, klasnął w ręce, zatarł je i zadał pytanie:
- „To nad którą
pierwszą pracujemy?”
- „Nie! Błagam! Nie!
Mamy już ponad komplet, nie możecie wrzucić tych nowych na EP*?”
- „Nie.” – stanowczo
rzekł Tay – „Ta pierwsza Zac’a jest zbyt dobra, chcę ją na płycie. Moją możemy
dać jako bonus, ale odpada przecież ‘Give a little’.”
- „Co?” – przerwałem
mu.
- „No chyba
żartujesz? Przecież to oczywiste.”
- „Ale ona jest
bardzo dobra!”
- „Wiem. Ale nie dam
rady chłopaki, nie dam rady.”
Po tym zdaniu i jego
minie żaden z nas nie oponował.
21 czerwca 2007
Ola
Rzuciłam torbę na
podłogę, wyciągnęłam ręce do góry, włączyłam muzykę, odpisałam na smsa Poli i
zaczęłam rozgrzewkę. Trenerka okazała się świetną babką i widząc moje
zdeterminowanie pozwalała mi przychodzić wcześniej na salę i rozgrzewać się
samej. Minął miesiąc odkąd wróciłam do tańca. Ćwiczyłam długo, ciężko, chciałam
jak najszybciej nadrobić braki. Po dwóch tygodniach trenerka zaczęła podsuwać
mi różnych partnerów, którzy akurat mieli wolne, Igor trenował w Warszawie.
Myślałam, że będę zajęta, że nie będę miała czasu na rozpamiętywanie. Nic
bardziej mylnego. Zwłaszcza do codziennej rozgrzewki do ich piosenek. Głupia
ja. Nie mogłam sobie darować tego, co zrobiłam. Tęskniłam prze okrutnie, cały
czas płakałam, nie widziałam siebie z kimś innym niż Tay. To jego mi brakowało,
jego chciałam przytulać, jego całować, wsuwać rękę w jego włosy. Cały czas go
kochałam. Stchórzyłam jak gówniara, wolałam, żeby mnie znienawidził niż
powiedzieć o tym, że nie mogę mieć dzieci. Widziałam, że on tego chce, ciągle
to powtarzał, ale nie, nie powiedziałam prawdy tylko założyłam jak zareaguje,
założyłam, że mnie zostawi, a przecież mogłam spróbować, mogłam powiedzieć i
zobaczyć, co on zrobi. Leżałam na macie rozciągając się, w tle leciała akurat
‘Song to sing’. Nie zwróciłam uwagi, że łzy lecą mi po policzkach. Czy to jest
zasób niewyczerpywalny? Ile ich tam jeszcze jest? Jak długo będę jeszcze
cierpieć? Trenerka wyrwała mnie z rozmyślań wpadając do sali jak burza i od
progu krzycząc, że ma niespodziankę. Za nią weszli Igor z trenerem i
niespodzianką były trzy dni wspólnych ćwiczeń i tworzenie układu.
*EP – płyty, które
Hansoni wydają co roku dla członków Fan Clubu
dziś mi ciężko coś napisać...
OdpowiedzUsuńjuz wiadomo, że Tay nie chce 'give a little' i wiadomo ze nie da rady - da piosenkę którą dobrze znamy, którą słuchamy jak tylko włączy się blog... ach..., Zac da 'running men' a ta druga piosenka? no to zaskoczyłas mnie...
Ike mi sie podobał i jego teksty, ale co on moze zrobic, jak oni maja przewagę liczebna i głosową... ach...
biedna Ola nadal tak sądzę, ale już wie, ze głupio postapiła, juz wie ile to wszystko kosztuje... nie może sie pozbierać, choc na własne życzenie, ale i tak mi jej żal... czuje jej ból
tay oczywiście bardzo cierpi i ciężko mu się pozbierać... Zac też ale on kochał platonicznie, a Tay kochał... bo była jego, bo była Olą, bo ona go kochała... niech on sobie to przypomni
Wiadomo, wiadomo... No jest jeszcze jedna piosenka, Marusia będzie wiedziała. Oboje nie mogą się pozbierać i żadne nic nie robi... Ach... Tak to już bywa. Strasznie ciężko mi się teraz pisze. I weź tu jeszcze pisz o nich oddzielnie i to tak, żeby nie powiało nudą. Oj ciężko, ciężko...
Usuńwszystkie trzy piosenki są dobre....
UsuńIke ma przewagę liczebną i głosową - Ahahaha! To jest dobre!
UsuńNo bo mimo wszystko chłopaki są przyjaciółmi i braćmi
Usuńpowiem tak: nie mam zielonego pojęcia co się stanie jak wreszcie znowu się spotkają (bo spotkają się, prawda?;-) )? absolutnie żadnej wizji...Tay...hm..nie zapomni, ale czy będzie jeszcze chciał zaczynać wszystko od nowa? co do Oli nie mam wątpliwości- nadal go kocha, i nawet ten cały Igor nic na to nie poradzi będąc w tańcu nawet 2cm od niej! tak myślę! I tego trzymać się będę...I nie wiem czy to tylko moje wrażenie, ale krócej coś było? albo to ja już za szybko czytam...?;-)
OdpowiedzUsuńJoanno Droga, czy Ty myślisz, że ja Ci napiszę czy się spotkają? Na razie chyba jakoś tego nie widać, cierpi każde u siebie. Czy krócej? Nie, to ostatnio było po prostu dłużej :P Chyba ze dwie części. I masz rację! Igor obok - a w Olsi żadnych uczuć do niego.
Usuńnie, nie...Olu...oni muszą się spotkać! Innej opcji nie widzę;-) a to takie retoryczne pytanie;-) mój mózg pytał głowy czy ona tak samo myśli;-)
Usuńkurcze, jakie to by było ciekawe gdyby to był real life i oni serio dokonaliby takich wyborów jakich dokonali na TW pod wpływem dziewczyny :) A ta piosenka Zaca to ja stawiam na Go! Jak dla mnie słowa pasują jak ulał.
OdpowiedzUsuńHihi, dokładnie Anniko, nieźle by było, c'nie? W ogóle mnie tam więcej na The Walk pasuje, a co do piosenki Zac'a, no cóż... Nie ma to jak fanka - od razu zgadnie :)
UsuńKurczę no Ola co zrobiłaś ??wszyscy cierpią , oni nie zapomną o sobie , o prawdziwej miłości się nie zapomina . A taka właśnie ich połączyła . Ja nie miejscu
OdpowiedzUsuńTaya chyba bym nie wybaczyła Oli ...ale pewnie tak mówię , a może inaczej bym się zachowała . Super !
O! To, że nie zapomną o sobie, to jest więcej jak pewne! Tyle mogę napisać, a czy ktokolwiek komukolwiek wybaczy? Przekonacie się wkrótce. :)
UsuńHURAaaaaa! Zgadłam zajawkę xD Brawo Ja!
OdpowiedzUsuńJa nie wiem...może jestem dziwna, ale ja tego bólu Oleńki jakoś nie czuję. Ma to, na co zasłużyła. I nie mam zamiaru jej bronić i prosić o to, by spotkała się z Tayem. Chyba już tego nie chcę. Nie widzę ich już razem.......Nawet jeśli się "kiedyś" spotkają, nawet jeśli Ola wytłumaczy "czemu, po co i dlaczego", to juz między nimi nie bedzie tej iskry ;( No bo jak to tak? rzucą się sobie w ramiona i spróbują zapomnieć o tym, co było? Tak się nie da. Tay jest facetem, nie zrozumie zagrania Olsi względem młodego. Ja sama tego nie rozumiem ;/ Ech, posrane to to ;/
Pewnie, że ma to, na co zasłużyła. Każda z Was może myśleć i czuć, co jej się podoba, po to jest opowiadanie, żeby wzbudzić emocje. Ja staram się podchodzić obiektywnie do bohaterów, komu trzeba, temu przyznać rację, kogo trzeba - obronić. Ola zrobiła coś potwornego, ale to nie znaczy, że jest z tego dumna i że teraz nie cierpi. Bo cierpi, tęskni i nie może sobie poradzić z tą głupio podjętą przez siebie decyzją.
UsuńNo wiadomo, że cierpi. Ale nie mam w sobie współczucia dla niej. Nie rozumiem dlaczego zrezygnowała z tak cudnego faceta, jednocześnie wybijając mu nóż w serce....dlaczego okrutnie zraniła drugiego, nie myśląc jakiego to pociągnie za sobą konsekwencje.....Dlaczego wybrała tę drogę zamiast powiedzieć prawdę i zmierzyć się z tym, co by z tego wynikło. Przecież tak jej zależało na mówieniu sobie wszystkiego. Brzydziła się kłamstwem. Poświęciła tak cudną miłość.....Tego nie pojmuję ;-(
OdpowiedzUsuńI tu Betsy i ja się zgadzam od dawna pisze że szkoda że nie powiedziała mu prawdy. To było bardzo głupie i nieodpowiedzialne z jej strony i zupełnie niepotrzebne...:(
UsuńOlka ja tego psychicznie nie wytrzymuje1!!! Oni tak daleko od siebie, tak cierpią, a Ola nawet nie powiedziała moje Poli całej prawdy!!! OMG zaraz mnie wywalą z roboty za "nie robienie", ale choooyyyy, lece dalej!!!!
OdpowiedzUsuńTy sobie wyobraź, że czytasz teraz 12 części na raz, a jak miały inne kobitki? Z roboty nie wywalą, bystra jesteś, nadrobisz migiem pracę, a ona nie zając przecież, nie ucieknie :)
UsuńCierpi nasza Oleńka i zaczyna się wahać czy aby dobrze zrobiła. Nie pomaga nawet taniec.
OdpowiedzUsuńChłopcy mają wenę twórczą i w ten sposób spbie radzą... jakoś...
Cierpi, bo kocha Tay'a, tylko głupia była. A chłopaki faktycznie mają wełnę twórczą, swoje emocje przekładają na piosenki.
Usuń