Marzec
2007
Ola
Czekaliśmy z Tay’em
na lotnisku, ale lot się opóźniał. Mama dzwoniła dwa razy pytając czy samolot już
wylądował. Po długim oczekiwaniu Gabrysia wisiała mi na szyi, Aduś miał banana
na twarzy i podniósł do góry nas obie. Przedstawiłam Tay’a, Gabi z emocji aż go
uściskała, brat podał rękę.
- „O rany! Ale Wy
jesteście podobne!” – Taylor chwycił się za głowę.
- „Noooo…” –
zachichotałam – „My tak, ale za to Ty z braćmi – w ogóle!”
Zakwaterowaliśmy się
w mieszkaniu ciotki, Paweł wyniósł się do Jessici. Na przyjazd rodzeństwa
wzięłam wolne w pracy, na uczelni zostały mi do zaliczenia trzy egzaminy. Tay
od miesiąca organizował imprezę, uparł się, że ma być w dniu naszych urodzin, a
właściwie miała zaczynać się w moje, a kończyć w jego. Z wtorku na środę.
Kombinował coś z braćmi, debatowali w studio, Nikki i Pola były wtajemniczone,
tylko ja nic nie wiedziałam. Siedzieliśmy w kuchni przy kawie i nawet teraz z
szelmowskim uśmiechem zacierał ręce odpisując komuś smsa w tej sprawie.
Przez tydzień
jeździliśmy we czwórkę z maluchami po Tulsie i okolicach, była impreza u
Angeli, potem zaczęły się przygotowania do naszej. Jedyne, do czego byłam
dopuszczona, to robienie jedzenia. Tay jarał się jak stodoła, nie chciałam
odbierać mu przyjemności z bycia organizatorem. Niech się wykaże.
We wtorek 13 marca od
rana zostałam wyściskana przez Polę i maluchy, po śniadaniu pojechaliśmy do
rezydencji. Każdy, kto mnie widział rzucał ‘happy birthday’. Jak zwykle
zamknęłyśmy się w pokoju Ike’a, żeby się przygotować, malowałyśmy jedna drugą i
było tłoczniej o dwie osoby: Suzie i Gabi. Ta pierwsza od jakiegoś czasu
zachowywała się na dystans i była jakaś przygaszona. Czasem spoglądała na mnie
złowrogo, a ja nie rozumiałam czemu. Podejrzewałam, że chodzi o moją przyjaźń z
Zackiem. Nie raz mi pomagał, a już w lutym, gdy miałam kryzys, to dużo czasu
spędzaliśmy razem. Nie chciałam tego pamiętać, bo teraz było już dobrze. Kwestia
jego uczucia do mnie zniknęła wraz z pojawieniem się Susan, Tay już nawet nie
spoglądał na nas z zazdrością, chociaż ja nie byłam do końca pewna czy mu
przeszło.
Narrator
Adrian z Młodym umawiali
się, że filmują na dwie kamery i potem razem będą montować na profesjonalnym
sprzęcie Zac’a, dziewczyny siedziały w jadalni.
- „Olka, no!” – Nikki
wyrwała Olę z zadumy – „Przecież limonka do drinków ma być w kawałkach, a Ty
robisz z niej miazgę.”
- „Ty się chyba
nauczyłaś wszystkich odmian mojego imienia Nikusiu?”
- „O tak! A żebyś
słyszała jak Tay mnie zbeształ, gdy powiedziałam o Tobie ‘Olsia’. Tylko on –
książę – może tak mówić do swojej księżniczki.”
Pola wybuchła
śmiechem zarażając je wszystkie łącznie z Panią Hanson. Wtedy do kuchni wszedł
Zac.
- „Co porabiają nasze
królewny?”
Kolejna salwa śmiechu
przyszła na dziewczyny, Zac zastanawiał się, co takiego powiedział.
- „No jak to ‘co
robią’? Przygotowują jadło dla swoich królewiczów.” – Pola od razu podłapała, a
Ola niewiele myśląc wpakowała mu do buzi kawałek tortilli przygotowanej przez
Gabrysię. Młody omal się nie zadławił, gdy Ola dodała:
- „Ooo! Nawet jeden
je mi z ręki.”
Zac wyszczerzył zęby
z jedzeniem, Nikki krzyknęła ‘bleee’, Suzie spojrzała się gniewnym wzrokiem na
swojego chłopaka, a Ola jak gdyby nigdy nic usiadła z powrotem do krojenia
limonki. Młody za każdym razem, gdy widział Olę wyciągał ręce z radosnym ‘happy
birthday’, Ola zaaferowana przygotowaniami nie zauważyła, że najpierw rozgląda
się czy Sue nie ma w pobliżu. Zastanawiała się, gdzie jest Tay. Był jedyną
osobą, z którą się nie minęła, a na której najbardziej jej zależało. Czekała na
niego pół dnia podejrzewając, że jest to akurat częścią jego planu. W końcu pojawił
się w salonie elegancki i pachnący.
- „Happy birthday
honey!” – podszedł taksując Olę wzrokiem i całując namiętnie w usta.
- „Już myślałam, że
się nie doczekam” – Ola objęła go za szyję, Sue spojrzała na Zac’a, który
dalej, ale z nieco udawanym zainteresowaniem omawiał coś z Adrianem z jego
kamerą w dłoniach.
- „Wyglądasz
cudownie.” – powiedział Tay do swojej dziewczyny.
- „Dziękuję. Ty też
niczego sobie.”
Ola już sobie
wyobrażała, co powie Tay jak zobaczy prezent. Specjalnie obmyśliła wszystko
miesiąc wcześniej. Uprosiła babcię, aby dała jej stary aparat fotograficzny
dziadka, mama przywiozła go z Krakowa, maluchy z Warszawy. Zaczęli schodzić się
goście. Mike przedstawił swoją nową dziewczynę – Lenę, która z kolei znalazła
wspólny język z Młodym, bo też grała na bębnach. Gabrysia z Adrianem popisywali
się swoimi układami, Ola z bratem też dali parę razy pokaz. Solenizantka śmiała
się, gdy Gabi wyciągnęła Zac’a do walca, a ten starał się nadążać za jej
krokami. Wyglądał komicznie. Gdy zabawa rozkręciła się na dobre Pola z Nikki i
Młodym porozumiewali się w kącie, Zac machnął na Ike’a i Tay’a wskazując
zegarek. Nicole podeszła do Oli:
- „Porywam Cię moja
droga.”
- „Ale zaraz, moment,
gdzie?”
Ola
Zaciągnęła mnie do
pokoju Ike’a, posadziła na krześle i zaczęła poprawiać makijaż. Olewała moje
pytania, o co chodzi, ale uśmiech miała od ucha do ucha, podejrzewałam, że to
coś, co szykował Tay. Pomalowała mi usta szminką, odebrała smsa i powiedziała:
- „No. Możemy iść.”
Chwyciła w dłoń
ciemną apaszkę, mnie za rękę i zeszłyśmy na dół. Salon był pusty.
- „Co Wy kombinujecie?”
– spytałam.
- „Zobaczysz, chodź.”
– pociągnęła mnie na dwór, w stronę studia. Przed nim zawiązała mi oczy
apaszką.
- „Oszaleliście!” –
skwitowałam.
Nikki otworzyła
drzwi, zrobiło się cicho, wprowadziła mnie za ręce i szepnęła na ucho, żebym
uważnie słuchała. Wzdrygnęłam się, gdy usłyszałam dźwięki gitary, po chwili dołączyły
bity Zac’a na tym pudle, co to ciągle zapominałam jak się nazywa. Dźwięk tamburyna,
pewnie Tay. Poczułam, że ktoś się kręci obok, po czym usłyszałam głos niebieskookiego:
“When she walked in, with her
painted lips
Did she tease you for your flirty quips?
Did she leave you frozen with the wrong words chosen?
You gotta show her why she can't resist
Make her blush when you put your hand on her hips
She's gonna keep on playing until you stop chasing
So wrap your arms around her body
Tell her all she needs to know.”
Did she tease you for your flirty quips?
Did she leave you frozen with the wrong words chosen?
You gotta show her why she can't resist
Make her blush when you put your hand on her hips
She's gonna keep on playing until you stop chasing
So wrap your arms around her body
Tell her all she needs to know.”
Już wiem, czemu Nicole kazała mi się
wsłuchiwać i czemu pomalowała mi usta. Pod koniec refrenu Tay ściągnął mi
apaszkę i śpiewał patrząc prosto w oczy, co również było w tekście. Śpiewał do
mnie, dla mnie…
“You gotta show her, when she
can't decide
You gotta hold her, with that look in your eyes
When you move in close, take your time
Lave an empty shoulder, let her move in closer
And wrap your arms around her body
Tell her all she needs to know.”
You gotta hold her, with that look in your eyes
When you move in close, take your time
Lave an empty shoulder, let her move in closer
And wrap your arms around her body
Tell her all she needs to know.”
Tay
Jej reakcja była
dokładnie taka, jaką przewidziałem. Szczery uśmiech od ucha do ucha, błyszczące
oczy. Objęła mnie za szyję, ja ją jedną ręką w talii, w drugiej trzymałem
mikrofon. Udało się. Była
zszokowana, ale szczęśliwa. Na wersie: “She loves to keep you in suspense, but you know she just wants to dance.” –
roześmiała się odrzucając głowę do tyłu. Gdy skończyłem wskoczyła mi na biodra i wycałowała po
twarzy. Miałem chęć wynieść ją na rękach i zaszyć się na godzinę w swoim
pokoju.
- „Tay, jesteś niemożliwy! To było
świetne!”
- „To jest piosenka dla Ciebie
Olsia. Wszystkiego najlepszego!”
- „Dla mnie?”
- „Uhm! A kto ciągle tylko tańczyć i
tańczyć? I jeśli się zgodzisz chcemy wydać ją na płycie.”
- „Na ‘Walku’? Serio?”
- „Serio, serio.”
- „Jejku, będę miała swoją piosenkę?
Ale się cieszę!”
- „Czyli zgadzasz się?”
- „Pewnie!”
"Give A Little"
When she walked in, with her
painted lips
Did she tease you for your flirty quips?
Did she leave you frozen with the wrong words chosen?
You gotta show her why she can't resist
Make her blush when you put your hand on her hips
She's gonna keep on playing until you stop chasing
So wrap your arms around her body
Tell her all she needs to know
Give a little heart and soul
Let your body lose control
Give a little oh oh ooh.
Give a little
Wrap your arms around and give a little
You gotta show her, when she can't decide
You gotta hold her, with that look in your eyes
When you move in close, take your time
Leave an empty shoulder, let her move in closer
And wrap your arms around her body
Tell her all she needs to know
Give a little heart and soul
Let your body lose control
Give a little oh oh ooh.
Give a little
Wrap your arms around and give a little
She love to keep you in suspense, but you know she just wants to dance
Give a little heart and soul
Let her body lose control
Give a little oh oh ooh
Just give a little
Wrap your arms around and give a little
Did she tease you for your flirty quips?
Did she leave you frozen with the wrong words chosen?
You gotta show her why she can't resist
Make her blush when you put your hand on her hips
She's gonna keep on playing until you stop chasing
So wrap your arms around her body
Tell her all she needs to know
Give a little heart and soul
Let your body lose control
Give a little oh oh ooh.
Give a little
Wrap your arms around and give a little
You gotta show her, when she can't decide
You gotta hold her, with that look in your eyes
When you move in close, take your time
Leave an empty shoulder, let her move in closer
And wrap your arms around her body
Tell her all she needs to know
Give a little heart and soul
Let your body lose control
Give a little oh oh ooh.
Give a little
Wrap your arms around and give a little
She love to keep you in suspense, but you know she just wants to dance
Give a little heart and soul
Let her body lose control
Give a little oh oh ooh
Just give a little
Wrap your arms around and give a little
"Daj trochę"
Kiedy weszła z pomalowanymi ustami
Czy dokucza Ci z powodu Twoich
flirtujących żartów?
Czy zostawia Cię zmrożonego ze źle
dobranymi słowami?
Musisz pokazać jej dlaczego nie może
się oprzeć
Niech wykwitnie jej rumieniec, gdy
położysz jej rękę na biodrach
Ona będzie grała póki nie przestaniesz
gonić
Więc otul swoimi ramionami jej ciało
Powiedz jej, że wszystko, co musi
wiedzieć…
Daj trochę serca i duszy
Pozwól ciału stracić kontrolę
Daj trochę oh oh ooh
Daj trochę
Otul swoimi ramionami i daj trochę
Musisz pokazać jej, kiedy nie potrafi
zdecydować
Musisz trzymać ją z tym spojrzeniem w
Twoich oczach
Kiedy się zbliżasz nie spiesz się
Zostaw puste ramię, pozwól jej podejść
bliżej
I otul swoimi ramionami jej ciało
Powiedz jej, że wszystko, co musi
wiedzieć…
Daj trochę serca i duszy
Pozwól ciału stracić kontrolę
Daj trochę oh oh ooh
Daj trochę
Otul swoimi ramionami i daj trochę
Ona uwielbia trzymać Cię w
niepewności, ale wiesz, że ona tylko chce tańczyć
Daj trochę serca i duszy
Pozwól ciału stracić kontrolę
Daj trochę oh oh ooh
Daj trochę
Otul swoimi ramionami i daj trochę
No i mamy, wreszcie doczekałyście się piosenki dla Oli. Z góry przepraszam za tłumaczenie – moje własne, jak znajdziecie jakiś błąd, to śmiało mi piszcie. Poniżej linki do Give a little:
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=56VPiS8dPDE – studyjna z płyty
https://www.youtube.com/watch?v=u5udMJwsyok – unplugged - jedna z moich ulubionych wersji
Przesłuchałam, całkiem całkiem, ale studyjna lepsza ich głosy ładnie wyczyszczone tam :) i lepiej instrumenty słychać, ale wiadomo to ma do siebie wersja studyjna ;)
Usuńach i jest piosenka Oli :) uwielbiam ja i faktycznie pasuje idealnie, ale on jej nie da na 'the walk', ale w tym momencie.... fajnie, ze napisał dla niej piosenkę, kocha ją... ale czemu dwa miesiące później, dlaczego? nie! co to ma być? coraz bliżej końca, why? Ola why? nie.... :(
OdpowiedzUsuńZac'owi chyba do końca nie przeszło, skoro minęło już dwa miesiące, a nie nawet trzy czy cztery od kiedy wszyscy wiedzą, ma dziewczynę, ale ona chyba czuje co się dzieje, jestem ciekawa tego wątku Zac i Suzie, ale to osobno :) hihi ale ona to czuje, bo inaczej by nie była na Zac'a zła i nie obserwowała go... ale jak mówiłam, oni nie tutaj...
Nicole, ale super. Widać, że z Olą się dobrze dogaduje i z braćmi, bo to ją Tay poprosił, aby Olę zabrała :)
super część, ach...
aaaa i nie dodałam, że urodziny przez dwa dni, ale super :) na pewno bedzie super zabawa :)
UsuńJest piosenka, a jakże... I tak mi się długo zeszło do niej. I wcale nie była to Carry you there (Bosz, po pierwszym słowie chciałam napisać Carry my soul.) Zac poznał Sue pod koniec listopada, więc spotykają się trzy i pół miesiąca.
UsuńA czemu już jest marzec? Bo tak! Ale kilka spraw będzie wyjaśnianych z tych dwóch miesięcy. Taki był mój zamysł. Kocha ją? Jesteś pewna? Czy to widać? Bo nie powiedział jej tego ani razu. A Nikki? Przez to, jaką ją stworzyłam w opowiadaniu myślę o prawdziwej jak o jakiejś dobrej kumpeli, hehehe!
Ach, nie dodałam, że Nicole zabrała Olę do pokoju, ale za to Pola wnosiła tort dla przyjaciółki. Tak jak Ike dla brata, ale torty już w kolejnej części. Impreza z wtorku na środę czyli z urodzin Oli na urodziny Tay'a. Nie, że dwa dni będzie balanga, nie wytrzymaliby :D
Usuńjak to by nie wytrzymali :) hehe dalby rade... no tak to trzy i pół miesiąca, ale jestem tego wątku ciekawa, ale teraaz skupiam się na Oli i Tay'u bo to o nich chodzi. Jak to nie kocha jej, no nie powiedział, ale mu na pewno zależy... na pewno. A Nikki tez ją lubię :)
UsuńKOCHA JĄ
UsuńPrzeczytałam i stwierdzam, że zapierniczasz jak struś pędziwiatr! Szok, szok, szok, tyle rzeczy się na raz zdarzyło!!! Piosenka dla Oli, w końcu!!! Oczywiście, nie znam, ale będę musiała w domu posłuchać :P Zawsze slucham bo się człowiek bardziej w role wczuwa :P Maluchy super, Pola <3, no i popieram Anie, tą która nie uśmierciła Joanny w YOU ;) że też jestem ciekawa wątka Zac i Susan :D Ciekawa jestem wszystkiego co Zaca dotyczy :D A jak jadł Olsi z ręki, ahhh, chciałabym aby z mojej też tak jadł :D
OdpowiedzUsuńAaaa zapomniałam dodać, że maluchy przyleciały... Aaaaaa....!1 I hasło "palił się jak stodoła' rozwaliło mój system na cząsteczki! Dopisuje do słownika:p
UsuńStruś pędziwiatr - mik mik! On jakoś takie dźwięki wydawał. Hasło: jarał się jak stodoła - nie palił, ale już chyba było jakiś czas temu w Hanfic'u. Olusha, sprawiłaś, że się z Anią (tą, która nie uśmierciła Joanne w You) uśmiałyśmy na czacie. Hehe! Będę wdzięczna jak posłuchasz piosenki, bo to o to właśnie chodzi. W kolejnej części będzie więcej Poli. Ale nie będziesz zadowolona, bo jej też kończy się stypendium...
UsuńNooo jarał a nie palił, matko czwartek a ja już taki mózg zlasowany jak przy piątku. Dobrze, że sie śmiejecie wariatki :P Matko już stypendium dobiega końca... Ja pierdziule...
UsuńZnowu Ci nie dodało komentarza, a na maila przyszedł, więc sobie pozwoliłam. No niestety... Mamy marzec, w marcu się zaczęło, a raczej pod jego koniec...
Usuńaaa jednak Give a little to jej piosenka! no to tylko mi się wydawało :P
OdpowiedzUsuńDobrze Ci się wydawało, bo ja specjalnie tak zakręciłam :D
UsuńA ja żałuję, że to nie Carry you there, choć rozumiem zamysł. Tej piosenki nie znałam, ale nie porywa mnie. Co nie zmienia faktu, że to bardzo romantyczne: napisać i zaśpiewać dla kogoś, o nim.
OdpowiedzUsuńKurczę, kobiety to jednak mają intuicję... Chyba Zac'owi wcale nie przeszło i Sue o tym wie! Nawet Ola wie. Tylko Tay taki zaufaniec znów...
Carry you there też napisał dla Oli, ale jeszcze jej nie zaśpiewał, ona nie zna tekstu. A taki zamysł był od samego początku: radosna, rytmiczna, szybka piosenka o tańcu, a potem kaboom! i Got a hold on me...
UsuńBuuu :(
Usuńehehehe xD "Tylko on – książę – może tak mówić do swojej księżniczki.” Ja te z mówię na Cię Olsia 3:-) Mogię, nie? prawda, że mogię? x:P
OdpowiedzUsuńSue coś podejrzewa? Ale jak to? Ktoś jej doniósł? Czy wynika to jedynie z obserwacji? Hmmmmmm, myslałam, że Zacharemu ciut przeszło i że traktuje Olsie bardziej jako dobra kumpelę...chyba, że nie umiem czytać między wierszami O__o No, to raczej pewne hehehe
Ale faktem jest to, że nawet o dobra kumpelę można być zazdrosnym...jeśli ciało i umysł Zacka wciąż podążają śladem Olsi, to znaczy, że coś się dzieje ! I mam nadzieję, że Sue nie będzie kręciła jakiejś większej afery sesese...chociaż, kto wie? Uważam, że powinna zaczerpnąć informacji u samego źródła a nie wyładowywac złośc gromiącym, złowieszczym wzrokiem....heh, zazdrość. Ale jak jest zazdrość, to znaczy, że jest jakiś płomień maleńkiej miłości......<3
Ty możesz Betsy, Ty możesz :D
UsuńKochana, mamy już marzec, trochę przyspieszyłam, nie wiemy, co było w styczniu i lutym. Jak Zac traktuje Olę dowiecie się całkiem niedługo. No nie w najbliższej przyszłości, ale niedługo.
No popacz...zapomniałam dodać, że piosenka dla Olsi była genialnym pomysłem! Nie wpadłabym na to ! Genialna jest! Idealnie wpasowana w sytuację hehehe :)
OdpowiedzUsuńWiem, wiem, jestem z tego dumna, dziękuję :)
UsuńPrzesłuchałam, całkiem całkiem, ale studyjna lepsza ich głosy ładnie wyczyszczone tam :) i lepiej instrumenty słychać, ale wiadomo to ma do siebie wersja studyjna ;)
OdpowiedzUsuńCałkiem całkiem - no to lubię :) A paczałaś paczałkami czy tekst dobrze przetłumaczyłam?
UsuńCała moja Olcia...jak ja Cię dobrze znam. Miałam dużo radości z lektury (mam zamiar ją utrzymać czytając kolejne części).
OdpowiedzUsuńFajne urodziny.
OdpowiedzUsuńMartwi mnie ciągle Zac. Zastanawiam się czy On się nie dogadał z Suzan ze niby są parą, żeby zagłuszyć Taya i Olę i całą resztę? To chyba bez sensu, bo Suzan by się pewnie na to nie zgodziła, ale na pewno wie coś o Miłości Zaca do Oli
Przeskok w czasie, dwa miesiące, urodziny w końcu i piosenka dla Oli. Susan umowa z Zaciem,ze niby są parą? Normalnie jak kryminał. Hihi. Nie no, to raczej nie. A nie było tam nic o zazdrości? Że Susan zazdrosna? Jak nie było, to będzie.
Usuń