Tay
Obudziłem się z potwornym bólem
głowy, rozejrzałem po pomieszczeniu, mój pokój. Tylko kto mnie tu przywiózł?
Ostatnią rzeczą jaką pamiętam, to samotne picie w 'Almost heaven'. Moje myśli
zaraz jednak powróciły do Oli. Czemu tak jest? Czemu tak zareagowałem? Czemu
cały czas mi na niej zależy? Usiadłem zbyt gwałtownie na łóżku, co było błędem,
bo zrobiło mi się niedobrze i pobiegłem zwymiotować. Spojrzałem w lustro,
wyglądałem fatalnie. Kac, to coś okropnego. Długo już nie tknę Whisky. Ale kac
przejdzie, człowiek tylko pamięta, jaki był głupi. A czemu każda informacja o
Oli robiła na mnie wrażenie? Czy nie mogłem o niej zapomnieć, bo cały czas coś
do niej czułem? Prysznic zadziałał kojąco, poczułem się lepiej. Lepiej
fizycznie, psychicznie byłem wrakiem. Głowa bolała, ale nie chciałem wychodzić
z pokoju, żeby nie musieć z nikim rozmawiać. Odpaliłem laptopa, wyszukałem
odpowiedni folder. Długo zastanawiałem się zanim go otworzyłem. Pojawiła się roześmiana
buzia Oli. Pierwsza sesja po odebraniu aparatu z naprawy miała miejsce na
basenie, Ola wygłupiała się z Młodym. Skrzywiłem się, wtedy jeszcze nikt nie
wiedział, że on coś... Kolejne zdjęcia z imprez, spacerów, Kuby, urodzin Zac'a,
Ike'a, Świąt, Sylwestra, naszych urodzin i innych zwykłych dni. Naszych
urodzin... Wtedy wyglądała na szczęśliwą, miesiąc później mówiła, że wraca do
Polski i że było miło. Włączyłem film z naszej imprezy, analizowałem. Jej wzrok
cały czas był inny niż wzrok fanek, niż wzrok Megan. Czemu wtedy się nie
zorientowałem, że coś jest nie tak? Duma ucierpiała, pewnie, ale gdybym wtedy
wiedział, że chodzi o babcię, to nie pozwoliłbym jej odejść. Co to w ogóle za
powód rozstania? Nie mieściło mi się to w głowie. Sms wybudził mnie z
rozmyślań. Nicole pytała jak się czuję, poprosiłem, żeby zajrzała do mnie w
wolnej chwili. Po minucie usłyszałem ciche pukanie, szybka jest, otworzyłem
drzwi i zaraz zamknąłem na klucz. Nikki bez słowa mnie przytuliła. Nie
spodziewałam się, więc poklepałem ją tylko po plecach.
- „Jak się masz? Nieźle się upodliłeś
wczoraj.”
- „Ola tak zawsze mówiła.” –
powiedziałem nie patrząc na nią.
- „Tak, wiem, przejęliśmy od niej
kilka powiedzonek.”
- „Przepraszam, że tak wczoraj na
Ciebie napadłem.”
- „To zrozumiałe, spodziewałam się.”
- zapadła cisza, sam nie wiedziałem, jak mam zacząć.
- „Nikki, ja o niej nie zapomniałem.”
- „Wiem Tay, to widać, przynajmniej
ja to widzę.”
- „A chłopaki wiedzą?” - Nicole
pokręciła przecząco głową. – „To niech tak zostanie. W ogóle...” - spojrzałem
na nią bacznie – „W życiu bym nie podejrzewał, że...” - zawahałem się.
- „Co? Że będziesz o tym rozmawiał
właśnie ze mną?”
- „Noo...” - przyznałem się.
- „Z kimś trzeba Tay, z kimś
trzeba...”
- „Nie rozumiem jak ona mogła Nikki.
Zrobiła to w taki sposób, że od razu jej uwierzyłem, bez zająknięcia.”
- „Ty jesteś facetem Taylor. Wy nie
bardzo umiecie czytać między wierszami. Ja pojechałam na imprezę pożegnalną do
Angeli, widziałam, że coś jest nie tak, ani przez chwilę nie uwierzyłam w te
jej brednie. A Tobie ucierpiała duma, znam Cię już trochę. Potem Zac próbował,
ale sam wiesz jak wyszło.” - skrzywiłem się, Nikki kontynuowała. – „Olka tego
nie planowała, myślała, że jakoś go przekona, że on też jej uwierzy. Nie
chciał, więc posunęła się do takiego kroku.”
- „I to tylko dlatego, że musiała
wrócić do kraju? Że babcia zachorowała? Co to jest za powód, do cholery?”
- „Nie tylko Tay, nie tylko...” -
Nikki wstała i zaczęła krążyć po pokoju, a ja zacząłem się bardziej denerwować.
Czy to jeszcze nie wszystko?
- „Nie ja powinnam Ci o tym mówić
Tay, nie ja... Ale ustaliłyśmy z Polą, że musisz znać całą prawdę.” - wpatrywałem
się w nią uważnie, a jej dreptanie doprowadzało mnie do szału. – „Po tej
sytuacji... eee... jak Ola wyszła ze szpitala... eee... Pamiętasz? Miała zrobić
badania no i eee...”
- „Bardzo Cię proszę, do brzegu!” -
byłem już zniecierpliwiony.
- „Ale dasz mi teraz powiedzieć do
końca?” - skinąłem głową.
- „No bo te badania wykazały, one
wykazały, że... eee...”
- „Nikki cholera!”
- „...że Ola nie może mieć dzieci.”
Zastygłem w bezruchu.
- „Ty ciągle wspominałeś, że kiedyś
będziecie mieć, potem ona wiedziała, że się nie uda i bała Ci się o tym
powiedzieć. Widziała, że Ty chcesz mieć dziecko, a ona czuła się wybrakowana i
wiedziała, że Ci go nie da. Ubzdurała sobie, że i tak ją zostawisz.”
- „Boże Drogi! Ona była z tym sama,
nie powiedziała mi.”
- „Nikomu nie powiedziała. Dopiero
jakiś czas temu...” - spojrzała na mnie z trwogą –„...zwierzyła się jednej
osobie.”
- „Komu?” - spytałem spodziewając
się jaka będzie odpowiedź.
- „Czy to ważne Tay?”
- „Ważne. Powiedziała swojemu
chłopakowi. Igor czy jak mu tam. Wiem, że do niego wróciła.”
- „Skąd wiesz?” - Nicole patrzyła
zdumiona.
- „Myślisz, że ja nie śledziłem Internetu?
Ona znalazła nasz wywiad, ja widziałem jej tańce. Zdobywali razem wysokie
miejsca. Ona jest dobra, najlepsza! No i widać było, że są razem, bo się całowali
po wygranej.” - wiedziałem, o co Nicole chce spytać – „Nie, nie jestem o to
zły, sam się szybciej pocieszyłem. Ale jak ona mogła pomyśleć, że zostawiłbym
ją z takiego powodu?”
- „Mówiła, że może nie od razu, ale
w przyszłości pewnie byś żałował, że jesteście razem, bez dzieci i że w końcu
byś ją zostawił.”
Nie mogłem uwierzyć w to, co
słyszałem. Czy ona naprawdę tak słabo mnie znała? Była pewna, że nie
przetrwamy? Nie wierzyła w to, co nas łączyło? Wszystko wymyśliła ze strachu?
Moje rozmyślania przerwał dźwięk telefonu. Spojrzałem na wyświetlacz,
przewróciłem oczami i wyciszyłem połączenie.
- „No właśnie. Kochasz ją?” -
spojrzałem zdumiony, Nikki dodała – „Megan mam na myśli.”
- „Aaa... Nie no, gdzie tam.”
- „To po co z nią jesteś? Zakończ to
i leć do Oli.”
- „Co? Ty całkiem oszalałaś!” –
wstałem i też zacząłem krążyć w kółko.
- „Cały czas ją kochasz. A ona
Ciebie.”
- „Nikki, czy Ty się słyszysz?”
- „Słyszę się i od samego początku
wiedziałam, że coś w tym nie gra. Leć do niej, pogadajcie, nie musisz przecież
od razu wybaczać, ale wyjaśnijcie sobie. Ola próbowała dzwonić do Ciebie kilka
razy.”
- „Tak myślałem, że to ona. Czasem
nie słyszałem, ale dwa razy po prostu wpatrywałem się w telefon, póki nie
przestał dzwonić. Ale nie zamierzam do niej lecieć. Przegięła, minęło już sporo
czasu, wybrała, więc trzeba się pogodzić i żyć dalej.”
- „Tay, ale mimo tego, że znasz już
prawdę.”
- „Już? Już znam prawdę? Chyba
dopiero! I kto mi ją powiedział? Ola?”
- „Ale Ty nadal ją kochasz.”
- „Proszę Cię...” – prychnąłem.
- „Może jest jeszcze dla Was szansa?”
- patrzyłem na nią jak na kosmitkę.
- „Po takim czasie?”
- „Tak, po takim czasie Tay! Nie zaprzeczyłeś,
gdy mówiłam, że ją kochasz. Ona cały czas powtarza, że jesteś miłością jej
życia. Wiem, że przegięła, zraniła Ciebie, Zac'a, ale siebie też. Cały czas
cierpiała.”
- „Chyba nie, będąc z Igorem.”
- „Cierpiała Tay, chciała spróbować
ułożyć sobie życie, ale nie była w stanie go pokochać.”
- „I ona teraz wysłała Cię, abyś
mnie przekonała do rozmowy z nią?”
- „Taylor, przecież ona nic nie wie!
Mówiłam Ci, jak mnie słuchasz? Zarzuciła treningi, zawala sesję, nie je, nie
śpi, jej mama i siostra się o nią bardzo martwią, ona zrozumiała, że nie
powinna już radzić sobie ze wszystkim sama, przyznała Ci rację. Wiem, że późno,
że postąpiła fatalnie, ale nie skreślaj jej.”
- „Ona sama się skreśliła Nikki...”
Zostałem sam. Chciałem pogadać z
kimś neutralnym, z kimś całkowicie nie zamieszanym w sprawę, ale nie było
takiej osoby. Mama? To zawsze Zac jej się zwierzał, we mnie czytała, ale jak
nie chciałem rozmawiać, to nie naciskała. Spotkać się z Olą? Porozmawiać? Jakby
to miało wyglądać do cholery? Na kawusi będzie mi mówić, jaka głupia była i że
dalej mnie kocha? Nie byłem w stanie sobie tego wyobrazić. Nagle doznałem
olśnienia. Paddy! Dał mi telefon tego znajomego Oli, na podkładce od piwa.
Gdzie ja to wsadziłem? Zacząłem przetrząsać wszystkie szafki, a po godzinie,
gdy pokój wyglądał jak po przejściu tornado siedziałem z kartonikiem w ręku wystukując
numer telefonu…
AAAAaaaaaaaaaale jazda! Ależ część! Olguszko, jesteś najlepsza <3
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo podoba mi się dialog Nikki z Tayem. Wszystko wyjaśnione, dosłownie wszystko ! Dobra robota NIkusiu. Teraz tylko Tay musi wszystko przetrawić ;-) Będzie dobrze. Musi być.
POgada z Pawłem (?) dowie się co się dzieje z Olą, przemyśli, będzie chciał dać jej szansę na wytłumaczenie się ...No bo do spotkania musi dojść....Nie widzę innego wyjścia. Szczera rozmowa oko w oko rzuci jasne światło na tę całą chorą sytuację ! Ach! Teraz to już się nie mogę doczekać dalszej części !!!
Brawo!
Ojejku, dzięki Ci Betsy! Hihi! Cieszę się, że rozmowa Nikusi się podobała. Musiała coś zrobić. A on jak facet, pojechał się upić i potem dzwonił do Nikki nawet nie wiedząc, że wybrał akurat jej numer.
Usuńkochana Nikki, wiedziała że jako posłaniec oberwie ale poszła dwa razy i tłumaczyła i tłumaczyła... ech... no ale się dzieje i ciekawe co dalej... ech
OdpowiedzUsuńco za część ważna bo Tay i już wszystko wie, jest zły ale tego to można było się spodziewać.... juz sie nie moge doczekać kolejnej części
Cieszę się bardzo Anuś! No tłumaczyła i to jak krowie na rowie.
Usuńi wytłumaczyła
UsuńJejuuu... Tay też śledził Olę w Internecie! Super! Czemu mi nie przyszło do głowy, że tak może być! Olu, świetnie to wymyśliłaś.
OdpowiedzUsuńPoza tym, w pełni przemawia do mnie zachowanie Tay'a w tej części - takie skołowanie - sam nie wie, co robić. Kocha ale minęło dużo czasu, dotarło do niego, czym się kierowała, ale złość i niezrozumienie jest nadal. Niby dobrze, że jednak nie okazała się zła, ale jednak tak go zawiodła. Pięknie to napisałaś!
A Nikusia... To dobry duch tego opowiadania. Jak nie walnie drinkiem, to wyłoży kawę na ławę:)
Oj Marusiu, tęskno mi za Tobą! Właśnie tak to miało wyglądać, że Tay jest skołowany i sam nie wie, czego chce, jak się zachować, co myśleć, co zrobić. Udało mi się, uff...
UsuńPodoba mi się coraz bardziej, czekałam na to, żeby wreszcie oboje zrozumieli,że bez siebie nie potrafią żyć.I moze się uda....czekam zatem i mam nadzieję...
OdpowiedzUsuńOj Mamuś, wszystkie moje czytelniczki chyba czekają :D Hehe!
UsuńŁooo matko, takie katowanie się zdjęciami to coś czego ja zdecydowanie nie lubię, choć człowiek tak gada, a sam głupszy od buta, bo też tak robi, hehehe. Dobrze, że Nikki tak wspaniale zachowuje zimną krew i tak ładnie burzy każdą teorie Taylora na "nie". Coś czuje, że Tay sie złamie i pojedzie do Polski... A końcówka???? OMG miały być 3 części na dzisiaj ale lece dalej to mam klina!!! Hahahah!!!
OdpowiedzUsuńTay zaczyna myśleć i analizować to dobry znak. Waha się ale to normalne.
OdpowiedzUsuńTak sobie teraz pomyślałam, że to już koniec i coś smutno mi się zrobiło.
Tak, no myśli chłop i analizuje, co mu pozostało? Sam tez nie potrafił zapomnieć o Oli. Fakt, zblizasz się ku końcowi.
Usuń